Minster Czarnek o powrocie do szkoly

Minister Czarnek MA SPRYTNY PLAN na posłanie młodzieży do szkół. TO NIE WYPALI

Źródło zdjęć: © Twitter.com
Oliwier NytkoOliwier Nytko,13.07.2021 16:55

Minister Czarnek ma bardzo, bardzo sprytny plan na posłanie dzieci do szkoły. Nawet podczas wariantu Delta! Ale już mówię, że to nie wypali. To będzie MASAKRA

Problem nauki, a raczej jej zdalnego trybu, poruszałem na łamach Vibeza jakiś czas temu. Wtedy nikt w rządzie za bardzo nie wiedział, jak we wrześniu będzie wyglądać nauczanie. Minister Czarnek był pewien pełnego powrotu do normalności.

Inny minister wskazywał na naukę hybrydową. Natomiast z rządowych wypowiedzi wynikało, że… zapowiada się lockdown. Co dalej? Zbliża się bowiem wariant Delta, który jest bardziej zaraźliwy.

Jak wygląda sytuacja teraz?

Nie jest różowo. Z ostatniego wywiadu w programie Sygnały Dnia w Radiowej Jedynce wynika to, że… nic nie wynika. Rząd nadal jest przygotowany na wszystkie możliwe formy nauki:

trwa ładowanie posta...

W wywiadzie Czarnek powiedział więcej o jednej z opcji, czyli o nauczaniu hybrydowym. To byłby ogromny sajgon.

  • Nauczanie hybrydowe = nauczanie na zmianę
  • Połowa uczniów uczy się w domu przez dwa tygodnie, a druga połowa w szkole.
  • Co dwa tygodnie następuje zamiana.
  • Do puli 50% osób nie wliczają się osoby, które zostały zaszczepione. 

To stwarza problemy

Nauka zdalna jest dla uczniów (nie wszystkich, bez generalizowania) wygodą. Jeżeli ktoś miałby codziennie tracić po godzinie na dojazdy, to hej, lepiej się nie zaszczepić i chodzić w kratkę.

To brzmi bardzo prostolinijnie, wiem, ale taka jest prawda. Zamiast zachęcać młodych do szczepień (a tak naprawdę, to ich i ich rodziców), to Czarnek takim rozwiązaniem pokazuje brak zrozumienia realiów.

Po pierwsze: Delta. Czwarta fala może być bardziej zaraźliwa od wcześniejszych. Ergo, więcej zachorowań. Co się dzieje w szkołach? Zachorowania. Posyłanie młodzieży (nawet w połowie liczebności) nie doprowadzi do magicznego zaniku zachorowań w placówkach. Może będzie odrobinę lepiej, ale nadal nie będzie dobrze.

Po drugie: sens. Jeżeli cofnąłbym się o dwa-trzy lata wstecz i dostał wybór: szczepię się, idę na zajęcia stacjonarne lub nie szczepię się, zostaje w domku przez 2 tygodnie, TO… HALO. Zajęcia zdalne pozwalają na o wiele, wiele więcej swobody i spokoju. W przerwie moja toaleta jest tylko moja. Nie trzeba płacić za żaden posiłek. Nie trzeba odpowiednio się ubierać. Nie trzeba… rozumiecie. To brzmi strasznie, ale z perspektywy *tylko* wygody, to nie ma sensu.

Po trzecie: jak? Ministerstwo Edukacji i Nauki dopiero PLANUJE w pierwszych trzech tygodniach września przeprowadzić ankiety, żeby dowiedzieć się, czy uczniowie są zaszczepieni. Według prognoz będziemy już wtedy głęboko w czwartej fali. Stąd… wrzucimy uczniów w ognisko koronawirusa?

Jak młoda osoba może się zaszczepić?

Halo, przecież młoda osoba nie może się zaszczepić sama z siebie. Stąd tutaj spotykamy się z dwiema przeszkodami: rodzicami i technologią. Osoby w wieku 12-17 mogą się zaszczepić, ale potrzeba obecności opiekuna (lub upoważnienia dla osoby w wieku 16-17 lat). Bez tego ani rusz. Żaden punkt czy przychodnia oficjalnie nie wykona zastrzyku.

Druga rzecz to technologia. Aby dziecko (no, młoda osoba) mogła pokazać zaświadczenie o szczepieniu, musi mieć internetowe konto pacjenta. A ono może zostać założone, gdy pacjent skończy 16. rok życia. Osoby w wieku 12-15 lat też otrzymują certyfikat, ale jest on podpięty pod konto rodzica. Pozostanie chodzić z wydrukowanym certyfikatem?

W skrócie:
  • Rząd teraz nie wie, ile uczniów jest zaszczepionych.
  • Nauka podczas czwartej fali pewnie będzie hybrydowo lub zdalnie.
  • Jeżeli hybrydowo, to uczniowie będą uczyli się na zmianę: raz w domu, raz w szkole.
  • Zaszczepieni będą chodzić do szkoły cały czas.
  • W pierwszych trzech tygodniach września przeprowadzone zostaną ankiety, aby dowiedzieć się, kto jest zaszczepiony. Bo przecież wcale nie można zrobić tego przed wrześniem.

Łatwiejsze rozwiązanie? Ogłosić nauczanie zdalne podczas zimowego semestru

Nikt nie będzie żył w strachu. Ludzie będą mogli ogarnąć plany na przyszłość (no, chociaż na pół roku...). Nauczyciele będą w stanie zorganizować jakiś harmonogram pracy. Ale po co.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0