Red Lipstick Monster zamyka bee*zee sprzedające CBD jako "self-care"

W grudniu ubiegłego roku Ewa Grzelakowska - Kostoglu, w internecie znana jako Red Lipstick Monster, zaprezentowała swoją nową markę "bee*zee". Firma sprzedawała olejki zawierające CBD (i nie tylko) jako formę "self-care". Red Lipstick Monster to influenserka specjalizująca się w technikach makijażu oraz dobrze produktów kosmetycznych. Większość fanów i fanek liczyła, że influencerka wyda własne typowe kosmetyki, a nie produkty z CBD.

Przypomnijmy, że CBD to legalny w Polsce związek chemiczny zawarty w konopiach.

Na początku preparaty były reklamowane jako pomagające w problemach ze zdrowiem psychicznym. Potem przesłanie zostało odrobinę wycofane.

W lutym bee*zee spotkało się z krytyką klientów. CBD miało nie gwarantować pełnego spektrum działania. Przeczytajcie więcej w poniższym tekście, bo to dość skomplikowana sprawa. 

• Olejki CBD są wciskane przez wielu influencerów. Uważajcie na nie: "Oszukują klientów na potęgę"

Marka bee*zee działała przez dziewięć miesięcy. Red Lipstick Monster ogłosiła właśnie oficjalnie, że zamyka firmę. Na YouTubie - w filmiku zatytułowanym "koniec bee*zee, o porażkach" - tłumaczy swoją decyzję.

Przyznaje rację osobom, które mówiły o tym, że CBD nie równa się "self-care", że nie tędy droga. Tłumaczy, że teraz zrozumiała, że "takie produkty fizyczne" to końcowy etap w "self-care".

- To, co jest najważniejsze, to praca nad nami samymi, która odbywa się najczęściej na terapii albo są to rzeczy, dzięki którym wewnętrznie wyrastamy,  a nie takie dodatki, jakie chciałam mieć w bee*zee - przekazała Red Lipstick Monster na nagraniu. .

To już koniec bee*zee. Do końca 22 sierpnia potrwa wyprzedaż. Pozostałe w magazynie produkty marki zostały przecenione o 50 proc.

- Wracam na tory self-care, które obrałam przed bee*zee, bo widziałam że one dużo bardziej służyły wam i mi - stwierdziła Ewa.

Dobrze, że influenserka się przyznała do błędu. Nie wciskała kitu swoim fanom. Ot, prosty i jasny przekaz. Szkoda, że Red Lipstick Monster nie odniosła się do zarzutów związanych z "full spectrum" CBD, ale problem i tak jakby zniknął wraz z zamknięciem marki bee*zee.