W Polsce istnieje szkoła, w której nie zadają zadań domowych

Szkoła bez zadań domowych? W Lublinie to norma

Źródło zdjęć: © canva / canva
Weronika Paliczka,
24.01.2024 12:00

Od kwietnia wchodzi w życie rozporządzenie dotyczące zakazu zadawania prac domowych. W jednej ze szkół w Lublinie zasada ta jest praktykowana od wielu lat.

O realnej potrzebie zadawania prac domowych mówi się od lat. Wśród nauczycieli znajdą się zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy zadań wykonywanych w czasie wolnym. Jedni mówią, że pozwala to utrwalić wiadomości, drudzy natomiast alarmują, że dzieci wystarczająco dużo czasu przeznaczają na naukę w szkole. Ministra edukacji Barbara Nowacka podjęła decyzję, dzięki której od kwietnia w szkołach podstawowych nie będą zadawane zadania domowe.

Szkoła w Lublinie nie stosuje zadań domowych

Uczniowie zespołu szkół prywatnych Paderewski w Lublinie nie odczują żadnej różnicy w kwestii zadań domowych. Dyrekcja placówki od wielu lat nie stosuje tradycyjnych zadań domowych. Pierwszoklasiści są objęci programem, w którym w ramach zadań domowych czytają 15 minut dziennie, aby doskonalić tę umiejętność.

Wicedyrektorka liceum Paderewski i psycholożka Izabela Kopik mówi w rozmowie z "Wprost":

- Stawiamy na to, że uczniowie mają się uczyć przede wszystkim w szkole. Spędzają tu bardzo dużo czasu. Uznajemy, że nie ma potrzeby, by jeszcze wiele rzeczy robili godzinami w domu. To nie znaczy oczywiście, że w domu uczniowie w ogóle nie pracują. Muszą przecież powtórzyć materiał, przygotować się do sprawdzianów czy kartkówek, biorą udział w różnych projektach. To wystarczy.

Szkoła w Lublinie nie zadaje prac domowych
Szkoła w Lublinie nie zadaje prac domowych (canva)

Zadania domowe to grzech szkół

Podobne zdanie ma Katarzyna Olejnik, dyrektorka szkoły podstawowej Paderewski: - Praca domowa, jeśli jest zadawana, nie powinna być oceniana. Przecież jako nauczyciele nigdy nie mamy pewności, czy dziecko zrobiło ją samodzielnie, czy pomógł mu rodzic albo korepetytor, a może spisało od kolegi.

Nauczyciele w Paderewskim traktują ucznia jako podmiot, który ma prawo sam decydować o tym, czego chce się uczyć i czy chce się uczyć. Zadawanie prac domowych nie motywuje uczniów do nauki, a jedynie zmusza do wykonywania poleceń:

- To jest grzechem szkoły. Robimy coś, bo jesteśmy tak "zaprogramowani", a nie zapytamy, czemu ma to służyć. Dlatego nie ma naszej zgody na takie zadawanie prac domowych, na każdym przedmiocie, każdego dnia - dodaje Olejnik.

Uczniowie popierają brak zadań domowych

Uczniowie liceum Paderewski doceniają brak zadań domowych. Jagoda Górna jest jego uczennicą, jednak wcześniej chodziła do szkoły podstawowej, w której zadawano prace domowe:

- To było ciężkie. Już w czwartej klasie wracałam do domu i siadałam do lekcji. I tak codziennie. Prawie nie miałam czasu na swoje zainteresowania. Dzisiaj mam. Gram sportowo w tenisa - mówi w rozmowie z "Wprost". W szkole, do której obecnie chodzi, zadania zlecane są rzadko i nigdy na ocenę. - Nikt ich nie sprawdza, jeśli je odrabiamy, to dla siebie. To jest ważne, bo człowiek nie ma nad sobą bata i nie dostanie "jedynki", jeśli czegoś nie da rady wykonać - podkreśla Górna.

Dominika, inna uczennica LO Paderewski, zgadza się z Jagodą.

- Moim zdaniem prace domowe z przedmiotów ścisłych czasami mogą być zadawane, ale na pewno nie powinny być oceniane i nie powinny być obowiązkowe. Raczej chodzi o to, żeby uczeń miał możliwość sprawdzenia się, powtórzenia materiału - mówi.

Źródło: "Wprost".

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0