Ubezpieczenie od hejtu

Ubezpieczanie od hejtu dla dziecka i nastolatka coraz popularniejsze

Źródło zdjęć: © Canva
Blanka RogowskaBlanka Rogowska,09.09.2022 08:00

Coraz więcej firm oferuje ubezpieczenie od hejtu. Marta Szymczyk, łódzka pedagożka, w rozmowie z Vibez.pl radzi by przede wszystkim hejtowi zapobiegać: - Gdy dziecko słyszy w domu "jesteś głupia", "jesteś do niczego", a tak się często dzieje, to nic dziwnego, że potem pisze to samo koleżance lub koledze.

Był rok 2006, gdy cała Polska dowiedziała się o sytuacji, która miała miejsce w jednym z gdańskich gimnazjów. Pod nieobecność nauczyciela, koledzy rozebrali 14-letnią Anię i zaczęli ją molestować seksualnie na oczach całej klasy. Wszystko to zostało nagrane telefonem komórkowym przez jednego z uczniów i opublikowane w internecie. Dziewczynka popełniła samobójstwo.

Badania: Co trzeci nastolatek doświadczył przemocy w internecie

Według raport z ogólnopolskiego badania Państwowego Instytutu Badawczego NASK z 2019 roku, ponad połowa badanych młodych użytkowników internetu przyznaje, że spotkała się z różnymi przejawami internetowej przemocy.

Co trzeci badany nastolatek twierdził, że doświadczył jej osobiście. Był w sieci wyzywany, poniżany, ośmieszany lub straszony. Prawie 13 proc. uczniów przyznało, że padło ofiarą kradzieży tożsamości i wykorzystywania ich konta e-mailowego lub profilu na portalu społecznościowym do realizacji agresywnych działań wobec innych osób. Jak szacują autorzy raportu, od 7 do 11 proc. polskich uczniów doświadczyło najpoważniejszych aktów internetowej agresji, czyli cyberprzemocy (z ang. cyberbullyingu), które oznacza regularne, długotrwałe nękanie w sieci przez rówieśników.

Według badania, nastolatki agresji w sieci najczęściej doświadczają z powodu: poglądów (14,9 proc.), wyglądu (13,5 proc.), upodobań (11,6 proc.) narodowości (8,1 proc.) ubioru (8 proc.)

Choć brak na razie danych, wielu ekspertów twierdzi, że cyberprzemoc mogła nasilić się w trakcie pandemii koronawirusa.

Ubezpieczenia od hejtu

Nic więcej dziwnego, że firmy ubezpieczeniowe coraz częściej w pakiecie z ubezpieczeniem szkolnym dorzucają "ubezpieczenie od hejtu".

Przykładowo Funk Services do 5 tys. złotych ubezpieczy w ramach programu "HEJT STOP - ochrona Twojego Dziecka w internecie i wsparcie psychologa oraz prawnika".

Podobną opcję - tyle, że z wsparciem informatycznym - proponuje InterRisk.

UNIQA namawia na ubezpieczenie ochrony prawnej od hejtu. Wcześniej sprzedawała je w ramach swoich polis szkolnych. Teraz oferta dostępna jest także jako samodzielny produkt za 36 zł lub 49 zł rocznie. W tym przypadku można go wykupić nie tylko dla dziecka, ale dla każdego, niezależnie od wieku.

UNIQA deklaruje, że w ramach produktu otrzymamy pomoc specjalisty IT, który usunie lub zatrzyma dostęp do negatywnych lub bezprawnie udostępnianych informacji o dziecku w sieci. Jak czytamy na stronie internetowej firmy, będziemy mieć też dostęp do pomocy psychologa w ramach teleporad oraz 10 sesji stacjonarnych. Do tego wszystkiego klient będzie mógł skorzystać z infolinii prawniczej oraz otrzyma gwarancję pokrycia kosztów z zakresu postępowania reklamacyjnego, pojednawczego i mediacyjnego oraz postępowania sądowego przed sądem pierwszej instancji.

UNIQA - spot wizerunkowy "Zabawa w chowanego" full version (materiał reklamowy)

Firma już od kilku lat prowadzi kampanie społeczne na temat internetowego hejtu. W czerwcu wypuściła spot pt. "Zabawa w chowanego" o dziewczynce doświadczającej cyberprzemocy.

Pedagożka: Szkoła nie ma narzędzi by monitorować internetowy hejt

Marta Szymczyk, związana z łódzkimi szkołami autorka bloga "Nieszablonowa Pedagożka", mówi, że pojawienie się ofert ubezpieczenia od hejtu, nie dziwi. Według niej, to jeden z najbardziej palących problemów młodych ludzi. To także jeden z głównych tematów w rozmowach z nimi.

