Wpadka psychologa-celebryty. Poszło o "chińską fabrykę ssania penisów"
Jordan Peterson, kontrowersyjny psycholog-celebryta, wydaje się mocno zaniepokojony widokiem maszyn do pobierania nasienia. Podzielił się on bowiem na Twitterze perwersyjnym nagraniem, które nazwał "piekłem KPCh", co poskutkowało tym, że fraza "chińska fabryka ssania penisów" poniosła się w sieci w trybie viralowym.
Psycholog, były profesor i autor poradników Jordan Peterson retweetował w sobotę filmik z procesu dojenia męskich członków. Widać na nim trzech facetów znajdujących się w bliżej nieokreślonej placówce przypominającej szpital, których przyrodzenia podłączone są do ssących maszyn. Ostrzegamy, że nagranie może wywołać u niektórych widzów skrajne emocje.
Podobne
- Aktywiszcze o Tęczowym Piątku. "Chcę, żeby nauczyciele nie musieli się bać" [WYWIAD]
- Pasut potrzebuje WDŻ? "One są na nas non-stop napalone"
- Najjjka o filmie Buddy. "Współczuję młodym ludziom"
- Akt o usługach cyfrowych. Strony pornograficzne na celowniku KE
- "Wyskakuj z pantalonów". Xayoo przeprasza po filmie o 15-latce
Tak czy inaczej, ów eksprofesor okrasił obsceniczny filmik następującym podpisem: "Taka zabawa w niewiarygodnym techno-koszmarnym piekle KPCh (Komunistyczna Partia Chin)". Samo nagranie podłapał natomiast z konta Songpinganq, na którym często pojawiają się rzekome filmy z inwigilacji państwa chińskiego.
Internetowe dochodzenie ujawniło prawdę
Internetowi dochodzeniowcy szybko ustalili, że coś tu nie gra, a Peterson został najwyraźniej wprowadzony w błąd. Z jego wpisu można było wywnioskować, że Komunistyczna Partia Chin prowadzi dystopijne kliniki przymusowej ejakulacji w niewoli. Albo coś w ten deseń.
Ostatecznie doszło do tego, że nagranie okazało się pochodzić z sali uciech brytyjskiej dominatrix o pseudonimie Mistress Jane. Tymczasem chybiony wpis Petersona w rekordowym czasie doczekał się licznych prześmiewczych nawiązań oraz rozmaitych wyjaśnień na stronie Know Your Meme czy Reddicie.
Songpinganq – od którego pochodzi nagranie udostępnione przez psychologa – po zaistnieniu afery wrócił na Twittera ze sprostowaniem i przeprosinami. Stwierdził, że natknął się na fetyszystowskie wideo na WeChat i wierzył, że to prawdziwy bank nasienia.
Nagranie zawiera kontrowersyjne treści:
"Przepraszam. Mój błąd. Znalazłem ten filmik na WeChat i powiedzieli, że jest to chiński pokój pobrań banku spermy. Okazuje się, że ten filmik jest z Wielkiej Brytanii" – napisał Songpinganq.
Peterson od tego czasu jak gdyby nigdy nic usunął swój post i powrócił do zwyczajowego szerzenia transfobicznych komentarzy na temat płci i seksualności. Warto jednak zauważyć, że w całej aferze kryje się "nasienie prawdy". Niektóre banki spermy w Chinach faktycznie używają maszyn ssących do pobierania ejakulatu, ale wyglądają one o wiele bardziej sterylnie i są w zasadzie zmotoryzowanymi masturbatorami umieszczonymi w obudowie – a nie dojarką dla fetyszystów wyciągniętą rodem z Matrixa w wersji XXX.
Popularne
- "I do pieca" zostanie zdaniem roku? Trend opanował internet
- Pitbull wraca do Polski. Kiedy i gdzie wystąpi? Jakie ceny i rodzaj biletów?
- Książulo zdemaskował Mualana? Internauci nie mogą przyzwyczaić się do jego głosu
- "WSZYSCY JESTEŚMY KACPERCZYK", czyli powolne dojrzewanie [RECENZJA]
- Branża erotyczna jako kultura? Zapadł kontrowersyjny wyrok
- Zaskakujący finał rozwodu. Będzie płacił alimenty na koty
- Miłosz z "Kuchennych rewolucji" złamał internet. "Prawdziwy goacik"
- Horrory, które zniszczą cię w Halloween. Nie oglądaj ich sam
- Wrzuciła 7 tiktoków i stała się prawdziwym viralem. Każdy chce należeć do "Grupy 7". O co chodzi w trendzie?





