Lewica chce darmowych posiłków w szkołach. Internet: będziecie nimi karmić dzieci z aborcji?
Lewica złożyła projekt ustawy, który miałby zagwarantować uczniom bezpłatny posiłek w szkole. Posłowie Lewici twierdzą, że "dzieci nie mogą być tarczą na antyinflacyjnej wojnie". Nie wszyscy podzielają to zdanie.
Od 1 września 2022 roku szkoły podstawowe mają obowiązek zapewniania obiadu każdemu uczniowi. Placówki muszą zagwarantować im jeden, ciepły, odpłatny posiłek i umożliwić spożycie go w szkole.
Podobne
- Kontrole w szkołach przyklepane. Nowacka wskazała zagrożone
- Uczniowie w szkołach zamarzają. Umarłe Statuty interweniują
- Niepokojący trend w szkołach. Czym jest "zabawa w krecika"?
- Rewolucja w szkołach? Agnieszka Dziemianowicz-Bąk o zmianach w edukacji
- Na religii uczą o gwałtach. Horror w polskich szkołach
Lewica uważa jednak, że to za mało. W piątek - 16 września - złożyła projekt ustawy, która miałaby zmienić prawo oświatowe i zagwarantować uczniom bezpłatny posiłek w szkołach. Nie wszystkim ten pomysł się podoba.
Bezpłatny posiłek dla uczniów. Projekt Lewicy
Propozycja złożona przez Lewicę ma być częścią pakietu partii "Bezpieczna Rodzina". Wnioskodawcy uważają, że każde dziecko, bez względu na zasoby finansowe rodziny, zasługuje na darmowy posiłek w szkole, a najmłodsi nie mogą być "tarczą na antyinflacyjnej wojnie".
- Dzieci nie mogą być tarczą na antyinflacyjnej wojnie. Chcemy walczyć z biedą, ubóstwem oraz głodem wśród dzieci. A z inflacją można walczyć sięgając do kieszeni spółek energetycznych. Dlatego oczekujemy, iż wszyscy posłowie i wszystkie posłanki, bez względu na to z jakiego są ugrupowania poprą nasz projekt. Żadne dziecko w Polsce nie powinno być głodne - powiedziała na konferencji posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Posłowie i Posłanki Lewicy uważają, że jeśli państwo stać na odbudowę Pałacu Saskiego za prawie 3 mld to powinno być je również stać na darmowe posiłki dla uczniów. Pomoc miałaby być finansowana z podatków oraz budżetu państwa.
"Źródłem jego finansowania jest podatek od nadmiarowych zysków spółek energetycznych oraz ekstra dochody do budżetu państwa związane z tzw. podatkiem inflacyjnym, czyli wyższymi wpływami, przede wszystkim z podatku VAT, w związku ze stale rosnącymi cenami dóbr i usług" – czytamy na stronie Lewicy.
Bezpłatny posiłek? Byle nie z moich podatków!
Pomysł nie spotkał się niestety z przychylnymi opiniami użytkowników, którzy komentowali ustawę w sieci. Większość z nich zastanawia się, kto za takie posiłki zapłaci. Podkreślają też, że nie zamierzają przeznaczać swoich podatków na cudze dzieci.
Część ironicznie pyta, czy Lewica darmowymi posiłkami chce karmić te same dzieci, które chce zabijać przy aborcjach. Inni z kolei zwracają uwagę na to, że prawica najpierw pyta: "Gdzie są te dzieci", a potem żałuje tym dzieciom posiłków.
Nie wiadomo niestety, kiedy w Sejmie odbędzie się głosowanie nad projektem. Jak widać opinie na temat proponowanych przez Lewicę darmowych posiłków dla dzieci w szkołach są dość skrajne.
Źródło: https://klub-lewica.org.pl/aktualnosci/2303-bezplatny-posilek-w-szkole-dla-kazdego-ucznia-dzieci-nie-moga-byc-tarcza-na-antyinflacyjnej-wojnie
Popularne
- To oni pozwali Sylwestra Wardęgę. Lista jest bardzo długa
- W 12 godziny spała z 1000 facetów. Onlyfansiara twierdzi, że pobiła rekord
- Dubajska czekolada trafiła do Żabki. Limitowana i ekstremalnie droga
- AI Iga Świątek wali szoty w reklamie pubu Mentzena. Będą pozwy?
- "Fazolandia" sprzedana. Koniec marzenia słynnego youtubera
- Jelly Frucik spał z Wojtkiem Golą? Żaden 20-stronnicowy dokument tego nie wymaże
- Dawid Podsiadło z AliExpress. Hubert jak Maciej Musiał - też posprząta mieszkanie
- Merch Drwala 2025 nadchodzi. Trzy daty, które lepiej zapamiętaj
- 19 stycznia krytyczną datą dla TikToka. MrBeast zabrał głos