Zagadkowe zatrucia w Tatrach. Turyści trafiają do szpitali
Niepokojące wieści docierają do nas z polskich gór. Okazuje się, że tatrzańscy ratownicy mają pełne ręce roboty. Wszystko przez grupy turystów zgłaszających wykańczające problemy żołądkowe. Niektórzy z nich musieli być transportowani śmigłowcem do szpitala.
Wakacje się kończą, jednak wciąż bardzo dużo turystów podróżuje po całej Polsce. Sporo z nich można znaleźć w górach, szczególnie Tatrach, które słyną z przepięknych oraz robiących wrażenie szlaków. Niestety, wiele osób wybierających się na południe Polski nie wie, o czym należy pamiętać podczas często wykańczających wędrówek. Każdego roku media społecznościowe podbijają nagrania z kobietami spacerującymi w szpilkach, dzieciakami w laczkach, a mężczyznami w sandałach. Na tym się jednak nie kończy.
Podobne
Wybierając się na szlak, należy pamiętać o odpowiednim obuwiu, prowiancie, a przede wszystkim o wodzie. Konieczne jest regularne nawadnianie organizmu, szczególnie w ciepłe dni, a także podczas wysiłku fizycznego. Niestety, wiele osób uważa, że wędrówka w Tatrach zajmie im kilkadziesiąt minut, a jedna butelka wody w zupełności wystarczy. Gdy okazuje się, że picia brakuje, ludzie szukają górskich potoków. Sądzą, że płynąca w nich woda na pewno jest bezpieczna. Później zdziwieni kończą z zatruciami.
Pili wodę z górskiego potoku. Skończyli z nieżytem żołądka
W niedzielę 25 sierpnia niepokojące wieści dotarły do nas z gór. Okazało się, że ratownicy TOPR mieli ręce pełne roboty. Wszystko przez tajemnicze i masowe zatrucia podczas wędrówek. W rozmowie z mediami medycy poinformowali, że co najmniej 20 turystów z objawami nieżytu żołądka musieli sprowadzić ze szlaku. Grupę nastolatków z najmocniejszymi objawami przetransportowano śmigłowcem do szpitala. Lekarz Jerzy Toczek ze szpitala w Zakopanem przekazał, że wszyscy pili wodę z potoku.
- Najprawdopodobniej przyczyną ich objawów był nieżyt żołądkowo-jelitowy. Ustaliliśmy, że wszyscy pili wodę z górskiego potoku poza jedną osobą, która była w najlepszym stanie, więc to najpewniej wina tej wody - powiedział w rozmowie z "Interią" lekarz Jerzy Toczek. Przekazał również, że to nie pierwszy raz, gdy turyści potrzebują hospitalizacji w związku z zatruciem wywołanym najpewniej piciem wody z potoków.
KACPER MUDOR MOOD: Spełniam się jako DRAG QUEEN
Ratownicy TOPR domyślają się, że w wodach górskiego potoku może znajdować się wirus. Nie jest to jednak na razie potwierdzone. Właśnie dlatego zawsze warto mieć własne napoje, gdy wybieramy się na wędrówki. Nigdy nie wiemy, co czeka na nas w rzeczce, która na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo czysta oraz bezpieczna. Pamiętajmy o tym.
Źródło: polsatnews.pl
Popularne
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- "Kocham cię". Justin Bieber w ogniu krytyki po słowach do 17-latki
- Mata przewiózł Marylę Rodowicz Mustangiem. Teledysk to totalny viral
- ChatGPT zamiast lekarza? Ekspert o nowym trendzie wśród Polaków [WYWIAD]
- "Bambiszonki" dropnęły do sklepów. Ile kosztują chrupki bambi?