Lidl prześladuje polskich "patriotów"? Żółto-niebieskie logo marki kojarzy się z Ukrainą
Logo Lidla istnieje od dziesięcioleci. Przy okazji wybuchu wojny w Ukrainie żółto-niebieskie kolory logo zaczęły przeszkadzać polskim patriotom. Zarzucają oni sieci supermarketów, że firma sympatyzuje z Ukrainą... a powinna z Polską. Śmiać się czy płakać?
W tym roku Lidl świętuje 20-lecie swojej działalności na polskim rynku. Z tej okazji trwa kampania marketingowa, która celebruje okrągłą rocznicę. W ramach działań wizerunkowych firma wykorzystuje różne kanały komunikacji, a jednym z nich jest profil Lidla na Facebooku. Na początku maja marka opublikowała post, który spowodował ból pewnej części ciała u wielu polskich patriotów.
Podobne
- Krosno. Licealiści mieli nagrać film 18+ z bezdomnym. Wideo stało się viralem
- Afera grahamkowa. Posypały się wezwania od prawników
- Konfederacja przegranym wyborów. Klęska zaczęła się od TikToka
- Polacy nie szanują zawodu influencera. Większym uznaniem cieszy się polityk
- Znany prawnik kontra Ostatnie Pokolenie. Nie gryzł się w język
Grafika, która rozpętała burzę, ukazuje różnicę, jaka zaszła przez ostatnie dwie dekady na sklepowych półkach. Podczas gdy dzisiaj mamy do wyboru różne rodzaje mleka, dwadzieścia lat temu nie było takiego wyboru. Na grafice dominują kolory żółty i niebieski - barwy charakterystyczne dla logo Lidla, które w niezmienionej formie istnieje od 1973 roku.
Afera o żółto-niebieskie logo Lidla
Współczuję osobom prowadzącym fanpejdż Lidla, kiedy odkryli, jakie reakcje wywołał okolicznościowy post. Okazało się bowiem, że wielu internautów zinterpretowało żółto-niebieskie logo jako wyraz solidarności z Ukrainą. Rodzimi internauci przypominają Lidlowi, że w Polsce obowiązują kolory biało-czerwone. Nawet gdyby marka tymczasowo zmodyfikowała logo, aby symbolicznie wesprzeć ofiary rosyjskiej agresji, nie byłoby w tym nic złego.
Niektóre z opinii pod postem Lidla bez wątpienia są autorstwa rosyjskich trolli, którym zależy na podsyceniu nastrojów antyukrańskich. Trudno nie mieć wrażenia, że część komentarzy napisali ludzie sprytni inaczej - bo jak ich trafniej nazwać?
Na co jeszcze powinni zwrócić uwagę polscy "patrioci"?
To nie pierwszy raz, kiedy strażnicy polskości ogłosili alarm. Warto przypomnieć dramę, jaką wywołał norweski oddział McDonald's. Firma wypuściła burgera o nazwie Bandera. Nazwa kanapki wywodzi się od meksykańskiego sosu salsa bandera, ale polscy patrioci uznali, że to gloryfikacja Stepana Bandery. Już się boję, co będzie, gdy niektórzy Polacy odkryją, że pole rzepaku i bezchmurne niebo wyglądają jako flaga Ukrainy...
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Ile przetrwałbyś na platformie bez lajków? Daj się wciągnąć w fediwersum
- Fit Lovers strollowali swoich fanów. "Rozstanie" to akcja promocyjna?
- Mata przewiózł Marylę Rodowicz Mustangiem. Teledysk to totalny viral
- ChatGPT zamiast lekarza? Ekspert o nowym trendzie wśród Polaków [WYWIAD]