plastikowa torebka

Biodegradowalny plastik wcale nie taki bio. Są wyniki badań

Źródło zdjęć: © Unsplash.com
Anna RusakAnna Rusak,20.10.2020 15:49

Kupujecie plastikowe torby z napisem biodegradowalne i myślicie, że same, tak po prostu, rozłożą się w ziemi? Wyjaśniamy, dlaczego się mylicie. Mamy też pocieszenie – być może uratują nas bakterie.

2 lata – tyle według nowych standardów wprowadzonych przez British Standards Institute ma plastik na przekształcenie się w materię organiczną i dwutlenek węgla, by mógł zostać sklasyfikowany jako biodegradowalny.

To, że plastik jest wszędzie, wiemy już chyba wszyscy. Ukrywa się w piwie czy gumie do żucia, a także w naszych kosmetykach i łazienkach. Większa świadomość zmusza do działań. W związku z tym pojawia się coraz więcej inicjatyw i projektów badawczych, które w jakiś sposób starają się sprostać problemowi.

Mamy chociażby tworzywo biodegradowalne. W założeniu w ciągu maksymalnie 2 lat 90% tego tworzywa musi zostać przekształcone w dwutlenek węgla. Brzmi całkiem dobrze, prawda? Przy takich założeniach wychodziłoby na to, że tego materiału, który nam zalega, zostanie jakieś 10%.

Optymiści stwierdzą, że to jednak zdecydowanie mniej niż 100%, pesymiści, że najlepiej byłoby, żeby zaśmiecenie planety wynosiło 0%.

trwa ładowanie posta...

W tym wypadku zaliczyłabym się raczej do optymistów, gdyby nie to, że naukowcy z Uniwersytetu w Plymouth przebadali materiały, z których wykonywane są plastikowe biodegradowalne torby, by sprawdzić, czy rzeczywiście się one rozkładają.

Worki umieszczono w warunkach, w których znalazłyby się, gdyby trafiły na śmietnik. Monitorowano, jak wpływa na nie działanie powietrza, gleby i morza. Okazało się, że torby po ponad trzech latach przebywania w glebie lub środowisku morskim wciąż są zdatne do użytku.

Cóż, jak widać nasze nadzieje na zmiany były raczej płonne. Warto tutaj dodać, że odkąd rozpoczęliśmy masową produkcję, wyprodukowaliśmy jakieś 6,3 miliarda ton plastiku. Wiecie, jaka część z nich została poddana recyklingowi? Tylko 600 milionów ton. To może wydawać się sporą liczbą, ale warto pamiętać, że recykling nie sprawia, że plastik znika. Może być tylko ponownie użyty.

Musimy też uważać na wszelkie eco i biodegradowalne oznaczenia. Nie da się ukryć, że greenwashing rośnie wprost proporcjonalnie do naszego zainteresowania tematem. Dlatego dopóki producenci nie przedstawią rzetelnych badań naukowych, w których wykażą, że ich "kompostowalne" opakowanie rzeczywiście rozkłada się w jakimś procencie, to najzwyczajniej w świecie im nie wierzcie.

Na wszelki wypadek zaznaczę jeszcze, że bio nie oznacza, że coś rozłoży się ot tak. Takiej torby nie można po prostu położyć na trawie i liczyć na to, że za jakiś czas się rozłoży. Potrzeba do tego specjalnej technologii i maszyn.

Żeby nie kończyć tak pesymistycznie, to wspomnę o bakterii Ideonella sakaiensis, którą w 2016 roku odkryto na wysypisku śmieci w Japonii. Okazało się, że wykorzystuje tworzywo sztuczne jako swoje główne źródło energii. Enzym PETaza wytwarzany przez te bakterie najszybciej rozkłada PET.

PETase - Plastic Degrading Enzyme

Oczywiście szybko okazało się, że sam enzym nie wystarczy, bo działa zbyt wolno – w końcu do przerobienia ma miliony ton butelek. Na tym samym śmietnisku w Japonii odkryto jednak jeszcze jeden enzym zdolny do rozkładu PET - MHETazę.

Połączenie tych dwóch enzymów okazało się strzałem w dziesiątkę. Ich kombinacja jeszcze szybciej, a co za tym idzie efektywniej, rozłożyła plastik na elementy budulcowe.

Trzeba przyznać, że jest to jakieś światełko w tunelu. Oczywiście najlepszym rozwiązaniem wciąż pozostaje ograniczanie plastiku. A jeśli jeszcze nie wiecie, gdzie się ukrywa, możecie się sprawdzić w naszym quizie!

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 1
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 1