"Brat Friza" hitem sieci. Widzowie przecierają oczy ze zdumienia

Sobowtóry od zawsze budziły fascynację. Prawdopodobieństwo, że gdzieś na świecie może żyć człowiek o podobnym wyglądzie do naszego, jest duże. Temat nieraz był przedmiotem badań naukowych. Oczywiście nigdy nie trafimy na swoją kopię, bo nieuniknione są różnice w temperamencie czy w kolorze oczu, uśmiechu, wzroście. Niemniej takie spotkanie zawsze robi ogromne wrażenie.

Twórcy filmowi bardzo często podejmowali temat sobowtóra. Wystarczy wymienić "Sobowtóra" z 2013 r. z Jesse Eisenbergiem w podwójnej roli głównej. Innymi ciekawymi przykładami są "Mullholland Drive", "Vertigo" czy nieco nowsza propozycja - "Us" w reżyserii Jordana Peele'a z 2019 r.

Celebrytom, aktorom i influencerom zdecydowanie łatwiej znaleźć sobowtóra. Mogą wykorzystać swoje zasięgi i kontakty, by nawiązać znajomość z podobną do siebie osobą. Konkursy na sobowtóry sławnych ludzi były jednym z trendów popularnych w 2024 r.

Najgłośniejszym plebiscytem był konkurs na sobowtóra Timothéego Chalameta. Wydarzenie odbyło się w październiku 2024 r. w Nowym Jorku i wywołało ogromne zainteresowanie. Na evencie pojawił się sam Timothée, który podarował zwycięzcy świąteczny prezent. Niedługo później miały także miejsce konkursy na sobowtóra m.in. Glena Powella, Zendayi i Macieja Musiała.

Dużą popularność na TikToku wywołał twórca, który wygląda bardzo podobnie do założyciela Ekipy. Chłopak jest świadomy tego podobieństwa - nazwał swoje konto "Brat Friza". Widzowie są zgodni, że trudno o człowieka w większym stopniu przypominającego Karola Wiśniewskiego. Pewna różnica jest w twarzy, która w przypadku Brata Friza jest bardziej pociągła od oryginału.