Francuzi chcą oczyścić język z growych anglojęzycznych słów. Co zamiast "streamer" czy "e-sport"?
Francja zdecydowała się na ciekawy ruch. Od teraz chce, aby z użycia zniknęły anglojęzyczne słowa związane z grami - w ich miejsce powinny wejść ichnie tłumaczenia. Dlaczego?
W Polsce szybko przywyknęliśmy, że na osobę nadającą na żywo na platformie Twitch czy YouTube Gaming mówimy "streamer" lub "streamerka". Rozgrywki na wysokim poziomie nazywamy "e-sportem".
Podobne
- FIFA wyda własną FIFĘ, a EA wyda kontynuację FIFY bez marki FIFA. CO?
- Co wydarzyło się w 7. odcinku "The Last of Us"? To najlepsza noc w życiu Ellie
- Neuro-sama z Twitcha neguje Holokaust. Kieruje nią sztuczna inteligencja
- Streamer-brudas w tarapatach. Rodzice mają dość
- Dobre wieści dla fanów "Harry'ego Pottera". Chodzi o drugą część "Hogwarts Legacy"
A szeroko pojęta domena gier czy też granie w nie to "gaming". We Francji chcą jednak zmian, aby zachować czystość języka. Istniejąca od wieków organizacja l'Académie Française, zajmująca się kontrolą języka, ostrzegła w lutym przed "degradacją, której nie należy postrzegać jako nieuniknionej".
"Pro-gamer" czy "streamer" nie dla Francji
Jak podaje AFP, oficjele z Francji kontynuują swoją walkę z napływem zagranicznych słów. Tym razem trafiło na sektor gamingowy. I tak m.in. te słowa powinny być teraz używane w swojej francuskiej formie:
- Pro-gamer = joueur professionnel;
- Streamer = joueur-animateur en direct;
- Cloud gaming = jeu video en nuage;
- E-Sport = jeu video de competition.
I tak dalej.
Powodem tych zmian ma być zniesienie barier dla osób, które nie znają się na grach. Wiecie, tak, aby wyplenić anglicyzmy, które "mają szkodzić".
To jest po prostu Francja
Takie zachowanie to nic nowego. The Local France wypunktowało, że l'Académie Française wcześniej chciała, aby Francuzi używali "l’access sans fil à internet" zamiast prostego "wifi". Francuskie radio musi nadal puszczać określony % francuskojęzycznej muzyki w swojej rozgłośni - bo takie są przepisy. Tak chcą walczyć o "czystość języka".
Chcielibyście w Polsce czegoś takiego? Zamiast "streamera" byłaby "osoba nadająca na żywo". W miejsce "platform VOD" można byłoby wrzucić "platformy z filmami oraz serialami dostępnymi na żądanie". Ach, ta lista mogłaby być bardzo długa.
Źródło: The Guardian, The Local France
W temacie popkultura
- Orange Warsaw Festival 2025. "Chappell Roan napisała mi DM: przygotuj się na warszawski tłum"
- Ile Friz wydał na "Twoje 5 Minut 3"? Backstage jak w studio w Hollywood
- Shawn Mendes jedzie w trasę. Artysta zapowiedział powrót do Polski!
- Kto napisał tekst do Hot16challenge2 Andrzeja Dudy? Prezydent odpowiada
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Ile przetrwałbyś na platformie bez lajków? Daj się wciągnąć w fediwersum
- Uzależnił się od smartfona. Straszne, co stało się z jego głową
- Fit Lovers strollowali swoich fanów. "Rozstanie" to akcja promocyjna?
- ChatGPT zamiast lekarza? Ekspert o nowym trendzie wśród Polaków [WYWIAD]