Sławomir Mentzen kolejny raz zawodzi kobiety [OPINIA]

Oberwało się już mniejszościom narodowym, społeczności LGBTQ+, teraz czas na kobiety. Sławomir Mentzen sprzeciwił się propozycji Lewicy dotyczącej zmiany przepisów prawnych w kontekście gwałtu.

Lewica zaproponowała zmianę definicji gwałtu. Obecnie według Kodeksu karnego do gwałtu dochodzi, jeśli do stosunku seksualnego zmuszono ofiarę "przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem". W nowej propozycji Lewicy gwałt odbędzie się, jeśli przed stosunkiem nie została wyrażona świadoma i dobrowolna zgoda przez inną osobę.

We wpisie na portalu X (Twitter) Sławomir Mentzen buntuje się przeciwko pomysłowi Lewicy. Jak napisał przewodniczący Konfederacji: "Lewica zaproponowała brak domniemania niewinności w sprawach o gwałt. Mężczyzna musiałby udowodnić swoją niewinność. Ciekawe jak? To jest prosta droga do złamania życia tysiącom mężczyzn. Czyste barbarzyństwo, na które nie ma miejsca w cywilizowanym systemie prawnym."

Wygląda na to, że oprócz pomysłu na nierozerwalne małżeństwo, które zatrzymywałoby ofiary przemocy domowej w klatce, Mentzen planuje także bronić gwałcicieli. Sławomir Mentzen nie tylko proponuje rozwiązanie, które uniemożliwiłoby ucieczkę z przemocowego związku, ale też próbuje bronić potencjalnych gwałcicieli.

Należy wspomnieć także o tym, że Mentzen popełnił błąd logiczny w swoim wpisie. Lewica nie proponuje usunięcia domniemania niewinności. Takie rozwiązanie byłoby niezgodne z Konstytucją. Zmiana miałaby dotyczyć redefinicji pojęcia gwałtu, która uchroniłaby ofiary reagujące odrealnieniem, czyli nie próbujące krzyczeć czy walczyć z oprawcą. Dzięki nowym przepisom ofiary nie będą musiały udowadniać, że broniły się, wzywały pomoc czy próbowały odepchnąć atakującego.

Pozostaje także kwestia, którą fani Mentzena uwypuklili w komentarzach. Konfederaci udowadniają, że ich zdaniem złe kobiety oskarżają o gwałt nawet bez stosunków seksualnych, więc głównym planem Lewicy jest zniszczenie życia pokrzywdzonym mężczyznom. Konfederaci zapominają, że gwałt jest dla kobiet traumatyczny, a sam proces trwa wiele lat. Mało która "zła kobieta" chciałaby przejść przez to dobrowolnie. Przypomnijmy też, że w Polsce kultura gwałtu ma się wyjątkowo dobrze, a winą zazwyczaj obarczamy kobiety.

Gdy w mediach pojawia się informacja o kolejnej ofierze gwałtu, padają pytania: w co była ubrana, czy była pijana, jaki miała makijaż, czy przemieszczała się sama w nocy. Dziwnym trafem, nie pytamy gwałciciela czy był pijany, w co się ubrał w tamten dzień, a w końcu: dlaczego skrzywdził. Szukamy winy w ofiarach, nie w katach. Mentzen swoim podejściem jedynie nakręca myślenie mężczyzn, którzy uważają, że ofiary same były sobie winne.

Czas na przypomnienie dla Sławomira Mentzena i wszystkich, którym nowy projekt Lewicy się nie podoba: nie chcesz mieć problemów prawnych wynikających z bycia gwałcicielem, nie gwałć. Seks bez zgody to gwałt.

Polski system sprawiedliwości ma problem z ochroną ofiar gwałtów. Procesy ciągną się czasem przez wiele lat, narażając ofiary na wieloletnią ekspozycję na traumy oraz spotkania z oprawcą.

Dla porównania: w Irlandii za gwałt można otrzymać karę dożywotniego pozbawienia wolności, w stanie Pensylwania - do 40 lat więzienia, we Francji natomiast kary wahają się od 15 do 20 lat pozbawienia wolności.