Maja Staśko zgłasza patostream. Policjanci nie chcą reagować?
Z okazji sylwestra wielu patostreamerów odpaliło transmisje live. W sprawie jednej z nich interweniowała Maja Staśko, która zgłosiła sprawę na prokuraturę. Aktywistka nie szczędzi gorzkich słów pod adresem policji.
Patostreamerzy są realnym problemem. Transmisje przedstawiające przemoc czy alkoholizację w dalszym ciągu cieszą się ogromną popularnością. Choć świadomość ludzi na temat niebezpieczeństwa patostreamów stopniowo wzrasta, nadal znajdzie się grono fanów patologii. Jedną z osób zgłaszających patostreamerów jest Maja Staśko.
Podobne
- Powstaje serial o patostreamerach. Maja Staśko współpracuje z Marią Sadowską
- Co się stanie z Kawiaqiem? Maja Staśko ujawniła nowe informacje
- Patostreamer Kawiaq zatrzymany. Urządził dziewczynom horror
- Maja Staśko chce zbanować Magicala. Co zrobiła aktywistka?
- Patoinfluencer znęcał się nad pijanymi dziewczynami. Maja Staśko komentuje
Maja Staśko zgłasza patostream
Maja Staśko zajęła się sprawą patostreamu Bystrzaka, Helgi, Tkocza i Tajfuna. Staśko opisała cały problem na Instagramie: "Sylwester w świecie patostreamerów to natężenie przemocy czy zagrożenia zdrowia i życia. W tym roku było wyjątkowo niebezpiecznie. Na patostreamie 'Bystrzaka' uzależnieni, chorzy, często nieporadni ludzie siedzą przy stole. Widzowie ich wyzywają i obrażają w przesyłanych donejtach za 3 czy 5 zł. 'Helga' rzuca się na 'Tajfuna' i wyrywa mu włosy. Pozostaje mu łysy placek na głowie. Prowadzący te patostreamy - Sylwester Tkocz - zaczyna obrażać 'Tajfuna', a potem agresywną kobietę, po czym sam ją uderza, grozi jej, szarpie i pluje na nią. Gdy ona chce zadzwonić na policję, wyrywa jej telefon, rzuca nim o podłogę i go niszczy. Ona idzie spać, a ktoś inny zaczyna ją bić".
Maja Staśko tłumaczy, kim jest Tkocz: "Tkocz nagrywa osoby chore, uzależnione i wykluczone. Płaci im i zapewnia alkohol, po czym wystawia je na przemoc innych oraz widzów i na tym zarabia. Czasem nie pozwala im wyjść, nazywa więźniami. Na jego streamach wielokrotnie dochodziło do czynów o znamionach przestępstw".
Policja nie chce reagować na patostreamy?
Maja Staśko zgłosiła problemy medyczne jednego z uczestników patostreamu na policję. Według słów aktywistki Mariusz miał dostać dziwnego ataku, co dla Staśko wyglądało jak zagrożenie życia. Tymczasem policjant, który przyjął zgłoszenie, przez "10 minut opowiadał, że po co to oglądać (przesłano mi fragment), a oni to robią specjalnie. Chorzy mężczyźni wykorzystywani do patostreamów? W końcu zadeklarował, że zareaguje".
Aktywistka zgłosiła sprawę patostreamu do prokuratury. Maja Staśko jest też w kontakcie z Ministerstwem Cyfryzacji. Działaczka zapewnia, że w 2024 r. Polskę czeka walka z patostreamingiem.
Popularne
- Viral Kebab już otwarty. Co wiadomo o nowym biznesie Ekipy?
- Czy 100 ludzi pokona goryla? Absurdalne pytanie rozpala internet
- Ile lat więzienia czeka Brainroty z TikToka? Bombardiro Crocodilo pocierpi najdłużej
- Niezobowiązująca praca po maturze. Czym jest GIG economy i freelancing?
- Julia Wieniawa chce zagrać Łęcką. Producent filmu zrujnował jej marzenie
- Czym jest Labubu? Wszystko, co musisz wiedzieć o maskotkach
- Co robić w maju w mieście? TOP 3 koncerty, na które warto się wybrać
- Bagi testuje okulary do ściągania. "Normalnie mi się wyświetla tekst"
- OG Kamka zaczepiła publicznie Fagatę. Szybko dostała odpowiedź