Wiktoria Wilkosz na TikToku pyta, czy feminizm to scam

Kiedy żyło się kobietom lepiej? W roku 2022 czy w 1950? Trend na TikToku sprawi, że zaczniecie się zastanawiać, czy aby na pewno czasy, w których kobiety w wielu miejscach na świecie mogą decydować o sobie, są takie super. W końcu feminizm według wielu wcale nie jest taki idealny, prawda?

Polska tradwife - Wiktoria Wilkosz, czyli żona polityka Karola Wilkosza, również wzięła udział w tym dość zaskakującym trendzie na TikToku.

Wszystko zaczęło się od trendu, który twierdzi, że feminizm to "scam". Tiktokerka w nagraniu przedstawia dwie wersje siebie. W pierwszej jest kobietą żyjącą w 1950 roku, w drugiej w 2022 roku. Panie na nagraniu rozmawiają o tym, jak obecnie wygląda życie wyzwolonych kobiet i pokazują, do czego "doprowadził" feminizm. Ostatecznie dochodzą do wniosku, że to jeden wielki "scam".

Nagranie odwzorowała Wiktoria Wilkosz. Jej współczesna wersja opowiada kobiecie z 1950 roku, że teraz musi jednocześnie pracować i zajmować się domem (za co nikt jej nie płaci). Tłumaczy, czym są tabletki antykoncepcyjne i opowiada o aborcji, którą kobiety przeprowadzają, bo nie chcą mieć dzieci. Dodaje też, że szczęście uzyskuje się tylko przez "antydepresanty".

- Ty przecież chcesz to wszystko robić. Jesteś taka produktywna, przecież każdy tak robi. Nie masz męża, mieszkasz sama, umawiasz się na randki przez aplikacje. Możesz zmieniać partnerów ile razy chcesz i spać z kim tylko popadnie. Nie przejmuj się - mówi w filmie Wilkosz.

- A co jeśli zajdę w ciąże?

- O to się nie martw. Możesz zabić swoje nienarodzone dziecko.

- Dlaczego miałabym to robić?

- Już ci mówiłam. Żeby wrócić do pracy i mieć niezależne życie - dodaje Wilkosz.

Cóż, nie jest to raczej zbyt wiarygodna wersja wydarzeń. Trend przedstawia przerysowaną rzeczywistość, o czym w innym TikToku w ramach odpowiedzi na nagranie Wilkosz, mówi inna użytkowniczka.

- Ale chodzi ci o lata 50. w Polsce, gdzie kobiety pracowały w fabrykach, czy o lata 50. w USA, gdy kobiety od siedzenia w domu dostawały psychoz i przeprowadzano na nich lobotomię, żeby były posłuszne mężom? - pyta w filmie TikTokerka.

Jeśli ktoś twierdzi, że obecnie kobietom w Polsce żyje się gorzej niż w latach 50., to chyba naprawdę nie ma pojęcia, jak wyglądało życie Polek w tych czasach. Dodajmy jeszcze, że kobiety naprawdę nie przeprowadzają aborcji tylko dlatego, że "chcą pracować i mieć niezależne życie". Wypowiedź jest ogromnym uproszczeniem tej sprawy.

Tak, Wilkosz zaznacza, że filmik jest jedynie ironią i ma sprawić, byśmy zastanowili się, czy obecne podejście do życia kobiet jest rzeczywiście "nowoczesne". Warto by się było jednak zastanowić, czy nagraniem nie powiela szkodliwego i stereotypowego podejścia do feminizmu.

Dodajmy jeszcze jeden wątek. W sytuacji, w której kobieta nie pracuje zawodowo i jest na utrzymaniu mężczyzny, wszystko może wydawać się wspaniałe tak długo, jak małżeństwo jest szczęśliwe. Bo jeśli z jakiegoś powodu chciałby od męża odejść to tak, to jej sytuacja finansowa jest... co najmniej nieciekawa. Wyobraźmy sobie, że żyje w kraju, lub w czasach, gdzie rynek pracy nie jest zbytnio na kobiety otwarty. Co wtedy? Odchodząc od męża zostaje bez środków do życia. Super, nie?