Zarobki Radosława Sikorskiego. Kwota wywołała burzę

Radosław Sikorski to jeden z najpopularniejszych polityków z Polski. W trzecim rządzie Donalda Tuska sprawuje bardzo odpowiedzialną funkcję, bez wątpienia jedną z najważniejszych. Jest bowiem ministrem spraw zagranicznych. Jego praca jest niesamowicie odpowiedzialna, biorąc pod uwagę trwające konflikty zarówno w Ukrainie, jak i na Bliskim Wschodzie. Wszelkie podejmowane przez niego decyzje mogą przynieść różne konsekwencje dla całej Polski.

W środę 3 lipca Radosław Sikorski udostępnił post w mediach społecznościowych. Na platformie X pokazał wszystkim, jak wiele zarabia jako minister spraw zagranicznych. Okazało się, że wypłata przedstawiciela Platformy Obywatelskiej wywołała ogromną burzę wśród internautów. Wielu z nich uważa, że polityk na tak odpowiedzialnym oraz bez wątpienia stresującym stanowisku powinien zarabiać o wiele lepsze pieniądze.

Zazwyczaj, gdy rozmawiamy na temat zarobków polityków, jesteśmy dość mocno oburzeni. Mowa tutaj jednak o posłach na Sejm, reprezentantów obywateli oraz obywatelek. Od dawna w społeczeństwie jest jednak obecna debata dotycząca tego, że najważniejsze osoby w kraju powinny dostawać hojne wynagrodzenie. Chodzi o prezydenta, premiera oraz ministrów z najbardziej odpowiedzialnymi obowiązkami. Bez wątpienia do takowych należy szef resortu spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Aktualnie jego wypłata wynosi 13 398,07 zł netto.

Do sprawy odniósł się komentator życia politycznego w kraju Radek Karbowski. Na platformie X udostępnił film, w którym mówi, że zarobki Radosława Sikorskiego są skandalicznie niskie. Podkreśla, że polityk pełni w tym momencie oraz sytuacji geopolitycznej jedną z najważniejszych funkcji w kraju, a zarabia pięć razy mniej od europosła. Dodatkowo zauważa, że więcej zarabiają programiści bądź managerowie średniego szczebla w korporacjach.

"Nie wierzę, że to mówię, ale czas najwyższy rozpocząć debatę na temat podwyżek dla polityków, a przynajmniej przedstawicieli rządu do stopnia ministra konstytucyjnego. Taka stawka dla osób decydujących o najważniejszych sprawach to nieśmieszny żart" - napisał Mikołaj Dowejko na platformie X.

"Tbh śmieszne pieniądze dla ministra, mówimy o jednym z ważniejszych stanowisk w Polsce, a po kilku latach w byle korpo można tyle zarabiać, nic dziwnego, że mało komu się chce pchać w politykę, albo potem wychodzą kolejne afery z jakimiś przekrętami" - skomentował sprawę @adaskropka.