Wieniawa żali się na sponsorowane posty: "Instagram ściął mi zasięgi o 70%"
Lepiej łamać prawo czy tracić zasięgi? Oto jest pytanie…
Niedawno na cięcie zasięgów spowodowane prawidłowym oznaczaniem sponsorowanych postów skarżyła się Maja Bohosiewicz. Teraz w swoim stories pożaliła się Julia Wieniawa. Czy tak jak Bohosiewicz, w imię zasięgów, będzie chciała łamać prawo?
Podobne
- Julia Wieniawa zakończyła feminizm? Giga drama po jednym tiktoku
- Piątkowe polecajki na weekend 05-07.03
- Miłość w słuchawkach – recenzja słuchowiska „Random”
- Maja Bohosiewicz będzie łamać prawo, bo "spadły jej zasięgi". UOKiK dowali jej OGROMNĄ karę?
- Finał "Twoje 5 Minut!". Nieoczekiwani ZWYCIĘZCY i początek domu Genzie
Przypomnijmy może jeszcze, że teraz osoby działające w internecie muszą jasno i klarownie oznaczać swoje reklamy i posty jako sponsorowane. Jeśli nie będą tego robiły, będą musiały liczyć się z poważnymi konsekwencjami.
O co chodzi z postami sponsorowanym?
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił rozliczyć się z influencerami_kami, zgrabnie ukrywającymi przed swoimi obserwatorami_kami informacje o tym, że za ten konkretny post czy reklamę dostali gratyfikację. Więcej o tych działaniach możecie przeczytać tutaj.
"Jest taka opcja, by post oznaczyć jako sponsorowany po prostu u góry i zaczęłam tak oznaczać takie współprace i Instagram z tego powodu ściął mi zasięgi o 70%, jak nie więcej. Co jest dziwnie zaskakujące, bo powinno się chyba takie postawy wspierać i doceniać, a nie podcinać skrzydła".
I co w związku z tym zrobiła Wieniawa? Po prostu przestała używać tej opcji i zamiast tego na końcu każdego posta dodaje napis: "[sponsorowane]". Przypomnijmy może jeszcze, że UOKiK żąda, by wszystkie posty w jasny sposób informowały o sponsorowaniu i np. "#ad" się w tę przejrzystość komunikatu nie łapie. Ciekawe więc, co powie na ten sposób oznaczania postów przez influencerkę.
Tak, Julia rzeczywiście ma rację – takie postawy powinno się wspierać, ale przecież Instagram nie jest od tego, żeby sobie na nim za darmo reklamować rzeczy i czerpać z tego zyski.
W końcu nikt nikogo nie zmusza do wrzucania tylko sponsorowanych treści i tracenia przez to zasięgów. Gorzej, gdy posty sponsorowane stanowią główną część czyjegoś feedu i poza tym nie ma się swoim odbiorcom_czyniom niczego do zaproponowania. Wtedy rzeczywiście może się pojawić drobny problem.
Umówmy się jednak, że to nie jest wina Instagrama, że przez bardzo długi czas influencerzy po prostu ukrywali informacje o sponsorowanych postach. Gdyby osoby działające w Internecie od początku rzetelnie i szczerze informowali swoich odbiorców o tym, że post jest sponsorowany i dawali to fanom jasno do zrozumienia, to nie zauważyliby żadnej zmiany w ilości odbiorców.
Także sorry not sorry, sami sobie zgotowaliście ten los. Możecie albo zacząć wszystko dobrze oznaczać, albo zacząć myśleć nad innym, niesponsorowanym contentem.
Popularne
- W sklepach pojawiło się malinowe masło. Czy to może być dobre?
- Viki Gabor wydała kolekcję ubrań "ARONOŁ". Kosmiczne ceny dresów
- Rekordowa kara dla Sylwestra Wardęgi. Influencer uważa, że sędzia się pomylił
- Kartonii stworzyła własną kolekcję kosmetyków. Gdzie kupicie Cherry on Top?
- Gimper miał rację w sprawie z Lil Masti? Rzecznik Praw Dziecka protestuje przeciwko sharentingowi
- Andziaks kibicuje Lil Masti i odwrotnie. Jak Seksmasterka zareagowała na jej ciążę?
- Fagata dostała bana na Instagramie. Potężne czystki na serwisie
- Toaleta nad morzem za 10 zł. Influencer zrobił aferę
- Mortalcio ma nową dziewczynę? Zagrała w jego teledysku