Ekoskóra wcale nie jest taka eko
Planujecie kupić sobie buty na zimę, a przy tym chcecie dokonać świadomego, ekologicznego wyboru? Oto dlaczego nie powinniście kupować butów z ekoskóry.
Za oknem coraz ciemniej, a jesienny deszcz zaraz zamieni się w zimową pluchę. Może zastanawiacie się, jakie buty kupić? Zakładając, że jesteście (a wierzymy, że tak) świadomymi konsumentami, chcecie, aby Wasz wybór w jak najmniejszym stopniu zaszkodził środowisku.
Podobne
- Kupiłem WEGAŃSKIE Jordany Billie Eilish za 730 ZŁOTYCH. 100% wege i 100% bezsensu?
- Shein jest gorszy od większości sieciówek. Oto dlaczego nie powinniście tam kupować
- Bawełniane torby wcale nie są takie eko? Zanim weźmiesz kolejną, przemyśl to dwa razy…
- Najjjka wyznaje "zasadę 10 cm". Pokazuje stylówki dla katoliczki
- Buty wykonane z wibratorów trafiły do sprzedaży. Idealny prezent dla stópkarzy?
Pierwsze, co Wam przychodzi do głowy, to pewnie ekoskóra. W końcu już sam przedrostek wskazuje na to, co jest dla nas tak ważne. Cóż, niestety to tylko chwyt marketingowy, na który wszyscy się łapiemy.
Okazuje się, że ten materiał z ekologią ma niewiele wspólnego. Tak naprawdę to skaj, czyli plastikowa powłoka, którą nakłada się na syntetyczną tkaninę. Najczęściej wykonana jest z poliestru i pokryta warstwą polichlorku winylu.
Wiecie ile lat rozkłada się ekoskóra? Jakieś setki. A ile czasu zajmie ten proces zwyczajnej skórze? Kilkanaście lat. Różnica jest znacząca.
Co ważne, skaj nie nadaje się do recyklingu. Jeśli weźmiemy dodatkowo pod uwagę fakt, że są to najczęściej produkty wątpliwej jakości, to okaże się, że jakiś rok, maksymalnie dwa po tym, jak je kupimy, wylądują w koszu.
Skóra pod tym względem jest zdecydowanie lepszym materiałem. Dobrze zadbana skóra, o którą się dba, odpłaca się latami użyteczności. Zawsze możecie też udać się do szewca i odnowić swoje buty. No i, co chyba najważniejsze, skóra nadaje się do recyklingu.
Jeśli martwi Was kwestia zwierząt, to od razu zaznaczę, że produkcja skóry na buty nie jest tym samym co np. przemysł futerkowy. Skórę pozyskuje się z odpadów, które pochodzą z uboju. Żadne zwierze nie jest zatem celowo zabijane.
Oczywiście – i do produkcji ekoskóry, i tej zwyczajnej używa się chemii. Pochłaniane są też ogromne ilości wody. Prawdziwą skórę kupujemy jednak na lata, przez co ostatecznie obciąża środowisko w znacznie mniejszym stopniu.
Bądźcie zatem uważni, na wszelkie przedrostki „eko”. Producenci niestety żerują na naszej naiwności.
Oczywiście naturalna skóra wcale nie jest najlepszym, super ekologicznym rozwiązaniem, ale obecnie na rynku ciężko znaleźć sensowny zamiennik. Na szczęście jest też światełko w tunelu.
Adrián López Velarde i Marte Cázarez to dwaj meksykańscy farmerzy, którzy opracowali produkcję skóry z… kaktusa. Nowy materiał nazywa się „Desserto”, a do jego produkcji nie wykorzystuje się żadnych chemikaliów. Dodatkowo, by nie uszkodzić rośliny, producenci zrywają tylko dojrzałe rośliny.
Desserto | Cactus Vegan Leather
W Polsce też mamy się czym pochwalić. Marka Bohema Clothing również produkuje buty z wykorzystaniem naturalnych surowców. Tak jak Velarde i Cázarez Bohema Clothing eksperymentuje z materiałami pozyskiwanymi z kaktusów, a w ich sklepie znajdziecie także buty wykonane z jabłka. To naprawdę ciekawe rozwiązanie, prawda?
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół