Testament nagrany na wideo. Oszuści mogą zacierać ręce?

Istnieje kilka sposobów na zabezpieczenie swojej ostatniej woli. Najbezpieczniejsze jest oczywiście sporządzenie testamentu u notariusza, jednak i to rozwiązanie posiada kilka wad. Za usługę trzeba zapłacić, ponadto należy zaplanować ją z wyprzedzeniem. Nagłe wypadki raczej nie uwzględniają pomocy specjalisty.

Testament można także spisać samodzielnie lub wygłosić ustnie przy świadkach. Ministerstwo Sprawiedliwości chce wprowadzić kolejną opcję na wyrażenie pożegnalnych słów i uznać testament audiowizualny za w pełni wiążący akt prawny. Rząd ma przyjąć projekt w drugiej połowie roku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pomysł Ministerstwa Sprawiedliwości pozornie brzmi bardzo dobrze. To szansa na uproszczenie procedur czy zostawienie po sobie życzeń w chwili niespodziewanego zagrożenia. Nagrywanie testamentu na wideo np. za pomocą telefonu komórkowego niesie ze sobą jednak poważne zagrożenie. W dobie oszołamiającego rozwoju AI i przerażająco realnych deep fake'ów - obrazów wygenerowanych przez sztuczną inteligencję - tego typu dokument z łatwością będzie mógł zostać podrobiony. Już dziś trudno odróżnić treści wygenerowane przez AI od prawdziwych zdjęć czy filmów, przed czym próbuje uchronić się Google, wymagając oznaczania obrazów, które nie zostały stworzone przez człowieka.

"Zgodnie z nowym brzmieniem przepisu, treść oświadczenia woli spadkodawcy powinna być spisana niezwłocznie, nie później jednak niż w ciągu miesiąca od jego sporządzenia przez jednego ze świadków, z podaniem miejsca i daty złożenia oświadczenia woli, miejsca i daty sporządzenia pisma oraz wskazaniem okoliczności uzasadniających sporządzenie testamentu ustnego" - informuje Ministerstwo Sprawiedliwości.

Źródło: PAP