Strefy Czystego Transportu. Warszawa nie wpuści starych samochodów
Kryzys klimatyczny to nie żarty. Zanieczyszczone powietrze stanowi realne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Właśnie dlatego coraz więcej miast decyduje się na wprowadzenie Stref Czystego Transportu.
W 2022 r. Europejska Agencja Środowiska udostępniła ranking najbardziej zanieczyszczonych 20 miast. Okazało się, że aż 12 z nich znajdowało się w Polsce. Należały do nich kolejno: Nowy Sącz, Piotrków Trybunalski, Łomża, Żory, Kraków, Gliwice, Zgierz, Tarnów, Katowice, Częstochowa, Bielsko-Biała oraz Kalisz.
Podobne
- Strefa Czystego Transportu w Warszawie. Które dzielnice obejmie?
- Youtuberzy o Strefie Czystego Transportu? Kraków zapłaci fortunę
- Szafarowicz kontra Trzaskowski. W tle Strefa Czystego Transportu
- Historyczna data. Strefa Czystego Transportu wchodzi w życie
- Strefy Czystego Transportu we Wrocławiu. Nie wjedziecie do centrum
Właśnie dlatego coraz więcej miast wprowadza Strefy Czystego Transportu. W ten sposób chcą zmniejszyć poziom spalin w powietrzu, które są niebezpieczne dla życia i zdrowia ludzi. Warszawa ogłosiła, że nie będzie wpuszczała samochodów z silnikiem Diesla starszych niż 19 lat.
Strefa Czystego Transportu w Warszawie
Na początku 2023 r. Warszawa zaprezentowała projekt wprowadzenia w mieście Stref Czystego Transportu. Planowane jest, aby już od lipca 2024 r. zaczęły takowe obowiązywać. Miałyby obejmować Śródmieście i fragmenty centralnych dzielnic miasta. Będzie to oznaczało, że do wyznaczonych miejsc w stolicy Polski nie wjadą samochody, które nie będą spełniać normy Euro 4 (starsze niż 19 lat) i pojazdy benzynowe niespełniające normy Euro 2 (starsze niż 28 lat). Jak czytamy na ekologia.pl, stanowią one dziś ok. 3 proc. aut na stołecznych drogach, a odpowiadają nawet za ponad 20 proc. komunikacyjnych zanieczyszczeń powietrza.
Krytycy pomysłu wprowadzenia Stref Czystego Transportu mówią, że jeśli projekt wejdzie w życie, będzie ingerował w przysługujące wszystkim prawo własności. Warto jednak podkreślić, że SCT ma na celu jedynie zadbanie o jakość powietrza, którym oddychamy wszyscy. WHO regularnie podkreśla, że wdychanie spalin może uszkadzać mózg, wywoływać astmę, a nawet doprowadzić do śmierci.
- Argument przeciwników SCT mówiący, że próbuje się im odebrać wolność [...] jest bardzo łatwy do obalenia i dla mnie nieuczciwy. Dlatego, że jeżeli jestem przechodniem stojącym na pasach i widzącym takiego smrodzącego diesla, który rusza na światłach, to ja się nie godzę z taką wolnością kierowcy. Dlaczego on uważa, że ma prawo zatruwać mnie i moje dzieci spalinami? To my przechodnie, a przecież kierowca takiego diesla też bywa przechodniem, cierpimy z powodu tych spalin. To nie jest argument, że kogoś nie stać na samochód 15-letni, bo taki można kupić już za 8-10 tys. zł. Nie są to koszty zaporowe dla przeciętnego mieszkańca. Zwłaszcza jeżeli wiemy o tym, że taki zakaz wejdzie w dłuższej perspektywie czasowej - powiedział serwisowi eNewsroom.pl Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.
Źródło: ekologia.pl
Popularne
- Polak zrobił zakupy za 9 zł. Przeżył za tę kwotę cały dzień
- Netflix docenił muzykę Nikosia. Polski raper w znanym serialu
- Polka z USA zebrała propsy od Lady Gagi. Terri Tereska zatańczyła do "Abracadabra"
- Amerykanka chce 100 tys. dolarów. Sassy influencerka podbiła internet
- Oświadczyła się "dla contentu"? Dostała wyzwanie od Bagiego
- Zrobiła obiad dla ośmiu osób za 16 zł. Przepis hitem internetu
- Chappell Roan zdobyła Grammy. Naraziła się osobom z branży?
- Ile zarabia Książulo? Sporo, ale oto jak mógłby jeszcze więcej
- "Terapeutyczne lenistwo" nowym trendem. Obijaj się na zdrowie