Produkcja marihuany w Polsce wreszcie legalna (tak trochę). Andrzej Duda podpisał nowelizację przepisów

Wiecie, jak wygląda w tym momencie sprzedaż medycznej marihuany? Proces jest strasznie trudny - głównie przez to, że nierzadko trzeba sprowadzać marihuanę zza oceanu. To trwa i w ten sposób koszty całej operacji rosną. Tymczasem Andrzej Duda, jakkolwiek nie brzmiałoby to dziwnie, stanął w tej materii na wysokości zadania.

Wait, o co chodzi z tym "bardziej legalna"? W tym momencie legalna uprawa konopi dotyczy tylko tych włóknistych. Andrzej Duda podpisał nowelizację przepisów ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lipca 2005 roku. Z najważniejszych rzeczy, które tą nowelizacją wprowadzono:

• Zmieniono definicję konopi włóknistej, ziela konopi innych niż włókniste oraz definicję żywicy konopi;
• Dodano definicję określającą technologię RFID*;
• Od teraz można prowadzić uprawy konopi innych niż włókniste i zbiór ziela lub żywicy konopi innych niż włókniste w celu wytwarzania "surowca farmaceutycznego".

Wszystko będzie naturalnie pod nadzorem: m.in. wideo oraz RFID*. Nowelizacja oznacza, że teoretycznie będzie można (wciąż pod nadzorem!) uprawiać leczniczą marihuanę. Jedyny haczyk? Na ten moment, dotyczyć to ma jedynie instytuty badawcze.

*Zdalny, radiowy nadzór - to ma dotyczyć wszystkich roślin w plantacji.

Przekładając to na ludzki język: powyższe informacje oznaczają, że w przeszłości może powstać więcej plantacji konopi np. indyjskich. To zwiększy podaż na rynku, a w efekcie odciąży import marihuany z innych krajów. Więc i może cena produktu spadnie?

Do tej pory uprawa konopi innych niż włókniste była zakazana. Do ich uprawy nadal jest potrzebne zezwolenie - i tak na pewno będzie w przypadku marihuany. Dokładniej, to według zmienionych przepisów, na uprawę konopi i ich zbiór będzie potrzebne zezwolenie Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego

Cytując PAP:

Regulacja umożliwia uprawę konopi innych niż włókniste, prowadzoną w instytutach badawczych nadzorowanych przez ministra właściwego do spraw rolnictwa, w celu uzyskania surowca przeznaczonego do sporządzania leków recepturowych. Ponadto reguluje zasady prowadzenie tych upraw i zbiorów.

Z drugiej strony wizja większej podaży marihuany medycznej to coś, co może nas zaraz spotkać. Cóż, nam pozostaje tylko czekać - to w końcu może być spory krok dla naszej gospodarki.

Skoro rynek CBD w Polsce wygląda jak dziki zachód - może i to powinien uregulować nasz rząd? Wtedy przynajmniej moglibyśmy wiedzieć, co dokładnie kupujemy.

Źródło: RynekZdrowia, PAP