Tromba wydał 100 tys. zł na przygotowania do walki trwającej 45 sekund? Friz oglądał!

W Ekipie, najsłynniejszej grupie polskich influencerów, jakiś czas temu nastąpił rozdział. Po jednej stronie barykady jest Friz czy Wujek Łuki. Po drugiej pozostali ekipowicze. Ci drudzy zbuntowali się przeciwko umowom, które mają podpisane ze spółką.

Byli członkowie (tzw. Ekipa B) przekazali w oficjalnym piśmie, że status Ekipy się zmienił, że ich postulaty o potrzebie zmian w grupie przechodziły bez echa, a  Ekipa Holding (więc i Friz) odpowiedziała, że nie widzą podstaw do rozwiązania umów z Ekipą B.

Mateusz Trąbka, pseudonim Tromba, 6 listopada przegrał main event gali Fame MMA 16. Po 45 sekundach poprzez TKO to Marcin Dubiel został zwycięzcą:

Powstało kilka memów dotyczących podziału gaży z walk. Tromba musiał za każdym razem oddać nieokreślony procent przychodu dla Ekipy Holding. Teraz nie chciał tego zrobić, ponieważ "złożył wypowiedzenie".

Kto by pomyślał, że przyjaciele, którzy trzymali ze sobą przez kilka lat (i wspólnie nagrywali!), nadal będą jakoś się wspierali. Może i nie monetarnie, gdyż Ekipa Holding nie chce "wypuścić" spod kontraktów większości członków, którzy się zbuntowali przeciwko umowom, ale...

Friz zdecydował się okazać medialne wsparcie byłemu członkowi Ekipy:

Musimy pamiętać, że Friz nie jest osobą w 100 proc. decyzyjną w Ekipie. Każda jego decyzja dotycząca ruchów związanych ze spółką i podmiotami zależnymi od nich nie powinna działać na niekorzyść akcjonariuszów oraz udziałowców.

W programie "Kanału Sportowego" mogliśmy się dowiedzieć, że Mateusz na przygotowania przed swoim debiutem wydał ponad 100 tys. złotych:

- Coś ok. 100 - 110 tysięcy złotych. Mimo że jestem amatorem, to w przygotowaniach podchodzę, jakbym szykował się na mistrzostwo świata. Chcę to robić jak najlepiej - opowiedział w programie "Hiena on Tour".

Czy to się opłaciło? Pierwszy pojedynek z Tomaszem Działowym "Gimperem" wygrał, ale z fighterem Fame MMA, Marcinem Dubielem już sobie nie poradził.