Overthinking i jak sobie z nim poradzić
Nadmierne myślenie to nie tylko nieprzespane noce, ale też poważny problem. Dlatego postanowiliśmy przyjrzeć mu się głębiej i spróbować mu jakoś zaradzić.
Leżysz w łóżku. Serial obejrzany, kilka stron książki przeczytanych. Odpisałaś/eś na wszystkie wiadomości. Czas spać. Tylko… no właśnie. Mija pół godziny, mija godzina, mijają dwie a Ty, zamiast zasnąć, myślisz. O wszystkim.
- Jak poradzić sobie z toksyczną męskością? Malując paznokcie. Takie warsztaty wprowadzono w szkołach
- Heightism - czym jest i dlaczego powinniśmy z nim walczyć?
- Pete Davidson o życiu z boderline: ,,Nie wiedziałem, jak sobie z tym poradzić"
- Zetkacper robi sobie przerwę i choć nam smutno, to bardzo się cieszymy
- Byłem w związku z dziewczyną z depresją. Powiem Wam, jak wyglądał
O tym, że boli Cię ząb. Może wypadałoby w końcu pójść do dentysty? Nie, jutro nie, jutro egzamin. A przecież nie nauczyłaś/eś się jeszcze tych wszystkich pytań. W ogóle to Kasia odpisała tylko okej, a chciałbyś/chciałabyś pogadać z nią dłużej. Czy ona w ogóle Cię lubi? A tę piosenkę wczoraj to wysłała tak po prostu, czy chciała coś nią przekazać? W zasadzie to jej nie odpisałaś/eś na tę wiadomość. Pewnie się obraziła. Na pewno. I już się do Ciebie nie odezwie. Nigdy.
Jeśli takie ciągi myśli dręczą Cię przed snem i nie tylko, to pewnie mógłbyś/mogłabyś już zostać profesjonalnym overthinkerem/ką.
Jakie są Twoje znaki szczególne? Myślisz. Ale nie na zasadzie - „myślę, więc jestem”, tylko bardziej - „myślę i przytłaczam moje jestem”. Czym? Analizowaniem. Rozkładaniem na czynniki pierwsze każdego zdania, każdej sprawy.
Overthinking przybiera najczęściej dwie formy – albo zamartwiania się przyszłością, albo roztrząsania i mielenia przyszłości. Warto wiedzieć, że nadmierne myślenie powoduje pogorszenie się zdrowia psychicznego, a to paradoksalnie sprawia, że mamy do niego jeszcze większą skłonność. To trochę taka samonakręcająca się spirala, którą trudno zatrzymać.
Wygląda to mniej więcej tak:
Można przecież powiedzieć, że nie ma nic złego w myśleniu. W końcu powinno prowadzić nas do rozwiązania jakiegoś problemu. Cóż, pewnie zazwyczaj tak się dzieje, ale overthinking nie polega na rozwiązywaniu, a na zadręczaniu się tą trudnością.
W języku angielskim do określenia overthinking dodaje się także termin rumination – co oznacza długotrwałe przeżuwanie pokarmu przez zwierzęta. Z tym że w tym wypadku przeżuwamy problemy. Mielimy je godzinami, aż w końcu ostatecznie tracą swój „smak” – przestają mieć jakąkolwiek wartość.
4 Dangerous Effects Of Overthinking (animated)
To nie jest to samo, co rozwiązywanie problemów. Myślenie nie opiera się tutaj na szukaniu rozwiązania, a na coraz większym zakopywaniu się w problemie.
Nie dowiadujesz się niczego o sobie, nie dostajesz nowej perspektywy, bo wciąż tkwisz w swoich myślach. Myślach, które w pewnym sensie są jak ten wąż, co zjada swój własny ogon – nie prowadzą Cię do niczego nowego, w kółko powtarzają to samo. Zanurzasz się w problemie, przytłaczasz rozważaniami, zadręczasz własnym samopoczuciem.
Dobra, ale jak sobie z tym poradzić?
Nie ma jednej, dobrej odpowiedzi. Przede wszystkim ważna jest świadomość. Zauważenie problemu. Potem, gdy będziemy już wiedzieli, że go mamy, łatwiej będzie „przyłapać się” na takim nadmiernym i niepotrzebnym myśleniu.
Polecam też medytację. Czasem naprawdę wystarczy 5 minut skupienia się na sobie, na swoich myślach i oddechu– zdecydowanie szybciej wyłapuje się wtedy te niepotrzebne, męczące rozważania.
Także jeśli jesteście overthinkerami/kami, wiedźcie, że nie jesteście w tym sami/same. I że my, ja też, codziennie próbujemy sobie jakoś z tym poradzić. Skoro dotarliście do końca tego tekstu, to wiecie już, na czym polega problem - czyli zrobiliście ten pierwszy krok, by sobie pomóc!
A Wy, jakie macie sposoby na overthinking?
- Czarnek zastąpi naukę o zdrowiu psychicznym strzelaniem? Posłowie alarmują
- Pokolenie Z czuje wypalenie zawodowe. Co trzecia osoba gotowa rzucić pracę
- Telefon zaufania dla mężczyzn to ważna inicjatywa, bo przypomina: "Proszenie o pomoc jest męskie"
- Historia hejtu na Millie Bobby Brown pokazuje, ile nienawiści kryje się za "Stranger Things"
- Fala upałów to tylko początek. Ten eksperyment pokazuje, że sami sobie jesteśmy winni
- Z Polski murowanej w Polskę zabetonowaną, czyli dlaczego betonoza to WIELKI problem
- Ukradła puszkę z napiwkami. Teraz prosi fanpage, żeby usunął nagranie z monitoringu ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)
- Czemu nie ma wody w kranie? Winne są susze, czyli właściwie my sami
- Japończyk wydał 67 tys. złotych, żeby wyglądać jak PIES
- Ofiaromat robi furorę w sieci. "Niech teraz wierna zbliży kartę..."
- Julia Żugaj pokazała przez przypadek pierś na filmie. Podniecenie niektórych wywaliło żenadomierz
- Fagata uczy moralności? XD "Każdy robi złe rzeczy i nie ma dobrych ludzi"
- Po co nam trawy i łąki kwietne, jeśli możemy mieć pustynie. Czemu warto przestać kosić? 5 powodów