"Wszystko można obejść". Katecheci zajmą się edukacją seksualną?
Ministerstwo Edukacji Narodowej proponuje, żeby katecheci i katechetki zdobywali uprawnienia do uczenia edukacji zdrowotnej, w tym seksualnej. Czy to dobry pomysł?
Ministerstwo Edukacji Narodowej (MEN) wprowadza zmiany w organizacji zajęć religii. Już od tego roku istnieje formalna możliwość łączenia klas w ramach tego przedmiotu, tak, żeby nie prowadzić lekcji dla w większości pustej klasy. Od przyszłego roku szkolnego liczba godzin religii zostanie ograniczona do jednej tygodniowo. Katecheci protestują, bojąc się utraty dochodu.
Podobne
- Ojciec Maty o Lewicy. "Nie powinni zajmować się edukacją"
- Do matury uczy się po kilka godzin dziennie. "Nie wierzę"
- Kręcą kebaby zamiast się uczyć. Nauczyciele mają dość tej zabawy
- Tysiące młodych leczą się z uzależnienia od telefonu. NFZ przedstawia dane
- Skończyli naukę we wrześniu? Polecają edukację domową
Katecheci mają się zająć edukacją seksualną?
O tym, że liczba uczniów uczęszczających na lekcje religii w szkole systematycznie się zmniejsza, pisaliśmy już wielokrotnie. Katecheci piszą petycje i organizują pikiety przeciwko zmniejszeniu liczby lekcji religii. Ministra Barbara Nowacka na początku września poinformowała, że przygotuje dla nich ofertę przekwalifikowania się, tak aby mogli prowadzić zajęcia z edukacji obywatelskiej lub edukacji zdrowotnej. To dwa nowe przedmioty, jakie MEN planuje wprowadzić od września 2025 r.
W ramach edukacji zdrowotnej prowadzone będą zajęcia z edukacji seksualnej. 28 października "Newsweek" ujawnił, że podczas tych lekcji uczniowie i uczennice szkół podstawowych dowiedzą się co to jest popęd seksualny, jakie jest jego źródło, a także rozmawiać o tym, co oznacza dojrzewanie płciowe i jak się do tych zmian przygotować. W starszych klasach przekazywana będzie wiedza na temat metod antykoncepcji, w tym instruktaż prawidłowego zakładania prezerwatywy. Te założenia programowe również zbulwersowały katechetów i katechetki.
Kto powinien nauczyć jak używać prezerwatyw?
Katowicka "Wyborcza" dotarła do rozmów na facebookowej grupie sympatyków Stowarzyszenia Katechetów Świeckich. Pojawiają się tam pomysły, które mogą zablokować dzieciom i młodzieży dostęp do współczesnej i neutralnej światopoglądowo wiedzy. Jeden z katechetów napisał: "A może tak zróbmy uprawnienia do nauczania tego przedmiotu, a na lekcjach uczmy chrześcijańskiej edukacji zdrowotnej i seksualnej?". Na komentarze, że program zajęć będzie ustalony, padały stwierdzenia "wszystko można obejść".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
HEJT W INTERNECIE: VIBEZ x SEXEDPL
Nie tylko katecheci są niechętni przekazywaniu wiedzy na temat używania prezerwatyw. Takie głosy pojawiają się również ze strony nauczycieli innych przedmiotów, nawet biologii. Rozwiązaniem, które pojawia się w odpowiedzi jest prowadzenie tych zajęć przez wyszkolonych edukatorów i edukatorki seksualne, których nie będzie "krępowało" przekazywało rzetelnej wiedzy na ten temat.
Popularne
- Łzy i drżący głos. PashaBiceps stracił czworonożnego przyjaciela
- Lalka Anabelle wyruszyła w upiorne tour. Warrenowie ostrzegali, żeby jej nie ruszać
- Amsterdam zaprasza na rave na autostradzie. 9 godzin mocnego techno
- "Kocham cię". Justin Bieber w ogniu krytyki po słowach do 17-latki
- "Bambiszonki" dropnęły do sklepów. Ile kosztują chrupki bambi?
- Podejrzany o zabójstwo tiktokerki wrócił na miejsce zbrodni. Zostawił przerażający list
- Maskotki Minecraft do kupienia w Biedronce. Ile kosztują?
- Makabryczny widok na filmie Zoi Skubis. Influencerka się tłumaczy
- Mata przewiózł Marylę Rodowicz Mustangiem. Teledysk to totalny viral