Kamiła Walijewa może wziąć udział w igrzyskach zimowych w Pekinie. Sha'Carri Richardson twierdzi, że to przez kolor jej skóry

Sport to chyba jedna z niewielu dziedzin życia, w których tak ogromną rolę odgrywa sprawiedliwość. Wydaje się jednak, że na tegorocznych igrzyskach zimowych w Pekinie ta zasada została naruszona. Wszystko przez łyżwiarstwo figurowe.

Kamiła Walijewa, 15-letnia rosyjska łyżwiarka figurowa, miała zostać odsunięta od rozgrywek przez pozytywy wynik testów antydopingowych, jednak szybko wróciła do gry. Nie za bardzo spodobało się to sprinterce Sha'Carri Richardson, która znalazła się w podobnej sytuacji, ale jej nikt nie pozwolił wziąć udziału w zawodach.

Ta 15-letnia łyżwiarka została niedawno zawieszona w udziale w igrzyskach zimowych w Pekinie, bo w jej organizmie wykryto niedozwoloną substancję - trimetazydynę. Obrońcy próbowali wybronić dziewczynę w dość absurdalny sposób - twierdzili, że opiekowała się chorym dziadkiem i miała pić z nim z jednej szklanki. Dodatkowo uważali, że jej nieobecność spowodowałaby "nieodwracalną szkodę".

I Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu stwierdził jednak, że argumenty rosyjskiej federacji mają sens i odrzucił wniosek o ponowne nałożenie tymczasowego zawieszenia. Dzięki temu Walijewa została dopuszczona do startu w rywalizacji. W ten sposób, mimo pozytywnego testu antydopingowego, łyżwiarka została dopuszczona do startu w igrzyskach olimpijskich w Pekinie.

Czegoś podobnego doświadczyła Sha'Carri Richardson, która była jedną z faworytek igrzysk olimpijskich w Tokio. Miesiąc przed rozpoczęciem została jednak zawieszona, bo w jej organizmie wykryto marihuanę. Sprinterka tłumaczyła wtedy, że w ten sposób radziła sobie ze śmiercią matki.

MKOI jednak nie uchylił swojej decyzji i Amerykanka została zawieszona. Teraz we wpisie na Twitterze odnosi się do sytuacji Walijewy, sugerując, że łyżwiarkę spotkał inny los tylko dlatego, że jest biała.

Rzeczywiście przypadek Walijewy jest dość zaskakujący i kontrowersyjny, szczególnie jeśli zderzy się go ze słowami Richardson. Sport to dziedzina, w której kolor skóry nie powinien odgrywać żadnego znaczenia, a zawodniczki powinny być traktowane równo.

Jeszcze inną kwestią jest w ogóle udział 15-letniej sportowczyni na igrzyskach zimowych w Pekinie. Część osób zwraca uwagę na to, że w ten sposób zabiera się jej dzieciństwo. Jeśli pominiemy te absurdalne tłumaczenia rosyjskiej strony i przypuścimy, że dziewczyna brała doping, sprawa robi się jeszcze bardziej poważna i nieprzyjemna.

Wystawienie tak młodej zawodniczki to jedno, ale faszerowanie jej chemicznymi substancjami jest zdecydowanie karygodnym posunięciem. Ciekawe, czy ktoś w ogóle pomyślał też o tym, by zapewnić jej np. opiekę psychologiczną? W końcu mamy już wiele przykładów sportowczyń, które - przez chociażby swój młody wiek - aktualnie zmagają się ze sporymi problemami ze zdrowiem psychicznym.

Źródło: Teenvogue