Żołnierz z brodą i tatuażami? MON rozważa zmiany

Ustalanie konkretnych zasad wyglądu w danej grupie zawodowej dla wielu osób jest czymś normalnym. Stewardessy muszą być określonego wzrostu, nosić konkretny makijaż czy ubierać buty na sprecyzowanym obcasie. Żołnierze Wojska Polskiego nie mogą natomiast nosić zarostu oraz mieć tatuaży w widocznych miejscach. Te zasady na szczęście za kilka dni odejdą do lamusa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Podczas konferencji prasowej, która odbyła się 14 sierpnia 2024 r., minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz poruszył kwestię wyglądu żołnierzy. Wicepremier powiedział, że nadchodzą małe-wielkie zmiany w polskim wojsku: - Chodzi o sprawę zarostu i tatuaży. Mogą się niektórzy uśmiechnąć, ale dla wielu stanowiło to problem. Do dzisiaj w regulaminach jest tak, że żołnierz może mieć zarost do 5 milimetrów, ale po decyzji lekarza dermatologa. To kompletnie bez sensu.

Kosiniak-Kamysz dodał, że w większości zawodowych armii na świecie żołnierze mogą mieć zarost. Druga znacząca zmiana ma dotyczyć tatuaży. Obecnie żołnierze mogą być wytatuowani, jednak jedynie w niewidocznych miejscach. W praktyce oznacza to, że jeśli żołnierz ma tatuaż np. na ręce, nie może nosić koszuli z krótkim rękawem nawet, jeśli na dworze panuje upał. Wicepremier stwierdził: - Powiecie – błahe sprawy. Ale wojsko to jest 200 tys. osób. I dla nich to jest życie codzienne, codzienne bolączki albo taka codzienna satysfakcja i jakość funkcjonowania. (…) To ułatwi życie żołnierzom.

Udział w konferencji prasowej wziął także Paweł Mateńczuk ps. "Naval", były żołnierz jednostki wojskowej GROM, a obecnym pełnomocnikiem MON ds. warunków służby wojskowej. Wojskowy poinformował, że nowe zasady dotyczące wyglądu żołnierzy wejdą w życie od 1 września 2024 r. Zgodnie ze zmienionym regulaminem wojskowi będą mogli nosić zarost, który będzie "schludny i estetyczny". Broda bądź wąsy nie będą także mogły przeszkadzać żołnierzom w wykonywanych zadaniach.

Źródło: "PAP"