Syn Edyty Górniak naśladuje mamę i nie idzie na studia. Allan, zbuntuj się!
17-letni Allan Krupa krytycznie wypowiedział się na temat sensu istnienia szkolnictwa wyższego. Jako świeżo upieczony student chciałbym mu powiedzieć, czego chłopak nie wie, a powinien wiedzieć, zanim zdecyduje się zabrać głos w tej kwestii.
Problem zatytułowany "Iść na studia, czy nie iść?" odżywa każdego roku, kiedy maturzyści przystępują do egzaminów dojrzałości i zastanawiają się, co robić dalej ze swoim życiem. Nie zawsze jest to oczywista sprawa, dlatego w podjęciu decyzji pomagają rozmowy z rodzicami, wychowawcami, studentami. Czasami głos w sprawie zabierze osoba publiczna, która uważa, że ma coś wartościowego do dodania.
Podobne
- Świetna decyzja lubelskiej uczelni. Studia tylko dla zaszczepionych
- Hejt na Roksanę Węgiel. Powiedziała, że (na razie) nie idzie na studia
- Sobel najpierw zwyzywał fana i byłą, potem na koncercie nie chciało mu się grać. Teraz ZWALA WSZYSTKO na… społeczeństwo? xD
- Billie Eilish o przeszłości i starym wizerunku: "Właściwie nie wiedziałam, jak naprawdę się czuję"
- Edzio nie wstydzi się żenującej piosenki o rozstaniu. "To nie była ustawka"
Z tematem "Iść na studia, czy nie iść?" postanowił zmierzyć się syn Edyty Górniak, Allan Krupa. Z tego, co donoszą portale plotkarskie, wiadomo, że 17-latek rozpoczął edukację szkolną półtora roku wcześniej niż jego rówieśnicy. Dzięki temu chłopak mógł w tym roku przystąpić do matury, ale postanowił odłożyć egzamin w czasie. "Ma jeszcze czas. Na jego decyzję wpłynęła też pandemia".
Iść na studia czy nie iść? Syn Edyty Górniak zabiera głos
Allan Krupa nie tylko nie podszedł do matury, ale i postanowił wypowiedzieć się na temat szkolnictwa wyższego. 17-latek odpowiedział na Instastory na pytanie fana o to, czy planuje kontynuować edukację po ukończeniu szkoły średniej. – Ogólnie uważam, że studia to jest strata czasu. Uważam, że tak naprawdę studia nie są potrzebne, by coś osiągnąć w życiu – powiedział syn Edyty Górniak.
Z wypowiedzi Allana jasno wynika, że chłopak nie zamierza wiązać swojej przyszłości z jakąkolwiek uczelnią (idąc w ślady swojej mamy, która nie ma matury i ukończonych studiów). 17-latek przekonuje, iż ma inny pomysł na siebie. – Na pewno chciałbym osiągnąć jakiś sukces związany z muzyką – zdradził obserwatorom na Instagramie. Dodał, że: – Tak naprawdę pół życia pracuję na to, więc zobaczymy.
Z Allanem można się zgodzić, ALE
Oczywiście, że Allan ma rację, kiedy mówi, iż studia nie są potrzebne, aby coś osiągnąć w życiu. Pytanie, czym jest "to coś"? Można zacząć pracować jako nastolatek i po kilku-, kilkunastu latach być zawodowo o wiele dalej niż rówieśnicy, którzy ten okres poświęcili na studiowanie. Można mieć znajomości w danej branży i dzięki temu osiągnąć sukces. Można pracować nad jakimś przełomowym wynalazkiem…
...i to jest okej. W obecnych czasach studia (a przynajmniej większość kierunków) niczego mierzalnego i namacalnego Wam nie dadzą. Nie są one ani wyznacznikiem statusu społecznego (ze względu na niski próg wejścia każdy może studiować), ani nie są przepustką do lepszego życia, ani nie gwarantują otrzymania miejsca pracy po uzyskaniu tytułu absolwenta.
Dlaczego ludzie zapisują się na "niepotrzebne" studia?
Podziwiam Allana za to, że jako 17-latek wie, co chce robić w życiu, ponieważ ja w jego wieku nie miałem zielonego pojęcia. Tak jak i wielu moich ówczesnych rówieśników. Mam wrażenie, że zarówno ja, jak i wiele moich koleżanek i kolegów wybraliśmy studia wyższe, ponieważ potrzebowaliśmy tego czasu, aby dowiedzieć się, co nas naprawdę w życiu jara i interesuje.
Studia uświadamiają, jak wielu rzeczy o świecie się nie wie i rozwijają potrzebę poszerzenia swojej wiedzy. Uczą, że życie nie jest czarno-białe, tylko składa się z niezliczonych odcieni szarości. Na studiach zazwyczaj przebywa się w towarzystwie ludzi mądrzejszych od siebie, dzięki którym można się wiele nauczyć tak o świecie, jak i o sobie (m.in. postawy pokory).
Studia to okres kształtowania swojej tożsamości – na zajęciach i wykładach trzeba nauczyć się formułować własne myśli, wydawać opinie, prowadzić dyskusje, uczyć się na błędach. To czas, kiedy swoje poglądy konfrontuje się z poglądami ludzi o odmiennym światopoglądzie. To okres nawiązywania autentycznych przyjaźni i związków, które mogą przetrwać całe życie.
Tym tekstem nie chcę nikogo ani przekonywać, ani zniechęcać do studiowania. Zależało mi na tym, aby dylemat "Iść na studia, czy nie iść?" przedstawić z dwóch perspektyw, bo hasło "studia to strata czasu" jest porażającym spłycaniem problemu.
Czy są na sali miłośnicy gier wideo? Sprawdźcie, jakich premier spodziewać się w czerwcu!
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół