Eurowizja 2024. Jak wypadła polska reprezentantka Luna?

We wtorek 7 maja odbył się pierwszy półfinał 68. Konkursu Piosenki Eurowizji. Oczy wielu Europejek oraz Europejczyków było skierowanych na arenę znajdującą się w szwedzkim mieście Malmö. To właśnie tam zaprezentowali się przedstawiciele, a także przedstawicielki Polski, Chorwacji, Cypru, Irlandii, Litwy, Serbii, Ukrainy, Australii, Azerbejdżanu, Finlandii, Islandii, Luksemburga, Mołdawii, Portugalii oraz Słowenii. Było kolorowo, radośnie oraz bogato.

Każdego roku bardzo duża część Europejek oraz Europejczyków nie może doczekać się Eurowizji. Konkurs piosenki zasłynął ze swojej kolorowości, różnorodności, a także, powiedzmy szczerze, ogromnej przesady. Zawsze jest huczny, a reprezentantki oraz reprezentantki państw robią wszystko, aby wyróżnić się na tlen innych. Tak było również i w tym roku. Czy Lunie oraz jej piosence "The Tower" udało się pokonać stres, a także presję, którą nałożyli na nią rodacy?

Trzeba przyznać, że występ Luny wyglądał spektakularnie. Robiące wrażenie ogromne wieże, wspaniałe stroje oraz szachownica pojawiająca się na scenie - to wszystko bez wątpienia stworzyło pewnego rodzaju spektakl. Należy również docenić polską artystkę, która zdecydowała się śpiewać "The Tower" stojąc na wizualnie stworzonym ogromnym czerwonym koniu, co, jak można się domyślać, na pewno nie należało do najłatwiejszego zadania.

Luna bez wątpienia była bardzo zdenerwowana. Nie ma co się oczywiście dziwić. Występ przed ogromną publicznością zarówno na miejscu, jak i przed telewizorami może zestresować. Mimo to polska reprezentantka wypadła o wiele lepiej niż na udostępnianych filmach z prób. Trzeba przyznać, że wyróżniła się na tle innych artystów oraz artystek. Powiedzmy krótko: Luna dała radę.

Niestety, Polsce nie udało się wejść do finału Eurowizji, który odbędzie się już w sobotę 11 maja. Do tych, którym udało się zakwalifikować należą Serbia, Portugalia, Słowenia, Ukraina, Litwa, Finlandia, Cypr, Chorwacja, Irlandia oraz Luksemburg.