Jak walczyć z hejtem? Kilka skutecznych sposobów, które zajmują tylko chwilę

Ilość negatywnych komentarzy w sieci potrafi przytłoczyć. Wystarczy wejść na pierwszy lepszy portal i zerknąć w sekcję komentarzy. Ksenofobiczne, rasistowskie i przepełnione nienawiścią teksty są tam na porządku dziennym i z jakąkolwiek tolerancją mają niewiele wspólnego.

Oczywiście nie zachęcamy Was do scrollowania Internetu w poszukiwaniu takich hejterskich komentarzy. Jeśli jednak zdarzyłoby się, że na takie traficie, dobrze jest je zgłosić. Niżej znajdziecie narzędzia i strony, dzięki którym będziecie mogli zablokować tę szerzącą się nienawiść.

Najlepszym i najprostszym miejscem jest hejtstop.pl. Wystarczy, że w formularzu wkleicie link do strony, na której znajduje się mowa nienawiści i podacie treść tego wpisu. Resztą zajmuje się portal. Trzech partnerów odpowiedzialnych za to narzędzie zapewnia, że 98 proc. zgłoszeń trafi do prokuratury - oczywiście takich, które po zweryfikowaniu faktycznie okażą się mową nienawiści.

Podobnie działa projekt "Społeczeństwo na rzecz tolerancji". Żeby zgłosić konkretny przejaw hejtu i dyskryminacji, wystarczy wypełnić prosty formularz na stronie: http://www.zglosnienawisc.otwarta.org/incydent/zglos

Jeśli jednak nie chce Wam się przeklikiwać przez inne strony, pamiętajcie, że mowę nienawiści możecie zgłaszać bezpośrednio na portalach społecznościowych. Wystarczy kliknąć trzy kropki obok wpisu. Znajdziecie tam opcję "Przekaż opinię dotyczącą tego posta". Możecie też wybrać przyczynę zgłoszenia, np. przemoc, nienawiść.

Nie zniechęcajcie się, jeżeli nie każde Wasze zgłoszenie zostanie ocenione tak, jak Wy byście tego chcieli. Zgłoszenia są początkowo weryfikowane przez algorytmy, które czasami nie radzą sobie z oceną treści (np. kiedy hejt albo fake news są "sprytnie" zakamuflowane). Czasami dopiero większa liczba zgłoszeń dotyczących danego posta czy komentarza przynosi efekt.

Oczywiście jest też bardziej formalna opcja. Można zebrać dowody – zrobić zrzut ekranu pokazujący niewłaściwą treść, spisać adres strony oraz datę, a także wszystkie inne materiały, które pomogą zidentyfikować osobę szerzącą mowę nienawiści. Z tym wszystkim możecie złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa lub wykroczenia.

Warto wiedzieć, że policja może odmówić wszczęcia śledztwa, ale jest zobowiązana do przyjęcia takiego zawiadomienia, co oznacza, że musi zbadać sprawę.

Może w tym momencie zastanawiacie się, skąd tu się nagle wzięła policja. Przecież to "tylko" negatywne komentarze. Cóż, mowa nienawiści jest czynem karalnym. Wystarczy chociażby zerknąć do art. 216. Kodeksu karnego ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r.

To nie jest tak, że jesteśmy anonimowi i wystarczy zakryć swoją tożsamość np. pseudonimem, by uniknąć jakichkolwiek konsekwencji. W Internecie nic nie ginie, wszystko można łatwo wyśledzić.

Ważne są nasze szybkie i zdecydowane reakcje, dlatego zachęcamy do zgłaszania wszelkich rasistowskich, dyskryminujących wypowiedzi. Pamiętajcie, że im więcej, im częściej będziemy zwracali na to uwagę, tym mniej takich przypadków będzie.

A jeśli zastanawiacie się, czy problem w ogóle istnieje, wystarczy wejść w komentarze pod postem najnowszej kampanii Reserved, które udokumentował profil Czerowonobiali:

"Czarno to widzę", "To chyba pójdzie na export do Etiopii" - to tylko część komentarzy, które możecie znaleźć pod reklamą. Wolność słowa nie oznacza, że możemy mówić cokolwiek tylko chcemy. Słowa mają moc i mogą ranić. Bardzo często też zostają w nas na długi czas. Dlatego zanim napiszecie jakikolwiek komentarz, zastanówcie się, czy nikogo nim nie urazicie.