Patologia na placu zabaw. Dzieci harcują wśród "petów i flaszek"
Na jednym z placów zabaw na warszawskiej Pradze pojawiła się tabliczka z ostrzeżeniem. Administracja prosi lokalsów o sprzątanie po sobie - szczególny nacisk kładzie na niedopałki i puste butelki po alkoholu.
Place zabaw to miejsca, które przyciągają ludzi w każdym wieku, chociaż z zupełnie różnych pobudek. Najpierw bywa się na nich w celach wiadomych - zabawy, jak każde dziecko. Huśtawki, piaskownica, drabinki do pokonania i humor gitówa. Nastolatki traktują je z kolei jako miejsca spotkań - szczególnie w mniejszych miejscowościach. Dziesięciolatki znikają z horyzontu po 20, a wówczas władzę przejmują oni. Plotki, hot-dogi z pobliskiej Żabki i tak to się kręci. Później, to nieuniknione - chadza się na plac zabaw z własnymi dziećmi lub wnukami. Cykl się zamyka.
Podobne
- Strzelał do dzieci na placu zabaw. Powód przeraża
- W Warszawie powstała najnowocześniejsza szkoła w Polsce. "Co to za luksusy"
- Niereligijne dzieci uczęszczają na religię? Absurd w przedszkolu
- Testy sprawnościowe dzieci. Barbara Nowacka zapowiada zmiany
- Dzieci nie mogą sprzedawać lemoniady? Sanepid reaguje
Takie miejsca bardzo często mają swoje regulaminy i nie jest to żadna nowość. Może nie było tego we wczesnych latach 00', ale później, jak najbardziej. Szczególnie gdy postawiono jakiś nowy, ultrawypasiony. Zasady często podkreślają wiek dzieci, które mogą korzystać z urządzeń no i wskazują, że niedopuszczalne jest tam spożywanie napojów wyskokowych.
Takie komunikaty nie odstraszają jednak wszystkich. Na placu zabaw na Grochowie (Warszawa) administracja obiektu musiała zareagować nadzwyczaj ostro, bo stał się miejscem ostrych libacji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
STYSIO: Chodziłem do patologicznej szkoły - NIKT NIE PONIÓSŁ KONSEKWENCJI
Libacje na placu zabaw. Amatorzy alkoholu proszeni o porządek
"Prosimy! Śmieci do kosza. Pety i flaszki też. Dziękujemy" - taka tabliczka pojawiła się na ogrodzeniu praskiego placu zabaw. Tuż przy nim znajduje się kilka ławeczek, które upodobali sobie miłośnicy wysokoprocentowych napojów - wiadomo, że podobnego bałaganu nie zostawiają po sobie dzieci.
Komentatorzy postu na profilu Skarby Warszawy, gdzie zostało zamieszczone - z jednej strony zabawne, z drugiej smutne - ogłoszenie, przyznają, że ślady po "imprezach" są problematyczne. Niektórzy z kolei bezpośrednio wytykają palcami winnych: "największa patola to opiekunowie".
Sąsiedztwa sklepów, w których do późnych godzin wieczornych można zakupić alkohol, na pewno nie sprzyja rozwiązaniu problemu. Prohibicja w całej Warszawie (całej Polsce?) po godzinie 22.00 wydaje się z kolei słusznym tropem, który faktycznie może coś na to zaradzić.
Źródło: edziecko.pl
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Ile przetrwałbyś na platformie bez lajków? Daj się wciągnąć w fediwersum
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Jak Najjjka zareagowała na nastoletnią ciążę siostry? "Była w szoku"
- Uzależnił się od smartfona. Straszne, co stało się z jego głową
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Fit Lovers strollowali swoich fanów. "Rozstanie" to akcja promocyjna?