Kraków vs drzewa. Władze trollują mieszkańców?

Mieszkańcy Krakowa przegłosowali w budżecie obywatelskim w 2022 r. projekt powrotu drzew na Rynek Główny. W jego uzasadnieniu można przeczytać: "Realizacja projektu przyczyni się do przywrócenia historycznej aranżacji Rynku Głównego. Centralny punkt Krakowa jest teraz w większości strefą wolną od zieleni. Drzewa zapewnią trochę cienia i sprawią, że plac nie będzie już betonową patelnią, która staje się jednym z najgorętszych miejsc w mieście".

7 września mieszkańcy, którzy głosowali za nasadzeniami, mogli poczuć się jak bohaterowie memów "oczekiwania konta rzeczywistość". Miasto pochwaliło się w mediach społecznościowych dostarczeniem na Rynek... 20 donic z choinkami. Komentarze na X dobrze podsumowuje wpis użytkownika FifthTurtle: "Zieleń miejska? To nawet nie jest ona".

O problematycznym stosunku władz Krakowa do drzew pisaliśmy już w kontekście wycinki ponad tysiąca z tych, które mają nieszczęście "przeszkadzać" w zabetonowaniu szerokich obszarów wzdłuż nowej trasy tramwaju.

Tymczasem według przyjętego w Parlamencie Europejskim 12 lipca 2023 r. Nature Restoration Law (Odbudowa Zasobów Przyrodniczych) do 2050 r. 10 proc. powierzchni miast w Unii powinno zostać pokryte koronami drzew. Termin jest dość odległy. Mamy nadzieję, że betonoza szybciej przestanie dominować. O tym, że jest możliwa dobra współpraca miasta i mieszkańców w tym zakresie, przekonuje przykład Rzeszowa.