Blue Monday to szkodliwy fake. Wiedzą to nawet zodiakary

Poniedziałek. Najbardziej znienawidzony ze wszystkich dni. Szczególnie jeśli na pierwszych zajęciach w szkole lub na uczelni jest sprawdzań, a w pracy od rana czeka milion maili, na które trzeba odpisać. Żywe nadal są wspomnienia weekendowego luzu, niedokończonej gry wideo, czy spania do południa, a my już musimy rzucić się w kierat pracy. Gorzej może być tylko wtedy, gdy za oknem jest mokry, wietrzny styczeń, słońce zajdzie zanim uporamy się ze wszystkimi obowiązkami, a kalendarz pokazuje, że tego dnia wypada Blue Monday.

Czy jednak to wszystko na pewno jest prawdą? Czy Blue Monday to rzeczywiście najgorszy dzień w roku i jak powinniśmy do niego podchodzić? Przekonajcie się, jak najlepiej przeżyć 16 stycznia 2023 roku.

Z Blue Monday jest trochę jak z walentynkami, choć kojarzy się ze znacznie mniej przyjemniejszymi rzeczami. To dzień, który w dużym stopniu opiera się na pieniądzach, a nie na naszym samopoczuciu. Ale zacznijmy od początku.

Blue Monday zostało wymyślone i ogłoszone przez brytyjskiego naukowca Cliffa Arnalla. Mężczyzna twierdził, że uwzględniając takie czynniki jak: pogoda czy sytuacja ekonomiczna, wyprowadzić można wzór na najbardziej depresyjny dzień w roku. Miał nim być trzeci poniedziałek stycznia. W ten sposób poniedziałek 24 stycznia 2005 roku stał się wyjątkowy, bo został okrzyknięty pierwszym Blue Monday w historii.

Brzmi wiarygodnie? Pewnie! Jeśli spojrzy się na wykresy naukowca, to można mu z łatwością uwierzyć. Problem polega jednak na tym, że sam twórca Blue Monday po latach przyznał, że jego badaniom bliżej do pseudonauki niż nauki, a wszystko wymyślił na zlecenie biura podróży. Wiecie, tak na logikę, to trochę jak z wiarą w to, że gdy przejdzie wam drogę czarny kot, to spotka was nieszczęście. Nie ma żadnego naukowego dowodu na to, że tak się wydarzy, tak samo jak nie ma dowodu na to, że Blue Monday to najgorszy dzień w całym roku.

Temat oczywiście bardzo szybko podchwyciły jednak media i reklamodawcy, którzy ucieszyli się, że mają kolejny pretekst do tego, by naciągnąć na coś klientów. Gorzej, że ten "smutny dzień" szkodzi osobom chorym na depresje i temu w jaki sposób postrzegamy tę chorobę, o czym szerzej pisał Kuba w tekście o Blue Monday.

Normalnie. To dzień jak każdy inny. Nawiasem mówiąc, poniedziałki też nie muszą być z zasady takie złe. Niektórzy twierdzą nawet, że wystarczy się do nich pozytywnie nastawić. Pijcie dużo wody, wyjdźcie na spacer po pracy czy po zajęciach, zjedzcie coś zdrowego. Jak wydarzy się coś strasznego, to trudno. Winny jest nie Blue Monday tylko życie.

Jeśli zastanawiacie się, czy zodiakry i zodiakrze wierzą w ogóle w Blue Monday, to raczej nie, bo raczej nie wypowiadają się na ten temat. Nawet oni wiedzą, że to scam.

Dla nich znacznie poważniejszym problemem może być jednak Retrogradacja Merkurego, która zakończy się dopiero 18 stycznia. Jeśli więc już macie tego dnia na coś zwalać niepowodzenia, to chyba już lepiej na to. Można też po prostu wziąć odpowiedzialność za swoje decyzje. Przyjąć, że nie wszystko w życiu wychodzi i zrozumieć, że chwilowy smutek to nie depresja.