Projekt Młodzież 4.0

Resort Czarnka chciał pytać 13-latków o masturbację i aborcję. Kto wymyślił pytania?

Źródło zdjęć: © Vibez / Canva,, mlodziez4zero.pl
Blanka RogowskaBlanka Rogowska,20.09.2022 15:00

W ankiecie badania zleconego przez MEiN znalazły się pytania o sprawy bardzo intymne. Twórcami badania są w większości przedstawiciele środowisk katolickich. - Cała ankieta jest wytworem chorego umysłu autorów - mówi prof. Marcin Gołaszewski, przewodniczący łódzkiej rady miejskiej, po tym, jak ankieterzy weszli do łódzkich podstawówek.

Ministerstwo Edukacji i Nauki zleciło badanie opinii wśród uczniów w wieku od 13 do 14 lat. Na stronie internetowej "MŁODZIeż4.0" można znaleźć ankiety przygotowane w ramach tego projektu.

Niektóre z pytań dotyczyły tak intymnych zagadnień, jak np. masturbacja. Po tym, jak 16 września TVN24 nagłośniło sprawę, a swoje oburzenie wyartykułował m.in. marszałek województwa pomorskiego, ankiety zniknęły z sieci. Teraz wróciły w nieco zmienionej formie, tj. bez pytań o aborcję oraz masturbację.

Ankiety dla 13-latków. Pytania o homoseksualizm

- Ankieta jest jednak nadal skandaliczna - mówi portalowi Vibez.pl prof. Marcin Gołaszewski, przewodniczący łódzkiej rady miejskiej, który informuje, że ankieterzy weszli właśnie do łódzkich podstawówek.

Wskazuje, że kwestie, które znajdują się w zmienionej ankiecie normalizują homofobię. Chodzi m.in. o pytanie:

"Które z poniższych zachowań są według Ciebie niedopuszczalne?

◾ Wyzywający ubiór

◾️ Seks przedmałżeński

◾️ Wspólne mieszkanie pary bez ślubu

◾️ Manifestowanie orientacji seksualnej w sferze publicznej

◾️ Podejmowanie zachowań seksualnych w miejscach publicznych".

"Dlaczego dzieci nie otrzymują tu możliwości wskazania innych zachowań? Choćby: manifestowanie w sferze publicznych uprzedzeń, rasizmu, homofobii? Czemu nieakceptowane zachowania nie mogą dotyczyć braku szacunku wobec innych, naruszania granic drugiej osoby czy zachowań szkodzących środowisku, a ograniczają się do sfery seksualności? " - czytamy na Facebooku oddolnej inicjatywy nauczycielskiej Protest z Wykrzyknikiem.

trwa ładowanie posta...

W ocenie nauczycieli z ruchu Protest z Wykrzyknikiem kolejne pytania wyraźnie sugerują, że jednym z możliwych poglądów jest uznanie homoseksualizmu za nienormalność. Chodzi m.in. o to pytanie:

"Zaznacz, z którym stwierdzeniem się zgadzasz:

◾️ Homoseksualizm jest sprawą normalną

◾️ Homoseksualizm jest wprawdzie odstępstwem od normy, lecz należy go tolerować

◾️Homoseksualizm nie jest sprawą normalną i nie wolno go tolerować

◾️Kwestia orientacji seksualnej innych ludzi nie ma dla mnie żadnego znaczenia".

"Umieszczenie w kafeterii stwierdzeń, że "homoseksualizm nie jest sprawą normalną" a nawet że "nie wolno go tolerować" to niedopuszczalne normalizowanie homofobii" - twierdzą nauczyciele, którzy wskazują, że skrajnym przejawem homofobii wpisanej w badanie jest pytanie o to, czy osoby homoseksualne mogą pełnić wszystkie funkcje i stanowiska publiczne.

"Spróbujmy sobie wyobrazić, że ktoś pod płaszczykiem badań naukowych pyta dzieci i młodzież, czy osoby czarne mogą pełnić wszystkie funkcje i stanowiska publiczne. Albo czy funkcje publiczne mogą pełnić Żydzi. Kobiety. Osoby z niepełnosprawnością. Jaka byłaby nasza reakcja?" - pytają nauczyciele.

Inne kontrowersje dotyczą m.in. tego, że w pytaniu o poglądy jedną z opcji do wyboru są "poglądy faszystowskie", podczas gdy nie ma tam m.in. poglądów lewicowych, czy feministycznych. Jest za to wybór "poglądy ekologiczne", co - według prof. Gołaszewskiego - może sugerować, że zmiany klimatyczne są poglądem, a nie faktem.

Ankieta dla 13 latków. Pytania o czyny karalne

Przewodniczący łódzkiej rady miejskiej mówi, że bulwersujące są także pytania m.in. o to, czy dziecko oszukało kiedyś organy ścigania, paliło marihuanę, zażywało inne narkotyki.

