Mleko w szkołach to indoktrynacja? Tak twierdzi Sylwia Spurek
Europosłanka Sylwia Spurek wystąpiła na XVI Kongresie Kobiet. Znana wegańska działaczka przekonywała, że mleko w szkołach to forma indoktrynacji. To prawda?
Europosłanka Sylwia Spurek jest znana ze swoich dość konkretnych i niekiedy kontrowersyjnych wypowiedzi na temat wege jedzenia. W jednym z wywiadów dla "Gazety Wyborczej" stwierdziła chociażby, że Robert Makłowicz jest "radykalnym mięsożercą", a rzeź zwierząt porównała do Holokaustu.
Podobne
- Sylwia Spurek odsyła mięso i mleko do historii. Nie, tak się nie powinno promować weganizmu
- Edukacja klimatyczna w szkołach w Katowicach. Co na to Czarnek?
- Kiełbaska sojowa może być nazywana kiełbasą! Przełomowy wyrok w sprawie nazywania wege produktów
- Mleko z ziemniaka! Dlaczego nie wpadli na to Polacy?!
- Veganuary, czyli wegański styczeń. Może chociaż na próbę?
Spurek wystąpiła 8 października na XVI Kongresie Kobiet we Wrocławiu. Wypowiedziała się m.in. na temat programu "szklanka mleka" w szkołach.
Sylwia Spurek: mleko w szkołach to indoktrynacja
W trakcie XVI Kongresu Kobiet, który odbywał się pod hasłem "Moc jest w nas", nie tylko nagrodzono Donalda Tuska. W panelu zatytułowanym "Jak przerwać marazm antropocenu? Nadzieje ekofeminizmu" udział wzięła europosłanka partii Zielonych - Spurek. Polityczka stwierdziła, że w szkołach indoktrynuje się dzieci, bo rozdaje się im krowie mleko.
- To fakt, że państwo nie edukuje, a wręcz indoktrynuje, dając każdemu i każdej, tę tak zwaną szklankę mleka, bo są specjale programy, które powodują, że każde dziecko musi dostać szklankę mleka w szkole. Czyli to jest po prostu indoktrynacja od małego – powiedziała cytowana przez TVN24 Spurek.
Indoktrynacja dzieci mlekiem
Od pewnego czasu trwa dyskusja na temat obecności w szkolnych stołówkach i sklepikach produktów. Jeśli weźmie się pod uwagę, że w ciągu ostatnich trzech lat sprzedaż roślinnych zamienników mięsa i nabiału w Polsce znacząca znacząco wzrosła i kupowaliśmy je o 40 proc. częściej, to dyskusja jest jak najbardziej zasadna.
O dostęp do produktów roślinnych w szkołach walczy m.in. organizacja ProVeg International, która wystąpiła z inicjatywą, by w ramach unijnego programu dla szkół, można było wprowadzić roślinne napoje. Nie spodobało się to europosłowi PiS - Krzysztofowi Jurgielowi, który twierdził, że takie produkty źle wpływają na rozwój młodych kobiet. O tym, czemu polityk nie ma racji, pisaliśmy w tekście dotyczącym sprawy.
Mimo to, naprawdę mnie samej trudno jest nazwać program "szklanki mleka" dla dzieci w szkołach zamierzoną indoktrynacją. Po prostu do tej pory zainteresowanie roślinnymi zamiennikami nie było tak duże, jak teraz i większość z nas zwyczajnie piła mleko od krowy, bo nie wiedziała, że są jakieś alternatywy. Mleko, jako źródło wapnia, jest ważnym składnikiem jadłospisu rosnących jeszcze dzieci. Obecnie producenci roślinnych zamienników dokładają do nich także wapń i np. witaminę b12.
Rodzice i dzieci powinny mieć wybór, a osoby wege w szkołach również powinny mieć możliwość spożywania takiego mleka, jakie im odpowiada. Biorąc pod uwagę, że to często młodzi - np. w Młodzieżowych Strajkach Klimatycznych - walczą o przyszłość naszej planety i to oni najczęściej rezygnują ze spożywania produktów pochodzenia zwierzęcego, szkoły naprawdę powinny rozważyć taką możliwość.
Źródło: Kongres Kobiet, TVN24, Donald.pl
Popularne
- Wyśmiał ślub Biedronia, szybko usunął wpis. Szafarowicz w formie
- Biedroń wziął ślub. Janusz Kowalski: "zaczadzenie ideologią LGBT"
- Stanowski o wypadku na A1. "Nie ma uzasadnienia dla większych możliwości aut"
- Oskar Szafarowicz zaniepokojony. Pokazał list od rektora UW
- Shrek wynajmuje bagno. Możesz spędzić weekend w jego chacie
- Dobromir Sośnierz kpi z samobójstwa. Oburzający plakat posła
- Druga twarz Krzysztofa Gonciarza. Kasia Mecinski wydała oświadczenie
- Problemy Konfederacji. Bosak i Mentzen robią dobrą minę do złej gry
- Sylwia i Jan Dąbrowscy przepraszają. Krew pępowinowa jednak nie leczy autyzmu