Wyrzucony za katastrofę na Odrze znalazł pracę. Zajmie się klimatem

Latem doszło do zatrucia Odry. Nadal trwa dyskusja na temat przyczyn i skali konsekwencji tego wydarzenia dla środowiska naturalnego. Z raportu rządowego wiemy już, że to złote algi wytworzyły toksyn powodujące śnięcie ryb, ale później okazało się, że dane dotyczące ogromnych zrzutów ścieków do Odry, nie były do końca prawdziwe.

"Rzeczpospolita" ustaliła, że było ich w sumie 751, czyli o ponad 200 więcej niż podawał rząd. Jeśli myślicie, że to koniec nieścisłości na temat Odry, to bardzo się mylicie. "Onet" właśnie poinformował, że były prezes Wód Polskich Przemysław Daca, który został wyrzucony ze swojego stanowiska przez premiera w związku z katastrofą na Odrze, właśnie znalazł nową pracę. Będzie zajmował się klimatem i czeka na niego dużo pieniędzy.

Gdy pojawiły się informacje o tym, jak wielką katastrofą ekologiczną, było to, co wydarzyło się na Odrze – (w ciągu dwóch miesięcy zginęło co najmniej 249 ton ryb) - stało się jasne, że ktoś musi szybko za to odpowiedzieć. Polacy zażądali serii dymisji. Ostatecznie premier Mateusz Morawiecki odwołał m.in. prezesa Wód Polskich Przemysława Dacę. Jak podaje "Money", twierdził wtedy, że Wody Polskie zawiodły, a ich szef "stał się uosobieniem chaosu komunikacyjnego i organizacyjnego".

Teraz okazuje się, że ten sam rzekomo winny za chaos znalazł nową pracę. Jak ustalił "Onet", posłowie Koalicji Obywatelskiej Michał Szczerba i Dariusz Joński ujawnili, że formalne wypowiedzenie Daca otrzymał w dniu rozpoczęcia urlopu. Dzięki temu do końca listopada miał dostawać ok. 40 tys. zł pensji.

Zastanawiacie się, gdzie teraz będzie pracował Daca? W Instytucie Ochrony Środowiska. Został zastępcą dyrektora ds. zmian klimatu, a pracę jak podaje "Onet", zapewniła mu ministra klimatu Anna Moskwa.

Instytut Ochrony Środowiska to państwowa jednostka badawcza, będąca instrumentem resortowym, nadzorowanym przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Jej celem jest m.in. dostarczanie wiedzy administracji rządowej.

Tak, człowiek, który został wyrzucony przez to, w jaki sposób organizacja, którą zarządzał, zaniedbała Odrę, teraz będzie zajmował się sprawami dotyczącymi klimatu. Co więcej, to właśnie jednostka, do której trafił Daca, zajmuje się m.in. badaniem katastrofy na Odrze. Zastępca dyrektora ds. zmian klimatu będzie więc badał tragedię, za którą został wyrzucony z poprzedniej pracy. Jak podaje portal odpady-help.pl, pozwolenia wodnoprawne na odprowadzanie ścieków przemysłowych udziela właściwy ze względu ma miejsce korzystania z wód właściwy organ Wód Polskich.

Jeśli więc zastanawiacie się, czy ktoś rzeczywiście odpowie za to, co wydarzyło się na Odrze, to chyba nowe stanowisko Dacy i sposób, w jaki były prezes Wód Polskich został potraktowany, jasno pokazuje, że nie ma co liczyć na sprawiedliwość.

Źródło: Money, Onet, odpady-help.pl