Wypożyczanie ubrań wcale nie jest eko – o pułapkach "obiegu zamkniętego"
Bycie świadomym konsumentem wcale nie jest łatwe. Greenwashing i chwytliwe hasła potrafią nas łatwo omamić. Cóż, okazało się, że wypożyczanie ubrań jest nawet mniej ekologiczne niż kupowanie nowych
Pewnie nie raz już słyszeliście o tym, że gwiazdy na jakieś imprezy wypożyczają ubrania. Taką opcję niby wymyślono po to, by wyjść konsumentom naprzeciw i zaproponować rozwiązanie, które będzie dobrą alternatywą dla fast fashion. W końcu wydaje się, że wypożyczenie i oddanie do ponownego użytku jakieś części garderoby jest całkiem ekologicznym wyjściem.
Podobne
- Ciuchowe spa dla ubrań z lumpa (i nie tylko), czyli jak tanio odpicować ciuchy
- Jak czytać metki ubrań? Przewodnik po najważniejszych certyfikatach
- Ekoskóra wcale nie jest taka eko
- Sellpy, czyli nowy second hand online, to wielkie rozczarowanie. Sukienka z poliestru za 70 zł? Nie, dziękuję
- Pracownicy SHEIN wołają o pomoc na metkach ubrań? Co na to firma?
Oczywiście nie korzystają z niej tylko gwiazdy, którym pewnie w większości zależy raczej na zaoszczędzeniu pieniędzy, a nie na dobru planety. Konsumenci korzystają z wypożyczalni np. gdy szukają ubrań na bale przebierańców, sukienek oraz garniturów na przyjęcia czy wesela. Właściwie ta ostatnia opcja chyba najbardziej kojarzy mi się z takim powszechnym zastosowaniem tej opcji.
Okazuje się jednak, że to, co z pozoru wydaje się takie ekologiczne, wcale takie nie jest. Badania wykazały, że wypożyczanie ubrań jest gorsze dla planety, niż kupowanie nowych. Przyznam, że gdy sama o tym przeczytałam, początkowo nie chciałam w to uwierzyć.
Ukryte koszty
Czasopismo naukowe Environmental Research Letters oceniło rożne sposoby używania i utylizacji odzieży. Wzięło pod uwagę m.in. takie czynniki jak: wypożyczanie, odsprzedawanie i recykling. Najmniej opłacalne dla planety okazało się wypożyczanie ubrań. Dlaczego?
Na klimat bardzo negatywnie wpływa wiążące się z tą opcją dostawy i opakowania, poza tym oczywiście dochodzi transport i pranie chemiczne. Te ostatnie dwa argumenty średnio mnie przekonały, ale potem uświadomiłam sobie, że np. gdy kupujecie jedną koszulkę, to transport i chemiczne mycie wydarza się tylko raz w momencie zakupu. W wypożyczalni z kolei tę samą koszulkę można wypożyczyć, czyli też przetransportować i wyprać, setki razy. Koszty środowiskowe znacznie więc wzrastają.
Greenwashing w modzie
Poza tym badania pokazały, że wiele marek nadużywa terminu "gospodarka o obiegu zamkniętym". To system, w którym ubrania są przekazywane między osobami, czyli po prostu mówimy tu np. o zakupach "z drugiej szafy" czy z lumpeksów. Firmy jednak często używają tego określenia do opisu trochę innych i mniej ekologicznych rzeczy.
Nic dziwnego, w końcu teraz modnie jest bycie "eko", a żeby rzucać takimi hasłami wystarczy zorganizować w sklepie możliwość oddania np. nieużywanych ciuchów w zamian za jakiś drobny rabat. Od razu przypomina mi się sprawa Zalando, którą opisywaliśmy tutaj.
Jak możecie się domyślić, żadna firma tak naprawdę nie będzie chciała wymyślić żadnych dobrych dla planety rozwiązań, jeśli nie będzie jej się to po prostu opłacać. Taka jest niestety smutna prawda. Dlatego, jak też wynika z tych badań, najbardziej ekologiczną "modą" jest minimalizm i szacunek do tego, co już mamy, co już kupiliśmy.
Jak być eko?
Ostatnio nawet podrzucaliśmy Wam kilka sprawdzonych tipów na naprawianie ubrań. Jeśli już decydujecie się jednak na zakup, niech będzie przemyślany. Ja np. swego czasu wpadłam w pułapkę Vinted i kupowałam rzeczy, w których potem nie chodziłam, bo okazywało się, że do mnie nie pasują lub wcale ich nie potrzebuję. Czy to było ekologiczne?
Niby tak, bo kupowałam ubrania "z drugiej ręki", więc byłam częścią tego obiegu zamkniętego, ale z drugiej strony tak naprawdę nie potrzebowałam tych rzeczy, więc w sumie wygenerowałam tylko niepotrzebnie CO2.
I nie piszę tego wszystkiego, żeby wywołać w kimkolwiek, kto postępował podobnie, jakiś eko-wstyd. Po prostu chciałam zaznaczyć, że w tym byciu eko łatwo się samemu zapędzić w kozi róg. Także uważajcie na greenwashing i jeśli chcecie jakoś przysłużyć się planecie to naprawiajcie, nie kupujcie. Niby proste, ale jakże trudne.
Popularne
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Jak działają policyjne "suszarki"? Influencer sprawdził ich potencjał
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Budda ma ochronę? Influencer spowiada się u Żurnalisty
- Ohydne nagranie z backstage'u. Skolim broni Luxona
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Tiktoker utknął w korku. Wszystko przez Marsz Furasów
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?