Zbieranie grzybów zagrożone? Unia Europejska chce chronić lasy

Produkty leśne niedrzewne to produkty pochodzenia biologicznego inne niż drewno, które występują w lasach. Są to chociażby grzyby, żołędzie, owoce leśne, ale też dziczyzna czy miód. Właśnie tymi produktami postanowiła zająć się hiszpańska prezydencja Unii Europejskiej.

Jak informuje PAP, zaproponowano, by produkty leśne niedrzewne zostały objęte regulacjami unijnymi. Choć ustalenia są na razie dyskutowane, a pomysł jest na wstępnym etapie, niektóre kraje członkowskie już wyraził swoje zaniepokojenie tą sytuacją. Czy zbieranie grzybów zostanie utrudnione przez UE?

Jak wynika z informacji udostępnionych przez PAP, prezydencja hiszpańska UE zaproponowała objęcie niedrzewnych produktów leśnych regulacjami unijnymi. Dyskusje były wstępne, ale już teraz pojawiło się sporo negatywnych komentarzy od państw członkowskich.

Krytyczne głosy wybrzmiały nie tylko ze strony Polski, ale również Austrii, Litwy, Szwecji czy Chorwacji. Pozytywnie propozycję prezydencji hiszpańskiej przyjęła Portugalia, Włochy i Grecja. Te państwa wskazywały, że produkty takie jak miód czy grzyby - w szczególności trufle - są bardzo ważne i powinny być dofinansowywane.

Polscy przedstawiciele podkreślali, że zbieranie niedrzewnych leśnych produktów jest elementem tradycji, a lasy powinny służyć społeczeństwu. Wskazywano również, że kultura łowiecka stanowi element polskiego dziedzictwa.

Może tego nie wiecie, ale nie we wszystkich krajach zbieranie grzybów czy jeżyn w lesie jest legalne. W Belgii i Holandii nie można niczego wywozić, bo inaczej naruszamy ochronę runa leśnego. W Niemczech grzyby mogą być zbieranie tylko na własny użytek w niewielkich ilościach.

Podobne limity obowiązują w Anglii. Z kolei we Włoszech grzybobranie jest regulowane przez przepisy i każdy zbieracz musi mieć wykupione pozwolenie. Jak widać system jest dość zróżnicowany, więc wprowadzenie regulacji wiązałoby się ze sporymi zmianami i pewnie w większym stopniu dotknęłoby kraje takie jak Polska, w których zbieranie "darów lasu" jest legalne.

Oczywiście nie oznacza to, że nagle zbieranie grzybów stanie się w Polsce nielegalne. Zaznaczmy, że w Unii Europejskiej temat dopiero się pojawił, jest wstępnie omawiany i nikt nie planuje wprowadzać jeszcze żadnych regulacji. Nie można więc też przewidywać jakie obszary i w jakim stopniu zostałyby nimi ewentualnie objęte.

To jednak nie przeszkodziło Jarosławowi Kaczyńskiemu w straszeniu Polaków Unią Europejską. W niedziele w Chełmie prezes PiS twierdził, że Bruksela chce podejmować decyzję w kwestii naszej leśnej wolności.

- Bardzo rzadko [w innych państwach - przyp.red] można spotkać las, do którego się spokojnie wchodzi. My tę wolność mamy, chodzimy na grzyby, chodzimy tam, żeby wypocząć, żeby się przejść. To jest część naszej wolności i nie damy sobie tej wolności odebrać - przekonywał Kaczyński.

Jego wypowiedzi zostały wyśmiane nawet przez samych grzybiarzy. Wiceprezes Stowarzyszenia na Grzyby w rozmowie z Wiadomościami WP stwierdził, że "mówienie o tym w ten sposób jest chore", a polskie lasy są teraz w fatalnym stanie i wskazywał na problem nadmiernej wycinki drzew.

- Od trzech lat jest dramat. Znam lasy podgórskie, Beskid Niski, Beskid Sądecki, okolice Krakowa. I to, co dzieje się w lasach, to jest autentyczny rabunek. Mówię o wycince drzew. Tak nas rabowano za zaborów! A to przecież wpływa na środowisko, w którym rozwijają się grzyby - mówi Wirtualnej Polsce wiceprezes.

Przypomnijmy, że niedawno przeciwko wycince drzew protestowali aktywiści z Inicjatywy Dzikie Karpaty. Działacze przykuli się do bramy, by bronić Puszczy Karpackiej - od 2021 r. prowadzą pokojowy protest, chroniąc przed wycinką drzewa na Podgórzu Przemyskim. Chcą, by w tym miejscu powstał Turnicki Park Narodowy.

Źródło: PAP, Wiadomości WP