Konfederaci odkryli burger z McDonald's o nazwie Bandera. Ich reakcja to HIT!
Niektórzy sympatycy Konfederacji zapomnieli włączyć myślenia. McDonald's w Norwegii posiada serię burgerów meksykańskich o nazwie Bandera - od sosu salsa bandera. Kanapowi patrioci uznali, że to... gloryfikacja Stepana Bandery. To nie jest żart.
Norweski oddział McDonald's oferuje w menu serię burgerów o nazwie Bandera. Kanapki są dostępne w wersji w kurczakiem i wegetariańskiej. Składnikiem burgerów jest sos salsa bandera, inaczej pico de gallo. To dip warzywny, którego nazwa wywodzi się od kolorów flagi meksykańskiej: czerwonego, białego i zielonego. W kanapkach narodowe barwy Meksyku reprezentują warzywa: pomidor, cebula, zielone papryczki i zielenina.
Podobne
- Artysta przykleił ogórek z McDonald's do sufitu. Dzieło kosztuje majątek
- Nvidia przypadkowo obraziła polską policję. Internauci odkryli wtopę
- Za frytki z McDonald's zapłacisz BITCOINEM... ale tylko w jednym kraju na świecie
- "Serbian dancing lady" to historia jak z horroru. O co chodzi?
- Hit internetu. Zamówił hot doga w Żabce Nano. Robot zaliczył wpadkę
Kiedy sympatycy Konfederacji dowiedzieli się, że McDonald's wypuścił kanapkę o nazwie Bandera, wpadli w szał. - Banderyzm wkracza do McDonalds! Norwegia - napisał użytkownik Twittera Sławomir Sala, członek komitetu politycznego Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna, oznaczając w swoim poście skrajnie prawicowych influencerów i polityków.
Kim był Stepan Bandera?
Krótkie wyjaśnienie dla osób, które spały na lekcjach historii. Konfederaci zarzucili McDonald's gloryfikowanie Stepana Bandery, czyli ukraińskiego polityka niepodległościowego, który żył w latach 1909-1959. Stepan Bandera był jednym z przywódców Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Jej zbrojne ramię, UPA, ponosi odpowiedzialność za ludobójstwo na Wołyniu w okresie II wojny światowej.
Sympatycy Konfederacji oburzeni meksykańskim burgerem w McDonald's
Podkreślmy raz jeszcze - kanapki w menu sieci popularnych fast foodów nie mają nic wspólnego ze Stepanem Banderą, tylko z kolorami meksykańskiej flagi. Skrajna prawica pominęła ten fakt, aby podsycić nastroje antyukraińskie, co jest na rękę jednej osobie: Władimirowi Putinowi. Kreml już wcześniej miał pożytek z kanapowych patriotów przy okazji wrzawy, jaka podniosła się przy okazji Ukraińskiego Burgera.
Żeby było zabawniej - tweeta z rzekomym banderyzmem w McDonald's udostępnił Grzegorz Braun XD
"Afera" z burgerem o nazwie Bandera z pewnością zapewniła McDonald's darmowy marketing i udowodniła, że sympatycy Konfederacji nie opanowali umiejętności posługiwania się wyszukiwarką internetową. No i dobrze, mnie ta sprawa niesamowicie rozbawiła.
Popularne
- Zrywają odręczne ogłoszenia. Oddolna walka z flipperami
- Odcięła nos i wytatuowała dziąsła? Jej wygląd szokuje
- Problemy taksówkarza z Ukrainy. Szokujące nagranie z pasażerem
- Hetero para bezwstydnie obmacuje się w restauracji. Obok nich pełno ludzi
- Surowy zakaz w szkole podstawowej we Wrocławiu. Niedługo obejmie całą Polskę?
- Jezus to największa sigma? Ksiądz nie ma wątpliwości
- Trudny los królowej życia. Popłakała się przed kamerą
- 65-latek wytatuował całe ciało. Zapłacił za to grube pieniądze
- Szafarowicz odpowiada na hejt. "Mam jeszcze kilka kul w magazynku"