"Tak to widzimy" to najlepszy serial o osobach w spektrum autyzmu. MUSICIE go zobaczyć [RECENZJA]

Jeśli straciliście już wiarę w seriale i nie wierzycie, że gdziekolwiek można jeszcze zobaczyć coś poruszającego, mądrego, a jednocześnie niewymagającego, to musicie obejrzeć najnowszy serial Amazon Prime Video, czyli "Tak to widzimy".

Za serią stoi Jason Katimsa, którego możecie kojarzyć z takich produkcji jak "Był sobie chłopiec" czy "Parenthood". Tym razem reżyser w bardzo czuły i empatyczny sposób opowiada o osobach w spektrum autyzmu.

"Tak to widzimy" opowiada o życiu trójki bohaterów, którzy znajdują się w różnym spektrum autyzmu i mieszkają pod jednym dachem. Każdy z nich ma oczywiście inne problemy. Violet jest spragnioną miłości i seksu dziewczyną, która próbuje znaleźć chłopaka m.in. w internetowych apkach randkowych.

Jason to bardzo bezpośredni programista, który po prostu mówi, co myśli. I choć początkowo wydaje się, że chłopak ma najmniej problemów ze wszystkich, bardzo szybko okazuje się, że życie przygotowało dla niego naprawdę poważny problem, z którym będzie musiał się zmierzyć.

Z kolei Harrison ma w pewnym sensie największe trudności z całej tej trójki. To bardzo wrażliwy chłopak, zmagający się z wieloma lękami. Jednym z większych wyzwań, przed którymi chłopak staje, jest chociażby samodzielne wyjście na ulicę. Mandy, opiekunka współlokatorów, właśnie jemu poświęca najwięcej swojej uwagi.

Najbardziej niezwykłe w tym serialu jest chyba to, jak autentycznie zaprezentowani są bohaterowie i bohaterki serii. To nie są jakieś płaskie, kartonowe postaci. Oglądając "Tak to widzimy", nie mamy w ogóle poczucia, że osoby na ekranie i problemy, z którymi się zmagają, są wymyślone.

Na ten efekt zapewne wpływa fakt, że reżyser do pracy zatrudnił aktorów, którzy w rzeczywistości też są osobami w spectrum. To Albert Rutecki grający Harrisona i Sue Ann Pien grająca Violet. Za to włączenie do obsady autentycznych osób z mniejszości też należą się twórcom pochwały.

Wejście w świat "Tak to widzimy" i zagłębienie się w problemy osób w spektrum jest naprawdę niesamowitym przeżyciem. Ten serial jednocześnie uświadamia nas na tak wielu polach, wręcz w pewnym stopniu edukuje, ale i przy okazji jest naprawdę lekki, zabawny i ciepły. Nie wiem, czy w końcówce zimy można liczyć na coś lepszego, naprawdę.

"Tak to widzimy" pozwoli wam spojrzeć z trochę innej perspektywy na wasze życie i ludzi wokół was. Nauczy empatii i otwartości. Okazuje się, że nawet uruchomienie rumby, automatycznego odkurzacza, może być wielkim i bardzo wzruszającym wydarzeniem.

Oczywiście nie można uciec od porównań do "Atypowego". "Tak to widzimy" to jednak zdecydowanie mądrzejsza, trochę poważniejsza produkcja, która w bardzo szerokiej perspektywie pokazuje nam, z czym zmagają się osoby w spektrum autyzmu. Moim zdaniem ten serial jest naprawdę świetnym i potrzebnym uzupełnieniem wątków z produkcji Netflixa.

W pewnym momencie "Tak to widzimy" opiekunka Mandy mówi, że to nie osoby w spektrum powinny dostosować się do świata, ale to my powinniśmy je zrozumieć i dostrzec. Z tą myślą was zostawię, bo jeśli obejrzycie "Tak to widzimy" (do czego gorąco zachęcam), to na pewno się z nią zgodzicie.