Saunagate w Aquaparku Fala w Łodzi. Dyskryminacja samotnych mężczyzn?

Aquapark Fala w Łodzi to jeden z największych parków wodnych w Polsce. Goście obiektu mogą korzystać z wielu atrakcji np. basenów, zjeżdżalni, biczy wodnych, jacuzzi, boisk do gier zespołowych. Ocena kompleksu w opiniach Google to 4,4/5 przy ponad 14 tys. głosów. Mogłoby się wydawać, że obiekt świetnie sobie radzi. Wokół Fali wybuchła jednak afera wizerunkowa.

Aquapark Fala w czwartek 3 listopada zaktualizował regulamin zajmowania miejsc podczas ceremonii saunowych. Są to kilkunastominutowe seanse saunowe, które prowadzą wyszkoleni saunamistrzowie. Zgodnie z nowymi wytycznymi do sauny na kolejne poziomy ławek wchodzą najpierw same kobiety, później te z partnerami, na końcu samotni mężczyźni.

Spółka opublikowała na Facebooku komunikat dotyczący zajmowania miejsc podczas ceremonii saunowych. "Nad procentowym zwiększeniem obecności pań w saunarium pracujemy od 2017 roku. Uważamy, że większa liczba kobiet w saunowaniu łagodzi obyczaje. Stosujemy się do ogólnie przyjętych zasad savoir-vivre, obowiązujących w naszej kulturze według reguły: Panie mają pierwszeństwo przed Panami" - czytamy w ogłoszeniu.

Dalej władze Aquaparku Fala tłumaczą: "Ceremonie naparzań stały się bardzo popularne i cieszą się ogromnym zainteresowaniem. Podjęliśmy więc decyzję, aby w pierwszej kolejności na ceremonie wchodziły Panie, następnie Panie z partnerami i dalej Panowie. Zdajemy sobie sprawę, że nie istnieją idealne rozwiązania. Wiemy, że część klientów jest niezadowolonych z nowej praktyki, ale zdecydowana większość zmiany poparła".

Aktualizacja regulaminu wywołała ogromne oburzenie internautów. Pod wpisem dotyczącym zmian znajdziemy ponad 600 komentarzy. "To jest kpina", "To jest przesada, wszyscy powinni być traktowani równo", "Mam nadzieję, że to niesmaczny żart", "Panowie powinni mieć równe szanse", "Rozumiem, że w takim wypadku cena biletów dla mężczyzn zostanie obniżona a dla kobiet i par podwyższona, tak?". To tylko wybrane komentarze rozczarowanych klientów aquaparku.

Aferą Saunagate zajęły się lokalne media. "Czy w Aquaparku Fala dyskryminują mężczyzn? Panie do sauny wchodzą pierwsze. To dyskryminacja samotnych mężczyzn?" - pyta "Dziennik Łódzki". Serwis wyjaśnia zawiłości sprawy. Okazuje się, że w poprzednim regulaminie również był zapis, że kobiety wchodzą pierwsze do saun. Różnica polega na tym, że w nowych wytycznych "dołożono priorytet także dla par", gdyż wcześniej panie miały zajmować miejsca dla parterów, przez co w saunach wybuchały kłótnie.

W artykule "Dziennika Łódzkiego" wypowiada się łódzka socjolożka i działaczka na rzecz praw kobiet dr Izabela Desperak. Ekspertka ukazuje problem w szerszym kadrze i mówi, że dużo większym problemem w Łodzi niż dostęp do saun są dla kobiet niższe zarobki i feminizacja biedy. Portal niestety nie rozwija wątku zasygnalizowanego przez rozmówczynię.

Kolejnym ekspertem "Dziennika Łódzkiego" w tekście o saunach jest prezes chrześcijańskiej fundacji Życie - zajmującej się m.in. aktywizmem antyaborcyjnym -  Michał Owczarski. Dodam, że W tym momencie dyskusja schodzi na temat roli mężczyzny we współczesnym świecie. - Jeśli kobieta chce wejść pierwsza, to mężczyzna przepuszczając ją okazuje męskość i gotowość do służby - mówi Owczarski.

Trudno nie odnieść wrażenia, że Saunagate jest nierozwiązana. Pod nowymi wpisami Aquaparku Fala na Facebooku można znaleźć uszczypliwe komentarze o regulaminie saun. Być może problem z pierwszeństwem rozwiązałby oktagon ustawiony przy wejściu na strefę saun? Kto wyszedłby z pojedynku zwycięsko, ten mógłby uczestniczyć w naparzaniu...