- Gdy spotykamy się z taką sytuacją w szkole, reagujemy. Ale problem z hejtem w cyberprzestrzeni jest o tyle skomplikowany, że nie do końca wiadomo, kto powinien się tym zająć. Pedagodzy odpowiadają za to, co dzieje się na terenie szkoły. A hejt w internecie to raczej coś, co dzieje się po lekcjach. Poza tym my nie mamy narzędzi, by stale analizować to, co wydarza się między uczniami w sieci - mówi Szymczyk. I dodaje:

- Bywa, że takie rzeczy dzieją się na terenie szkoły. Np. mimo zakazu używania telefonów na zajęciach, ktoś nagra kolegę w mało korzystnej pozie, w ubikacji, podczas lekcji WF, czy w szatni. Wtedy oczywiście rozwiązujemy sytuację, zastanawiamy się skąd taki pomysł się wziął, rozmawiamy, a w ostateczności wyciągamy konsekwencje zgodne ze statutem szkoły. Z kolei dziecko, które doświadczyło hejtu, jest otoczone wsparciem. Rozmawiamy, mediujemy, a jeśli jest taka potrzeba kierujemy do innych specjalistów. O wiele mniej możemy, jeśli taka rzecz wydarzy się poza szkołą - przyznaje Szymczyk i dodaje: - To nie znaczy, że wtedy nie reagujemy i nie rozmawiamy o tym z uczniami i uczennicami. To się dzieje. Przede wszystkim jednak zachęcamy rodziców do większej uważności na to, co dzieci robią w sieci, jak się ze sobą komunikują. Edukujemy ich. Mówimy, że taką sprawę zawsze można zgłosić na policję.

Pedagożka: Ubezpieczenie od hejtu to gaszenie pożaru

Szymczyk dodaje jednak, że należy pamiętać, że ubezpieczenie od hejtu przyda się dopiero, gdy dziecko czy nastolatek znajdzie się już w zaognionej, często dramatycznej sytuacji, której konsekwencje mogą być tragiczne. Radzi by nie traktować wykupienia takiej opcji, jak rozwiązania problemu.

- Takie ubezpieczenie to już gaszenie pożaru, a nie zapobieganie. To trochę tak, jakbyśmy pogodzili się z pewnym stanem rzeczy. Radzę spojrzeć głębiej i starać się zapobiegać. Hejt jest formą przemocy psychicznej, a dzieci gdzieś się go przecież uczą. Dorośli często nie mają wiedzy, na temat przemocy psychicznej, nie potrafią jej rozpoznawać, nie wiedzą, że to także jest przemoc, która zostawia ślady. Jeśli osoba stosuje przemoc, to najczęściej jest tak, że sama doświadczyła jakiegoś jej rodzaju. Gdy dziecko słyszy w domu "jesteś głupia" lub "jesteś do niczego", a tak się często dzieje, to potem mówi to samo koleżance lub koledze. Jak Kasia w kółko słyszy, że jest leniwa i krnąbrna, bo dostała czwórkę, a nie piątkę, jak Małgosia, to trudno się dziwić, że w końcu zacznie tej Małgosi dokuczać - mówi Szymczyk.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 2
  • emoji ogień - liczba głosów: 1
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 4
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0
Cóż, z artykułu wynika, że młodzież najczęściej doświadcza agresji z powodu poglądów, a wygląd jest na drugim miejscu. Jeśli chodzi o agresję wśród młodzieży ze względu na poglądy, to jest to część szerszego problemu - w ogóle w życiu publicznym i polityce zwiększa się poziom chamstwa. Dotyczy to zarówno młodzieży, jak i dorosłych (w tym czołowych polityków). Pewnie wielu pamięta, jak słynny poseł Konfederacji, Grzegorz Braun, powiedział do ministra zdrowia "Będziesz pan wisiał". Świadczy to o rosnącym poziomie niechęci i agresji. Jeszcze 20 lat temu takie słowa spotkałyby się z powszechnym oburzeniem opinii publicznej.
Odpowiedz
2Zgadzam się0Nie zgadzam się
Niech ubezpieczą się też od zmoknięcia w czasie deszczu albo zbyt gorącego powietrza w lato ? Ludzie troche grubej skóry trzeba mieć, jak się bedzie ich przed wszystkim chronić to nie dadzą sobie rady w życiu.
Odpowiedz
1Zgadzam się1Nie zgadzam się
wszystko,zgłoś
ludzie łykną,jak pelikan
Odpowiedz
1Zgadzam się0Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 4