Kreml płaci influencerom

Kreml płaci tiktokerom za powielanie propagandy - do 20 tys. rubli na osobę

Źródło zdjęć: © TikTok, Twitter
Jakub TyszkowskiJakub Tyszkowski,14.03.2022 15:57

Rosyjski rząd powiela zafałszowany obraz wojny w Ukrainie. Propagandziści kierują przekaz do różnych grup wiekowych. Niektórzy tikokerzy pomagają Putinowi dotrzeć do najmłodszych użytkowników internetu, ale robią to w wyjątkowo nieudolny sposób.

Wojna w Ukrainie obejmuje zmagania nie tylko na polu bitwy, gdzie żołnierze dwóch armii zabijają się nawzajem. To także działania w sferze informacyjnej. Rosyjski rząd promuje narrację "wyzwalania Ukrainy", a do szerzenia propagandy wykorzystuje platformy społecznościowe. Sporo dezinformacji znajduje się na TikToku, dlatego firma zawiesiła możliwość dodawania nowych treści dla użytkowników w Rosji.

Mimo działań administracji TikToka, w serwisie nadal pojawia się prokremlowska propaganda. Dziennikarze z serwisu Vice Media odkryli, że propagandziści na usługach Putina wykorzystują kanał na Telegramie do rekrutacji influencerów (m.in. z TikToka).

Tajemniczy usługodawca, którego tożsamości nie udało się dziennikarzom ustalić, określa influencerom wymagania, jakie muszą spełnić. Powinni określić minimalną liczbę wyświetleń, datę i godzinę umieszczenia filmu. Administrator kanału prosi potencjalnych wykonawców zleceń, aby podali, jakie wynagrodzenie oczekują za jeden post.

Propaganda podana na TikToku

Przykładowe zlecenie dotyczy pomysłu na kampanię, w ramach której użytkownicy TikToka mieli zamieszczać filmy nawołujące do jedności narodowej. Twórcom zalecono wykorzystać ścieżkę dźwiękową z Władimirem Putinem, który wezwał wszystkie grupy etniczne w Rosji do zjednoczenia się w czasie wojny. Influencerzy musieli dobrać z góry wybrane emotikony i wcześniej przygotowany tekst.

Dziennikarze podają, że wynagrodzenie za udział w kampaniach nie było wysokie. Influencerzy mogli zarobić kwotę w przedziale 2-20 tys. rubli, czyli ok. 70-700 zł. Kiedy Vice News skontaktowało się z administratorem kanału, wszystkie treści zostały z niego usunięte.

trwa ładowanie posta...

Kremlowska propaganda kreuje trendy na TikToku

Abbie Richards z portalu Media Matters opublikowała wyniki dziennikarskiego śledztwa, z którego wynika, że proputinowską narrację powielało ponad 180 kont na TikToku. Redaktorka zauważyła, że w ramach kampanii dezinformacyjnej powstały trzy trendy, które mają tłumaczyć odbiorcom serwisu, jak wygląda wojna w Ukrainie z punktu widzenia Rosji.

Trend 1 - Russian Lives Matter

W ramach tego trendu użytkownicy pokazują do kamery kartkę z uprzednio przygotowanym komunikatem, który głosi, że Rosjanie padli ofiarą rusofobii. Następnie charakter filmu gwałtownie się zmienia - influencer/ka odwraca kartkę, a na drugiej stronie widoczny jest napis Rosyjskie życie ma znaczenie, czemu towarzyszą kolorowe efekty wizualne.

trwa ładowanie posta...

Trend 2 - Taniec Z

Ten trend wykorzystuje piosenkę "Swang" Rae Sremmurd, do której twórcy wykonują choreografię. Taniec powinien być wykonany w taki sposób, aby jego elementem było pokazanie do kamery symbolu "Z" - oznaczającego poparcie rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Trend 3 - "Prawdziwe kobiety" wspierają Rosję

Trzeci trend zachęca Rosjanki, aby wsparły inwazję Rosji na Ukrainę. Trend opiera się na zasadzie lustra - "zwykłe kobiety" pokazują palcami "zwyczajne gesty", ale "prawdziwe kobiety" układają palce w taki sposób, aby powstał symbol "Z".

Podsumowując: TikTok potrafi srogo wyprać głowę, ale teraz już wiecie, jakie trendy działają na usługach kremlowskiej propagandy.

Źródła: wirtualnemedia.pl/vice.com/mediamatters.org

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0