TikTok, YouTube i Snapchat pozwani. Szkoła straciła cierpliwość
Kuratorium oświaty hrabstwa San Mateo w Kalifornii pozwało największe serwisy społecznościowe na świecie. Zarzuty brzmią bardzo poważnie. Pedagodzy obwiniają cyfrowych gigantów o kryzys zdrowia psychicznego wśród młodzieży.
YouTube, Google, Snap Inc. i TikTok. To firmy, które stworzyły najpopularniejsze serwisy społecznościowe na świecie. Cyfrowi giganci muszą się zmierzyć ze 107-stronicowym pozwem, w którym zostali oskarżeni o niszczenie zdrowia psychicznego młodych użytkowników. Autorem pozwu jest kuratorium oświaty hrabstwa San Mateo w Kalifornii.
Podobne
- TikTok banuje trend, który polega na okradaniu szkół z wyposażenia
- Szkoły pozywają social media. Na liście TikTok, Instagram, Snapchat
- Areszt za udział w nowym wyzwaniu z TikToka? Tak, jeśli wykonasz je poprawnie
- Patologia w szkołach? "Relacje" uczniów podbijają TikToka
- TikTok poleca dzieciom filmy dla dorosłych?! Serwis zapowiada zmiany
Korporacje zostały oskarżone, że wykorzystują sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe, by dostarczać szkodliwe treści młodym ludziom. Kuratorium zarzuca cyfrowym gigantom świadome wywołanie "bezprecedensowego kryzysu zdrowia psychicznego", z którego mają czerpać zyski. Koncerny miałyby celowo zaprojektować swoje serwisy tak, by uzależniały i dostarczały młodzieży patologiczne materiały.
TikTok, YouTube i Snapchat pozwani przez szkołę
"Nauka podaje solidne dowody, że media społecznościowe nakręcają epidemię kryzysu zdrowia psychicznego u dzieci w wieku szkolnym. Nauczyciele każdego dnia zmagają się z dekoncentracją uczniów, wysoką liczbą nieobecności, wzrostem przypadków ADHD, cybernękaniem czy aktami wandalizmu" - czytamy w oświadczeniu Nancy Magee, kurator oświaty hrabstwa San Mateo.
Magee jako przykład destrukcyjnego wpływu mediów społecznościowych na uczniów podaje "Devious Lick Challenge". To popularny w 2021 r. trend na TikToku, który polegał na tym, aby okraść szkołę z wyposażenia lub zdewastować szkolną toaletę.
Autorzy pozwu chcą, aby działania cyfrowych gigantów zostały uznane za uciążliwe dla porządku publicznego. Domagają się też wydania sądowego nakazu, który powtrzymałby korporacje przed kontynuowaniem szkodliwych praktyk. Ponadto hrabstwo San Mateo żąda, by oskarżeni sfinansowali publiczny fundusz oświaty oraz zapłacili zadośćuczynienie.
Firmy technologiczne nie mają sobie nic do zarzucenia
Część oskarżonych firm skomentowała sprawę dla amerykańskich mediów.
"Dużo zainwestowaliśmy w tworzenie bezpiecznych doświadczeń dla dzieci na naszych platformach i wprowadziliśmy silne zabezpieczenia oraz dodatkowe funkcje, mając na względzie dobro najmłodszych. Opcja Family Link pozwala rodzicom ustawiać przypomnienia, ograniczać czas dziecka przed ekranem i blokować wybrane rodzaje treści" - przekazał redakcji Fox News José Castañeda, rzecznik Google
"Dobieramy treści od sprawdzonych twórców i wydawców oraz korzystamy z manualnej moderacji, by przeglądać materiały, zanim trafią do szerokiego grona odbiorców. To znacznie ogranicza rozpowszechnianie szkodliwych treści. Ściśle współpracujemy z wiodącymi organizacjami zajmującymi się zdrowiem psychicznym, by wiedzieć, co nowego warto zaoferować użytkownikom" - oświadczył przedstawiciel Snapchata.
Źródło: Fox News
Popularne
- Znamy przyczynę śmierci sowy Duolingo. Dua Lipa opłakuje ptaka
- Stuu został pobity? Szokujące nagranie obiegło internet
- Kotolga jest viralem na TikToku. Kim jest i co o niej wiadomo?
- Sowa Duolingo nie żyje. Wszyscy możecie ją mieć na sumieniu
- Żugajki na tropie nowego partnera Julii. Kim jest tajemniczy mężczyzna?
- Powstał tłumacz z polskiego na deweloperski. "Zrozum groźne gatunki"
- Sprawa korepetytora trafiła do Rzeczniczki Praw Dziecka. Co dalej?
- Damiano David wystąpił w Polsce. Zagrał nowy kawałek
- Jak pachną perfumy Skolima BEBECITA? Ekspert zabrał głos