Fagata wystąpi u Kuby Wojewódzkiego. Internauci bezlitośni

Kuba Wojewódzki to jedna z najbardziej popularnych postaci w polskim show-biznesie. Jest dziennikarzem, publicystą, satyrykiem, felietonistą, celebrytą, showmanem, perkusistą, a także aktorem. Od 2002 r. prowadzi autorski program "Kuba Wojewódzki Show", w którym rozmawia ze znanymi celebrytami, aktorami, piosenkarzami oraz gwiazdami internetowymi. W piątek 17 maja poprzez media społecznościowe poinformował, że na jego kanapie zasiądzie Agata Fąk "Fagata".

Agata Fąk, działająca w internecie pod pseudonimem "Fagata", to polska influencerka oraz aspirująca raperka. Największą sławę zyskała dzięki związkowi, który tworzyła ze Stuartem B., który aktualnie mierzy się z zarzutami o wykorzystywanie seksualne nieletnich fanek. Agata robi wszystko, aby publiczność nazywała ją gwiazdą rapu. Regularnie nagrywa kontrowersyjne numery. Zazwyczaj stają się memem, jednak trzeba przyznać, że mówią o nich wszyscy.

W piątek 17 maja Kuba Wojewódzki poinformował na Instagramie, kto usiądzie na jego kanapie podczas najnowszego odcinka. Dziennikarz zaprosił do programu Kabaret Ani Mru-Mru, jednak to nie odbiło się szerokim echem w internecie. W mediach społecznościowych poniosła się wieść, że zaproszenie przyjęła Agata Fąk "Fagata", jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskich mediów społecznościowych.

Osoby obserwujące Fagatę są zazwyczaj bardzo młode. Wiele osób krytykuje ją za to, co wstawia w mediach społecznościowych, wiedząc, jaką ma widownię. W swoich piosenkach rapuje, że jest "seksi c*pką spod Konina", nawiązuje do seksu, dużo przeklina. Regularnie więc jest oskarżana o zły wpływ na dzieci oraz nastolatków. Z tego powodu wiele osób skrytykowała Kubę Wojewódzkiego. Internauci przypomnieli mu, że z jednej strony uważa, że freakfighty są patologią, a z drugiej zaprasza do programu wulgarną Fagatę.

Pod postem Kuby Wojewódzkiego próżno szukać pozytywnych opinii oraz komentarzy. Większość internautów zwróciła uwagę na hipokryzję popularnego dziennikarza. Z jednej strony regularnie krytykuje gwiazdy mediów społecznościowych, podkreśla, że większość z nich nie ma nic ciekawego do powiedzenia, a z drugiej zaprasza je do swojego autorskiego programu. Komentarze nie zostawiły na nim suchej nitki.