Inwazja na Ukrainę to spore obciążenie dla naszej psychiki. Czy powinniśmy martwić się tylko o siebie?
Inwazja Rosji na Ukrainę wiąże się ze sporą dawką lęku, strachu i niepewności. Powinniśmy skupić się więc na swoim zdrowiu psychicznym czy może wypracować jakieś rozsądne strategie radzenia sobie z sytuacją? Jak wybrać między troską o siebie a troską o Ukrainę?
To, co wydarzyło się na Ukrainie wstrząsnęło wszystkimi. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się, co aktualnie się dzieje, ale nie wiecie, z jakich źródeł skorzystać, zerknijcie do tekstu, w którym znajdziecie miejsca podające rzetelne informacje.
Podobne
- Influencerzy wspierają program dla młodych. Pojawili się na gali podsumowującej "Godzinę dla MŁODYCH GŁÓW"
- Czy i jak rozmawiać z uczniami w szkołach o wojnie w Ukrainie? "Warto mówić o tym, co sami czujemy"
- Latanie po Polsce z medycznym ziołem. Czy potrzeba zezwolenia?
- Mindfulness dla każdego. Jak pozytywnie rozpocząć dzień?
- "Zdrowie psychiczne to też zdrowie". Topowi influencerzy przypominają
Wszyscy najprawdopodobniej zastanawiamy się, co możemy zrobić. Spora część z nas żyje w dużym lęku, niepewności i strachu. Te uczucia są oczywiście zrozumiałe, dlatego powinniśmy się też zastanowić, jak powinniśmy przyswajać takie treści.
Inwazja na Ukrainę – czy powinniśmy troszczyć się tylko o nasze zdrowie psychiczne?
Na kilku profilach pojawiły się informacje zachęcające np. osoby wysoko wrażliwe do znacznego ograniczania wiadomości dotyczących konfliktu. Część z nich deklaruje, że treści dotyczące wojny będzie znakować oznaczeniem TW (Trigger Warning).
Pytanie tylko, czy w tej sytuacji naprawdę to my powinniśmy być teraz najważniejsi? Jasne, troska o zdrowie psychiczne jest istotna, w ogromnym lęku możemy działać nierozważnie i impulsywnie, powielać fake newsy, ale całkowite odcięcie się od sytuacji, nie jest chyba najlepszym rozwiązaniem.
Musimy pamiętać, że gdy my tutaj zastanawiamy się, jak delikatnie się ze sobą obchodzić, na Ukrainie ludzie walczą o życie i swój kraj. Nie należy mylić troski o siebie z egoizmem. Takie podejście może też sprawić, że bardzo szybko, odcinając się od problemu, po prostu o nim zapomnimy.
Troszczmy się o siebie, ale wychylajmy się poza swoje "ja"
Co też oczywiście nie oznacza, że powinniśmy wszystko kompulsywnie śledzić i nakręcać w sobie spiralę lęku. Wydaje mi się, że można się w tych podejściach spotkać gdzieś pośrodku. Jeśli informacje o sytuacji na Ukrainie tak bardzo nas przytłaczają, powinniśmy je sobie dozować. Sięgać tylko po sprawdzone informacje, nie zamieniać tego w bezmyślnie scrollowanie przerażających zdjęć czy newsów.
Nie chodzi też o to, byśmy całkowicie porzucili nasze zdrowie psychiczne. Jeśli czujemy się przeciążeni, powinniśmy sobie zrobić chwilową przerwę od newsów. Każdy z nas może sobie wypracować własny system radzenia sobie z lękiem. Dla jednych pomocne będzie wyciszenie się czy joga, innym dobrze zrobi udział w solidarnościowym marszu czy przekucie lęku w działanie pomocowe np. przez dołączenie do zbiórek.
Jeśli czujecie się przytłoczeni, możecie też po prostu z kimś porozmawiać. To może być bliska wam osoba czy terapeuta. Jeśli macie na to przestrzeń, zapytajcie też najbliższych o to, jak się czują. Troszczmy się o siebie nawzajem, budujmy solidarność i wspólnotę, ale nie zamykajmy się w swoich bezpiecznych bańkach.
Ten tekst nie ma na celu umniejszanie niczyich uczuć, lęków. Po prostu są sytuacje, w którym powinniśmy trochę wychylać się poza orbitę własnego "ja". Oczywiście należy to robić w zgodzie ze swoimi granicami, ale inwazja Rosji na Ukrainę raczej nie jest sytuacją, w której powinniśmy głaskać się po głowie.
Nawiązując do pytania z leadu - nie da się wybrać między troską o swoje zdrowie, a troską o losy Ukrainy. Możemy jedynie skupić się na obu tych kwestiach. Nie zamykać się na sytuację i wiadomości, jednocześnie dbając o swoje granice. Czy to łatwe? Na pewno nie i dla każdego z nas rozwiązanie tego problemu będzie wyglądało inaczej. Pamiętajmy tylko, by nigdy nie zamykać się na cierpienie drugiego.
Popularne
- Polka zmarła na egzotycznej wyspie. Miała 27 lat i żywiła się wyłącznie owocami
- Ekipa otworzy sklep stacjonarny. Znamy lokalizację i datę otwarcia
- Wege burgery na celowniku UE. "Zakaz byłby krokiem wstecz"
- Nudna reklama Friza i Wersow. Recenzja "Friz & Wersow. Miłość w czasach online"
- "POLSKA GUROM" - Przemek Kucyk zgłasza się na Eurowizję. To jego topka polskiej (pop)kultury
- Streamerka urodziła dziecko podczas transmisji. CEO Twitcha gratuluje
- Billie Eilish zaatakowana przez fana na własnym koncercie. "Obrzydliwe"
- Żabka sprzedaje spalone nuggetsy? Test halloweenowej nowości
- Polska artystka lepsza od Taylor Swift? Płyta Kathii rozkłada na łopatki [RECENZJA]