Przez zmiany klimatyczne jadowity pająk zadomowił się w Niemczech. Kiedy dotrze do Polski?

Ma osiem nóg i średnicę nawet 10 cm. Do tego owłosiony korpus, który sprawia wrażenie, że jest jeszcze większy.

Ma brązowożółte umaszczenie z czarnymi wzorami, które kojarzą się z wampirem z niemieckiego filmu niemego z 1922 r. roku pt. "Nosferatu". Skąd potoczna nazwa pająka. Ta naukowa to zoropsis spinimana.

Jest jadowity, choć naukowcy uspokajają, że jego jad dla człowieka nie jest bardzo groźny. Zwierzę gryzie wtedy, gdy jest przerażone, a ukąszenie można porównać do użądlenia osy. Nie buduje sieci. Poluje swobodnie, głównie nocą.

Pająk Nosferatu jeszcze 20 lat temu żył jedynie w basenie Morza Śródziemnego. W 2005 roku został odnaleziony w Freibergu w Niemczech, a ostatnio widywany jest też na terenie Bremy, Saksonii i Nadrenii Północnej-Westfalii. Niemiecki Związek Ochrony Przyrody (NABU) już oficjalnie ogłosił, że gatunek rozprzestrzenia się na terytorium Niemiec. Jak podaje Onet, był już widziany także w Austrii i Rosji.

Często spotkać go można w domach i mieszkaniach. Według agencji Nabu w Nadrenii Północnej-Westfalii, choć pająk żyje raczej w dzikiej naturze, w Niemczech widywany jest głównie w budynkach. Powodem jego obecności w domach jest to, że lubi ciepło. Inna teoria mówi, że występuje też w niemieckich lasach, ale w budynkach ludziom łatwiej go zauważyć. W naturze z reguły chowa się pod kamieniami.

Trudno powiedzieć, w jaki sposób pająk znalazł się w Niemczech. Naukowcy uważają, że pierwsze sztuki mogły być pasażerami na gapę, tzn. dotrzeć w ten rejon Europy razem z transportem towarów. Jednak badacze są zgodni, że to, że przetrwał, a jego populacja w Niemczech rośnie, to zasługa zmian klimatycznych i ocieplenia klimatu.

Czy pająk Nosferatu dotrze do Polski? Nikt nie stwierdził jeszcze występowania pająka w Polsce, ale to wydaje się być kwestią czasu. Dla badaczy nie byłoby niespodzianką, że przedstawiciele gatunku już zadomowiają się w naszym kraju.