- Ankieta ministerstwa edukacji ingeruje nie tylko w sferę prywatną uczniów, ale także pyta o zachowania karalne. Znalazły się w niej pytania m.in. o zachowania seksualne, osoby homoseksualne oraz religijność. Jak na wiek respondentów, czyli 13-14 lat, to pytania dalece niestosowne - mówi prof. Gołaszewski, którzy przeanalizował skład zespołu badawczego, który układał ankietę oraz będzie analizował jej wyniki. W większości to osoby związane z prawicową narracją czy pochodzące ze środowisk katolickich. To m.in:

* prof. Jacek Kurzępa (obecny poseł PIS),

*prof. Monika Przybysz (profesor Wydziału Teologicznego-U. K. Wyszyńskiego),

* ks. prof. Zbigniew Formella (wykładowca Papieskiego Uniwersytetu Salezjańskiego w Rzymie),

* prof. Krzysztof Wielecki (dyrektor Instytutu Socjologii prof. Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie),

*Krzysztof Wielecki (został mianowany przez papieża Franciszka członkiem Papieskiej Akademii Nauk Społecznych),

* ks. dr Marek Woś (jak informuje Głos Wielkopolski, Sąd Rejonowy uznał go za winnego łamania praw pracowniczych w 2018 roku).

MEiN: Nie ingerujemy w metodologię

Co na to resort ministra Przemysława Czarnka?

"Projekt badawczy został pozytywnie oceniony. Natomiast wybór metody badawczej jest kwestią autorską realizującego zadanie. MEiN nie ingeruje w metodologię przeprowadzania badań ani nie zatwierdza, czy akceptuje wykorzystywane w nich treści, nie zna pytań kierowanych przez grupy badawcze - jest to kwestia autorska badaczy" - czytamy w oświadczeniu Adrianny Całus, rzeczniczki MEiN, cytowanej przez TOK FM.

"W związku z powtarzającymi się pytaniami rodziców uczniów, dotyczącymi zasad prowadzenia badań naukowych wśród dzieci i młodzieży szkolnej, w szczególności z wykorzystaniem ankiet, zaapelowaliśmy do dyrektorów szkół za pośrednictwem kuratorów o przypomnienie zasad postępowania i dobrych praktykach w tym zakresie" - czytamy dalej.

"Wstydliwa" ankieta dla 13-latków. Czy na pewno anonimowa?

Gołaszewskiego to nie przekonuje. Zwłaszcza, że pojawiają się wątpliwości co do anonimowości ankiety. Ta zasada jest absolutnym standardem prowadzenia rzetelnych badań socjologicznych. Zmniejsza ona ryzyko nieszczerości respondenta i chroni go przed konsekwencjami ujawnienia swoich poglądów.

Żeby móc wypełnić kwestionariusz dziecko potrzebuje specjalnego kodu, który otrzyma od ankietera w szkole. Kod jest przepisany do imienia i nazwiska ucznia. Żeby zachęcić do badania, dzieci kuszone są konkursem, w którym mogą wygrać hulajnogę. Do udziału w konkursie także potrzebny jest kod.

- Trudno, żeby w takiej ankiecie z pozorną tylko anonimowością pytać kogokolwiek o czyny karalne, takie jak np. palenie marihuany - mówi prof. Gołaszewski, który nie zostawia na projekcie badawczym suchej nitki. - Na jakiej podstawie prawnej ankieter ma przeprowadzić badania dotyczące m.in. seksualności wśród tak młodych uczniów? Przecież nie można z nastolatkiem przeprowadzać rozmów na takie tematy bez zgody rodziców. PiS mówi, że za dużo jest w szkole seksu, tj. ma pretensje co do szerzenia rzetelnej wiedzy o seksie w szkole, a MEiN finansuje takie rzeczy. Absurd. Cały ten projekt narusza zasadę apolityczności i zakazu agitacji politycznej. Pytania są sugerujące i za daleko wkraczające w intymność tak młodych osób. Cała ankieta jest wytworem chorego umysłu autorów.

Cały kwestionariusz ma 70 pytań. Badanie zostało sfinansowane z budżetu państwa i kosztowało 4 548 500 zł.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 22
  • emoji ogień - liczba głosów: 7
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 47
  • emoji smutek - liczba głosów: 31
  • emoji złość - liczba głosów: 838
  • emoji kupka - liczba głosów: 148
trzeżwy,zgłoś
Bzdura chorego umysłu autora tego rodzaju ankiety. Nie dajmy się zwariować !!!!
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
Rodzic,zgłoś
Te pytania nie były przypadkowe- to po pierwsze, a najważniejsza rzecz to komentarz MEiN- że nue ingerują w metodoligię ani w treść pytań !? O, to ciekawe- treść pisana trafić ma di dzieci, do szkół i MEiN się ,,nie interesował" treścią pytań, to po co się interesuje treścią pisaną w podręcznikach!? Wiemy o co chodzi. Było na to przyzwolenie a o autorach, o min.edukacji - w kontekście TAKIEJ NIEMORALNEJ PROPOZYCJI do naszych dzieci- wyrażam swoją opinię, że 1) tak ptostacko nie zaprezentował się dotąd żaden min edu. 2) tak bezwstydnie haniebnego dokumentu nikt dotąd nie dostarczył przed oczy naszym 13/14 letnim dzieciom 3) tak wulgarnego pomysłu nie przypieczętował dotąd nikt z resortu oświaty 4) takiej opinii o resorcie eduk.- jaką po ankiecie wystawiły nasze dzieci ministrowi i autorom- nie nueczekał się od stworzenia świata jeszcze nikt. Brak kultury. Brak taktu. Brak rozumu. Brak hamulców- dokad ministerzyna może wtargnąć do dziecka- nad którym pełnię opieki i władzy ma jego rodzic. Szok- panie ministrze i państwo- autorstwo! Szok! Jesteście z nazwiska na wzgardzonych ustach naszych dzieci.
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
Rav689,zgłoś
Średniowiecze, za chwilę będą palić na stosie za odmienne poglądy
Odpowiedz
8Zgadzam się3Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 193
Komentarze (193)
Powrót