17-latka w "little space". W szufladzie trzyma słodycze, smoczek i butelkę
17-letnia internautka pochwaliła się swoją miniszafeczką, w której zgromadziła akcesoria niezbędne do wejścia w "little space". Padła ofiarą okrutnych żartów.
Internautka Little Bunny pokazała na portalu X miniszufladę ze swoimi zapasami na czarną godzinę. Znajdują się w niej różne słodycze, które kojarzą się z dzieciństwem: Kinder czekolada, misie lubisie, herbatniki, czekoladowe mleko, herbatniki, krakersy w kształcie zwierzątek, żelki i soczek Kubuś. Oprócz tego zachomikowała w niej dwie dziecięce butelki, kubeczek i miseczkę z wzorem w kaczuszki, trzy różne smoczki i kolorowanki. 17-latka napisała, że szuflada pomaga jej "wejść w little space".
Podobne
- Pełnia Księżyca w czerwcu. Wpływ Truskawkowego Księżyca powala
- Jej znajomy był w szon patrolu. Nie wahała się, żeby zareagować
- Generacja Z w Polsce zmaga się z depresją klimatyczną. Choroba XXI wieku atakuje
- Odkrył, jak oszczędzać na dzieciach na wakacjach. Dawid Pałka (ten od konta w mBanku) - ojcem roku?
- Patologia na placu zabaw. Dzieci harcują wśród "petów i flaszek"
Little Bunny twierdzi, że little space jest formą terapii powiązanej z regresją wieku (agere), czyli mechanizmu obronnego, który polega na powrocie do przeszłości i zachowywaniu się nieadekwatnie do naszego wieku. Ponadto określa się w ten sposób miejsca, czynności, przedmioty czy ubrania, które dają poczucie komfortu osobie z agere.
"Moje ataki paniki są rzadsze". Little Bunny i korzyści z pobytu w little space
17-latka została skrytykowana za używanie dziecięcych przedmiotów. Dziewczyna ignoruje jednak opinię hejterów i podkreśla, że wchodzenie w little space podreperowało jej zdrowie psychiczne.
Moje ataki paniki cą coraz rzadziej i nie są aż tak silne jak kiedyś. To taka główna korzyść. Również jest mi łatwiej z jedzeniem i staram się jeść minimum trzy posiłki dziennie w tym jeden ciepły, nawet jeśli nie są za duże
Na Little Bunny wylało się wiadro pomyj. "Co to k*rwa, walnij się w łeb" - pisze tina. "Ludzie to teraz mają nasrane w głowach potężnie i k*rwa czemu mi się takie g*wno wyświetla, jak za każdym razem blokuję" - denerwuje się Roksana. "To jakiś bad trip po n*rkotykach?" - zastanawia się Adam.
Niektórzy internauci jednak byli ciekawi, czym jest little space i dopytywali, na czym polega ta idea. Inni wstawili się za dziewczyną, podkreślając, że wiele osób przechodzi przez ograniczoną regresję wieku - zbiera pluszaki czy ogląda bajki teoretycznie przeznaczone dla dzieci. Tego typu zachowania nie budzą jednak obiekcji i są społecznie akceptowane.
Inni komentatorzy z kolei alarmują, że z takich zachowań nie należy się śmiać, a empatyzować z nimi. Dodają, że krytyka należy się psychologowi, który polecił taki sposób walczenia z traumami. Są też internauci, którzy po prostu kpią nie tyle z Little Bunny, ile z jej szuflady pierwszej pomocy i pokazują swoje własne little space.
W temacie zdrowie psychiczne
- Przemek Pro mocno o "szon patrolu"? "Przegrywy, które nigdy nie będą miały dziewczyny"
- Social media w trybie wojny. Jak chronić głowę w czasie kryzysu?
- Ralph Kaminski potrzebował terapii przed podróżą do USA? "Musiałem pół roku na terapii pracować nad tym"
- Jej znajomy był w szon patrolu. Nie wahała się, żeby zareagować
Popularne
- Jawor nie zapłacił jej za pracę. Ghostował dziewczynę przez kilka miesięcy
- Dziki Trener zapowiada pozwy? "Nie pomoże usuwanie postów"
- Dramatyczny gest Ostatniego Pokolenia. Aktywistka obnażyła piersi przed obrazem Rejtana
- Przemek Pro mocno o "szon patrolu"? "Przegrywy, które nigdy nie będą miały dziewczyny"
- Trzy kobiety, jeden schön patrol. To najlepsza akcja roku?
- Wygrał konkurs na najbardziej performatywnego mężczyznę w Warszawie. Nawet nie lubi matchy [WYWIAD]
- Odsłonili mural Friza i Wersow. Internauci nie mieli litości
- Ostatnie miejsce Julii Żugaj w "TTBZ". W sieci wybuchła burza
- Game over, jesienna nudo. Najlepsze gry na mgliste popołudnie