Czy studenci pracują, bo czują presję? Raczej pustkę w żołądku i w portfelu...
"Wyborcza" opublikowała artykuł, w którym czytamy, że studenci nakładają na siebie "presję", aby pracować podczas studiów. Sprostujmy: młodzi pracują, bo interesuje ich pełny żołądek i dach nad głową.
Praca na studiach to temat ponadczasowy. "Wyborcza" postanowiła zabrać głos w tej kwestii i opublikowała artykuł o tytule Coraz więcej studentów pracuje, żeby szybciej się usamodzielnić. "To presja, którą sami sobie nakładamy". Autorka tekstu podaje dane, z których wynika, że w latach 2018-21 aż 80% studentów podejmowało pracę w trakcie semestru lub w czasie wolnym od zajęć i wykładów.
Podobne
- Prezes NBP, Glapiński, atakuje młodych: "Najbardziej niemądra i panikarska grupa", "powinni się stuknąć w głowę"
- Jest źle, będzie gorzej. "Portfel Studenta 2022" pokazuje finanse młodych Polaków
- Studenci UW kontra Marcin Warchoł. Chcą postępowania dyscyplinarnego
- Jarosław Kaczyński uderza w… smartfony i LGBT. PiS będzie przekonywało młodych mieszkaniami i "motywem patriotycznym"
- Polski artysta stawia "pojemnik na zwłoki" w Leroy Merlin. Koncern wciąż działa w Rosji
Dla "Wyborczej" wypowiedziało się kilku studentów, którzy podają powody, dla których pracują na studiach. Jedna osoba chciała odciążyć finansowo rodziców, a inna, by uniezależnić się finansowo i zdobyć doświadczenie zawodowe. Z wypowiedzi młodych wynika, jakoby studenci pracowali nie tylko z powodów ekonomicznych, ale dlatego, że czują presję ze strony społeczeństwa.
Rozmówcy "Wyborczej" twierdzą, że praca podczas studiów zaczyna być koniecznością, ponieważ, cytuję:
- Nasze pokolenie samo sobie wytwarza presję, aby koniecznie podczas studiów pracować. Wydaje mi się, że podążamy za takim stereotypem karierowicza.
- Czuje się presję, żeby pracować, zarówno ze strony starszych osób, jak i rówieśników.
Dlaczego studenci pracują? Bo życie w Polsce jest drogie
"Wyborcza" trochę odleciała. Powiedzmy to wprost: żeby kupić sobie chleb i spać w łóżku, a nie pod mostem, trzeba mieć pieniądze. Właśnie dlatego młodzi decydują się na łączenie pracy ze studiami. Koniec. Kropka. Jaki jest sens dorabiać do tego jakąś filozofię o stygmatyzowaniu osób nieaktywnych zawodowo i presji otoczenia?
Studenci nie nakładają sobie sami żadnej presji, aby być aktywnymi zawodowo podczas nauki na uczelni. To drogie życie w Polsce ich do tego zmusza. Jeśli ktoś nie ma majętnych rodziców, którzy zabezpieczą finansową swoją pociechę, przy obecnych cenach dóbr i usług młoda osoba musi pracować (dorabiając lub na pełen etat), aby przeżyć na studiach.
W rezultacie pandemii, drożyzny oraz inflacji koszty utrzymania się w dużym mieście stały się niesamowicie wysokie. Wizyta w sklepie spożywczym przyprawia o palpitacje serca. Ceny biletów komunikacji miejskiej rosną, tak samo jak ceny biletów na pociąg lub na autobus międzymiastowy. Do tego dochodzą kosmicznie wysokie opłaty za pokój, które są ogromnym wydatkiem w studenckim budżecie.
Czy wy pracujecie na studiach, bo czujecie presję ze strony rówieśników? Dajcie znać, co o tym uważacie.
Źródło: poznan.wyborcza.pl
Popularne
- Rozwój PSZOK-ów dzięki funduszom unijnym
- Poznaj Polskę na dwóch kołach
- Liam Payne wiecznie żywy. Znów usłyszymy jego głos
- Marcin Dubiel próbuje wrócić do internetu. Kolejny epic fail
- Kamil z Ameryki w akcji. Koszulki #freebudda wspierają Strefę 77
- Wojtek Gola na streamie u Jelly Frucika. Było piekielnie gorąco
- Młodzi na rynku pracy w Unii Europejskiej
- Rok po wybuchu Pandora Gate. Co dalej z ekstradycją Stuu?
- Fundusze unijne a problemy szkół