OBOWIĄZKOWA etyka będzie drugą religią? Minister Czarnek MA PLAN 🤷

Temat edukacji w Polsce (ale i ministra Czarnka) to zawsze gorący temat na naszym portalu. Wiadomo, edukacja jest jedną z najważniejszych rzeczy. Jeżeli to czytasz, to istnieje duża szansa, że zmiany, o których ostatnio sporo piszemy, jeszcze przed Tobą.

A to „zwiększenie Jana Pawła II w szkołach”, a to dodanie większej ilości godzin nauki historii (i nauka o niepraworządności Unii Europejskiej xD)... Ostatnio jest bardzo śmiesznie — chociaż uczniowie się nie śmieją.

Super, oto coś, czego naprawdę brakuje osobom uczęszczającym do szkoły ponadpodstawowej. Wcześniej sytuacja wyglądała tak, że uczniowie mieli do wyboru chodzenie na:

• Religię
• Etykę
• Nic — wtedy ktoś miał okienko lub wychodził wcześniej ze szkoły

Dobra opcja dla każdego. Znam osoby, które przez chwilę nawet chodziły na etykę! Ale kto nie chodził na religię, wolał wybrać dodatkowe dwie godziny wolnego. Pamiętajcie, nauki w liceum jest BARDZO dużo. Czasem to pozwalało niektórym realizować swoje pasje, poświęcać się innej rzeczy, czy… kurczę, odpocząć.

Plan ministra Czarnka jest prosty: religia lub etyka, brak innego wyboru…

Plan jest prosty: aby móc sprostać zapotrzebowaniu na nauczycieli etyki, trzeba ich przeszkolić. No i wybrane zostały uczelnie — takie ciekawe. Dziennik Gazeta Prawna podało sześć uczelni, które (według nich) zostały wybrane przez Ministerstwo Edukacji i Nauki. Jest śmiesznie:

• Uniwersytet Szczeciński (świecka uczelnia!)
• Uniwersytet Wrocławski (kolejna świecka uczelnia)
• Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu (tak, ta sławna „szkoła Rydzyka”)
• Katolicki Uniwersytet Lubelski
• Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie
• Akademia Ignatianum w Krakowie (jezuicka uczelnia…)

Czy nie wygląda Wam to na… no nie wiem, atak na etykę? A! Na dwóch pierwszych uniwersytetach, to wydział teologiczny będzie tym, na którym będą się uczyć nauczyciele. Hehe, a już myśleliście pewnie, że dałoby się obejść bez ingerencji kościoła.

Och, magiczny „system wartości”, który, jak widać, stanowi nauczanie okołoreligijne. Znaczy, bardzo chciałbym, żeby nie było — ale:

1. Katolickie uczelnie będą szkolić nauczycieli etyki?
2. Ostatnie wpychanie m.in. postaci Jana Pawła II wszędzie wskazuje na ogólną… próbę zmuszenia młodych ludzi do polubienia religii.
3. Wciskanie na siłę etyki osobom niewierzącym/innego wyznania (innego wyboru za bardzo nie widzę).

To idzie w bardzo złym kierunku. Moim zdaniem, samo zabranie „trzeciej” opcji to żart. Nigdy, szczególnie w stosunku do osób prawie dorosłych lub dorosłych, takie zachowanie nie popłacało. Szkoła nie jest obozem pracy. 

Bo z tego, co rozumiem (jak i inne portale), zapowiada się religia przebrana w etykę. Ot, ten mem na żywo:

Jak już pisałem, młodzi nienawidzą być do czegoś zmuszani. Ponadto zabiera się im wybór. Zmuszanie do uczęszczania na bzdurne lekcje etyki, gdzie etyka została wyniesiona z zajęć na oddziałach teologicznych.