Gnom z galerii pozostaje nieuchwytny. "Brak jest woli walki"

Sposób na gnoma z galerii. "Służby w akcji" mają sprytny plan

Źródło zdjęć: © TikTok
Maja Kozłowska,
25.07.2024 13:00

Tiktoker Crawly, który w przebraniu gnoma-czarodzieja panoszy się po warszawskich centrach handlowych, nie ustaje w utrudnianiu wykonywania obowiązków pracownikom sklepów i punktów usługowych. Czy policja naprawdę jest bezradna?

Gnom w zielonej pelerynie ze sztuczną białą brodą, spiczastą czapką, uzbrojony w różową siatkę na motyle jest zwiastunem kłopotów. Przynajmniej dla pracowników warszawskich galerii handlowych. Tiktoker ze Wschodu, w internecie znany jako Crawly, od dłuższego czasu na czworakach przemierza sklepy w największych centrach w stolicy i terroryzuje doradców. Sieje zamęt, przeszkadza klientom, wchodzi w miejsca dostępne wyłącznie dla pracowników, utrudnia im wykonywanie obowiązków, a na dodatek wszystko nagrywa i udostępnia w internecie.

Na domiar złego, Crawly zebrał całą armię poddanych mu minionów, z którymi wspólnie wprowadza ferment w galeriach. Współpracował też z amerykańskim artystą Oliverem Tree. Jego harców nie powstrzymała nawet interwencja ochroniarza-wikinga, Macieja, który powstrzymał jednego z jego naśladowców.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Marti Renti: "Freak fight to jest mocno szowinistyczny świat" | VibezTalk

Policja stoi pod ścianą. Czy naprawdę nie mogą nic zrobić w sprawie gnoma?

"Wyborcza" informowała już, że administracja Złotych Tarasów, które szczególnie upodobał sobie Crawly, zwracała się do policji z prośbą o interwencję w sprawie tiktokera. Profil na X Służby w akcji twierdzi jednak, że gnom wymaga zdecydowanie więcej energii i zaangażowania. Co więcej, na profilu pojawiła się spekulacja, jakoby dla sklepów obecność tiktokera była pożądana.

"To nie działa tak, że policja będzie działać z urzędu, bo typ wstawia filmiki na TikTok i będzie sprawdzać każde nagranie, czy dany filmik był nagrany w tym i tym miejscu etc. Sprawa jest prosta do rozwiązania jak drut" - twierdzą Służby w akcji i przedstawiają metody, jakich należy się podjąć, aby zniechęcić Crawly'ego do performance'ów. "Zarządcy wszystkich warszawskich galerii piszą do najemców pismo, że jak się pojawi ten typ, to mają go ująć i wezwać policję. Ujęcie robią pracownicy (ujęcie obywatelskie) lub ochrona, jak taką mają, ewentualnie wzywają ochronę galerii. Przyjeżdża policja i daje typowi mandat za zakłócanie porządku. Czynność powtarzać do upadłego, nawet jak będzie go stać na 100 mandatów z górnej półki (w co wątpię), to policjanci zamiast mandatu zaczynają składać wnioski o ukaranie do sądu. Kilkanaście rozpraw i temat zmieciony" - uważa profil Służby w akcji.

Na sam koniec gorzko zauważa, że co niektórzy dobrze się bawią podczas odwiedzin gnoma, a "chcącemu nie dzieje się krzywda".

trwa ładowanie posta...
Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 2
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 1
  • emoji kupka - liczba głosów: 8
No cóż, bananowy dzieciak, który nigdy nie zaznał trudów pracy za najniższą krajową. Co się dziwić, że nie potrafi uszanować tego, że inni ludzie pracują? Chińczycy wypuszczając tiktoka w świat doskonale wiedzieli co robią. Zachodnia cywilizacja ma się oglupić tak skrajnie, że żadna wojna nie będzie potrzebna do przejęcia władzy nad światową gospodarką. I to już się dzieje.
Odpowiedz
2Zgadzam się0Nie zgadzam się
i tyle,zgłoś
Sposób jest prosty, wręcz banalny. Na front!
Odpowiedz
4Zgadzam się1Nie zgadzam się
ogonowski,zgłoś
ten to ma szczęście że na mnie nie trafił - dwa, trzy fleki załatwiły by sprawę. Po co Policja.
Odpowiedz
6Zgadzam się1Nie zgadzam się
Zobacz komentarze: 4