"Zbrodnia na naturze". Protestują przeciwko tamie na chronionej rzece
Prywatny inwestor rozpoczął budowę tamy na chronionej rzece Una w Chorwacji. Protesty w tej sprawie osiągnęły międzynarodową skalę.
5 sierpnia chorwacki prywatny inwestor rozpoczął budowę elektrowni wodnej na rzece Una. Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO) wpisała górny bieg tej rzeki w Bośni i Hercegowinie na listę światowego dziedzictwa. Kraj ogłosił go parkiem narodowym. Z kolei obszar w gminie Gračac w Chorwacji jest częścią sieci obszarów chronionych Natura 2000 Unii Europejskiej. Aktywiści z obu krajów protestują przeciwko budowie elektrowni.
Podobne
- Aktywiści walczą z betonozą. Protestują przeciwko regulacji Odry
- Los Angeles pod wodą. Tropikalna burza uderzyła w Miasto Aniołów
- Uciekają, bo ich wyspę zaleje. Powodem kryzys klimatyczny
- Tysiące osób ewakuowanych. Upały i pożary męczą Stany Zjednoczone
- Z zimną krwią zastrzelił aktywistów. Protestowali przeciwko otwarciu kopalni
Protesty przeciwko budowie tamy na chronionej rzece Una
Przeciwko budowie protestuje też lokalna społeczność. Według szefowej stowarzyszenia Una z pobliskiego miasta Srb, Tanji Rastović, inwestor, firma Pipra, spowodowała przerwę w dostawie wody w czasie upałów. W wypowiedzi dla portalu Novosti kobieta stwierdziła, że woda została następnie zamulona w wyniku prac, co czyni ją niebezpieczną do picia. Grupa zbiera podpisy pod petycją o wstrzymanie projektu.
Una jest wyjątkową rzeką nie tylko na Bałkanach, ale na skalę światową. Źródło rzeki jest jednym z najgłębszych na Ziemi źródeł krasowych. Woda wypływa z kanałów w podłożu skalnym. Płynąc z Chorwacji do Bośni i służąc jako naturalna granica, ma duże znaczenie kulturowe i reprezentuje wspólne dziedzictwo obu krajów. Rzeka jest również domem dla 17 zagrożonych gatunków. Eksperci środowiskowi twierdzą, że prace budowlane narażają chronioną drogę wodną na ryzyko poważnych szkód ekologicznych w całym biegu rzeki.
Apele do władz Chorwacji o powstrzymanie zniszczenia rzeki
Według organizacji ekologicznej Zelena akcija chorwacka firma Pipra nie posiada szeregu zezwoleń, takich jak ocena dopuszczalności interwencji w obszarze sieci środowiskowej, a nawet ważnego pozwolenia na budowę, ponieważ miało ono wygasnąć w 2022 r. Trwające protesty mają na celu wywarcie presji na władze Chorwacji, aby zawiesiły budowę na czas przeglądu dokumentów. Protestujący wzywają również premiera Andreja Plenkovića do interwencji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
HEJT W INTERNECIE: VIBEZ x SEXEDPL
Międzynarodową petycję do premiera Chorwacji uruchomiła marka outdoorowa Patagonia. W apelu o jej podpisywanie napisano między innymi: "Oprócz bezpośrednich zagrożeń, jakie stwarza ta budowa, stanowi ona niebezpieczny precedens, podważając przepisy dotyczące ochrony środowiska i zachowania naszego dziedzictwa naturalnego". Patagonia apeluje: "Powstrzymajmy tę zbrodnię na naturze".
Źródło: euronews.com, balkangreenenergynews.com
Popularne
- Jelly Frucik zablokowany na TikToku. "Ryczę i jestem w rozsypce"
- Kim są "slavic dolls"? Śmiertelnie niebezpieczny trend na TikToku
- Vibez Creators Awards - wybierz najlepszych twórców i wygraj wejściówkę na galę!
- Amerykanie nie umieją zrobić kisielu? Kolejna odsłona slavic trendu
- Były Julii Żugaj szantażował jurorów "Tańca z gwiazdami"? Szalona teoria fanów
- Quebonafide ogłosił finałowy koncert? "Będzie tłusto"
- Chłopak Seleny Gomez się nie myje? Prawda wyszła na jaw
- Jurorka "Tańca z gwiazdami" węszy romans? "Ja nie widzę tej relacji"
- Agata Duda trenduje za granicą. Amerykanie w szoku