Freeganka z Biedronki nie dostanie mandatu? Ważna decyzja dla freegan
Ewelina Głowacka to działaczka Inicjatywy Dzikie Karpaty. W sierpniu kobieta została ukarana mandatem za zabranie żywności ze śmietnika Biedronki i postanowiła się od niego odwołać. Sąd zdecydował, że - wbrew opinii policji - freeganka miała prawo zaopatrywać się w taki sposób.
Czy freeganizm jest legalny? To pytanie pewnie krążyło po głowie wielu osóbom, gdy w sierpniu dowiedzieliśmy się, że Ewelina Głowacka, działaczka Inicjatywy Dzikie Karpaty, została ukarana mandatem za to, że zabrała żywność ze śmietnika Biedronki.
Podobne
Sprawą zajął się Sąd Rejonowy w Białymstoku. W poniedziałek 28 listopada zdecydował, że kobieta - wbrew temu, co twierdziła policja - jest niewinna. Czy to oznacza, że freeganie mogą już spać spokojnie?
Freeganka zabrała rzeczy ze śmietnika Biedronki i dostała mandat
W sierpniu tego roku Ewelina wyjęła kilka produktów ze śmietnika przy jednym z białostockich sklepów sieci Biedronka. Były to głównie owoce i warzywa oraz kilka produktów nabiałowych. To popularne zachowanie wśród freegan, czyli osób, które ratują nadające się do spożycia produkty ze śmietników m.in. popularnych sklepów.
Problem pojawił się jednak, gdy kobieta pakowała jedzenie do samochodu . Zatrzymała ją ochrona sklepu. Mężczyzna kazał jej wyjść i jak podaje "Kurier poranny" zagroził jej użyciem gazu pieprzowego. Ostatecznie, jak w rozmowie z portalem powiedziała Ewelina, ochroniarz przez uchylone okno opryskał ją gazem i próbował zakuć w kajdanki. Na miejsce została wezwana policja.
- Mężczyzna przez uchylone okno prysnął gazem pieprzowym. Zaczęłam się dusić, otworzyłam drzwi. Wtedy ochroniarz chwycił kajdanki i chciał mnie zakuć. Włączył mi się instynkt przetrwania. Siedząc na fotelu próbowałam go odepchnąć nogami – powiedziała portalowi "Kurier poranny" Ewelina.
Kobieta została oskarżona o kradzież i ukarana mandatem w wysokości 200 zł. Ponieważ kwota ukradzionych rzekomo produktów nie przekroczyła 500 zł czyn został zakwalifikowany jako wykroczenie, a nie przestępstwo, dlatego policja miała prawa sama - bez udziału sądu - taki mandat wystawić. Kobieta początkowo zdecydowała się go przyjąć, ostatecznie zgłosiła wniosek do sądu o jego uchylenie.
Sąd Rejonowy w Białymstoku: Freeganka uniewinniona
W poniedziałek 28 listopada Sąd Rejonowy w Białymstoku, który zajmował się sprawą freeganki, uchylił jej mandat. Postanowienie jest niezaskarżalne i prawomocne. Sędzia Tomasz Pannert w ustnym uzasadnieniu stwierdził, że kobieta nie popełniła wykroczenia, bo nie dokonała kradzieży mienia.
- Tym samym, w ocenie takiej statystycznej osoby postronnej, w koszu na śmieci, co wydaje się oczywiste, znajdują się na przykład - dla jednych - odpady a dla innych śmieci, co nie zmienia wszak faktu, iż są to rzeczy, co do których pierwotny właściciel, umieszczając je w takim pojemniku, dał jednoznaczny wyraz, że chce się ich pozbyć, że one są mu zbędne i niepotrzebne - mówił sędzia Pannert, cytowany przez "Zieloną Interię".
Czy freeganizm jest legalny?
Można by było więc teraz optymistycznie przyjąć, że freeganie mogą spać spokojnie i nie spotkają ich takie nieprzyjemności. Ta kwestia jest wciąż jednak niejednoznaczna, bo w prawie są luki. Tak naprawdę sklepy żywność zdatną do spożycia powinny przekazywać organizacjom pozarządowym.
- W uproszczeniu, to oznacza, że jeśli coś nadaje się jeszcze do spożycia, to powinno zostać przekazane do NGO. Jeśli w kontenerze znajdzie się żywność, która nadaje się jeszcze do spożycia, to może znaczyć, że sklep dopuścił się marnowania żywności, a za to na podstawie przytoczonej ustawy należy zapłacić opłatę – mówi dla portalu "Prawo" Karolina Witczak, aplikantka adwokacka, Kancelaria Prawna GFP Legal.
Oczywiście trzeba przy tym pamiętać, że jeśli na kontenerach czy w miejscach w których znajdują się śmietniki są kłódki lub takie miejsca są w jakikolwiek sposób zabezpieczone, wejście na taki teren i zabranie żywności będzie rozpatrywane jako kradzież z włamaniem, wtargnięcie lub zniszczenie mienia.
- Kontenery i kosze na śmieci często są ogrodzone lub zamknięte na kłódkę. Osoba pokonująca takie blokady i zabierająca znalezione produkty może odpowiadać za kradzież z włamaniem. Freeganin może także ponosić odpowiedzialność za wtargnięcie wbrew woli sklepu na jego teren, a nawet za niszczenie mienia. Trzeba jednak podkreślić, że zwykle tego typu czyny będą miały znikomą społeczną szkodliwość – dodaje Witczak w rozmowie z portalem "Prawo"
Czy freeganizm się opłaca?
Jeśli wciąż jeszcze zastanawiacie się, o co w skipowaniu i freeganizmie chodzi, to zerknijcie do wywiadu, który z freeganką Patrycją przeprowadziła WP Kobieta. Kobieta opowiada tam, jak zaczęła się jej przygoda z freeganizmem i wyjaśnia, czemu ludzie w ogóle decydują się na zabieranie jedzenia ze śmietników.
- Podczas drugiej wizyty w śmietniku zajrzałam do środka i stanęłam jak wryta. Zastanawiałam się, czy pomyliłam śmietnik z punktem dostaw sklepu. To był pierwszy raz, kiedy spotkałam też pracowników. Obawiałam się ich reakcji, ale powiedzieli: "w razie czego nie widzieliśmy pani". Wzięłam kilka rzeczy i to mi dało do myślenia. Czułam smutek, rozerwanie wewnętrzne. Jak to jest, że w śmietniku leży tyle jedzenia? Przecież można byłoby wyżywić tym kilka rodzin. I to przez tydzień – powiedziała w wywiadzie dla kobieta.wp.pl Patrycja.
79. Spotkanie Klubu Myśli Ekologicznej (Łukasz Synowiecki i Ewelina Głowacka)
Popularne
- Wódka w saszetkach już w polskich sklepach. Zdjęcie obiegło sieć
- Jak działają policyjne "suszarki"? Influencer sprawdził ich potencjał
- Beyoncé i Jay-Z tracą obserwatorów. Ludzie wierzą w teorie spiskowe
- Budda ma ochronę? Influencer spowiada się u Żurnalisty
- Ohydne nagranie z backstage'u. Skolim broni Luxona
- Nastoletnia Julia popełniła samobójstwo. Jej oprawczyni nagrała "przeprosiny"
- Tiktoker utknął w korku. Wszystko przez Marsz Furasów
- Bracia Menendez wyjdą na wolność? Córka Erika przerywa milczenie
- Oddany fandom Julii Żugaj. Na czym polega fenomen dziewczyny?